Skocz do zawartości

żart dnia:)))))))))


Thomas
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

O, Jezu, jak to oglądałam, to normalnie się popłakałam xD.

Fakt, gościu jest niesamowity :) Ponoć mam podobne odgłosy i odruchy do niego, ale na pewno nie aż tak dobre i dopracowane ;p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...

- Jaką szkołę musi ukończyć polityk, żeby spełnił wszystkie swoje obietnice?

- Hogwart.

 

Stirlitz, wychodząc z baru, poczuł silne uderzenie w potylicę. Szybko odwrócił się – tak, to był asfalt.

 

Przychodzi pijak do apteki.

- Ma pani jakieś tabletki po których nie ma efektu jo-jo?

Farmaceutka zmierzyła go wzrokiem, facet chudy jak patyk...

- Ale po co to panu? Przecież jest pan taki szczupły?

- Nie w tym rzecz. Chodzi mi o to, że co się nawalę to trzeźwieję.

 

Po skończonym badaniu lekarz z zafrasowaną miną pyta:

- Niech pan powie szczerze. Często odczuwa pan gwałtowną chęć picia?

- Ależ skąd, panie doktorze! Do takiego stanu nigdy nie dopuszczam!

 

Dwóch gości popija sobie winko pod sklepem.

Nagle podjeżdża elegancki samochód z którego wysiada jakieś zamożne małżeństwo.

Kupują w sklepie niegazowaną wodę i zaczyna ja sobie popijać.

- Popatrz - mówi jeden z pijaczków - Pija wodę!

- No - mówi drugi - Jak zwierzęta...

 

Do baru wchodzi facet i pokazując na spitego do nieprzytomności faceta, mówi:

- Dla mnie to samo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

<żwirek> stary.. słuchaj, jaka jazda....

dawaj!

<żwirek> byłem wczoraj na imprezie u Krzyśka

no

<żwirek> i on miał jakieś zioło... czy coś takiego

<żwirek> najaraliśmy sie jak świnie...

hehe

<żwirek> a później sie strasznie gorąco zrobiło...

<żwirek> nie wiem, ogrzewanie podkręcili czy coś takiego,

<żwirek> mówie do Krzyśka, żeby okno otworzył albo ogrzewanie przykręcił

<żwirek> a ten do mnie: "Ssssssspie...."

hehe

<żwirek> mówie, zróbcie coś bo się podusimy!!

<żwirek> no to jeden zrobił... zdjął buta z nogi.. i dawaj, w okno

ale jaja

<żwirek> wiesz jaka ulga...?? norlnie każdy tylko:"Ooo.. nareszcie świerze powietrze..."

ale szyba poszła...

<żwirek> ale najważniejsze było, że mieliśmy czym oddychać... ulga, jakbym pierwszy raz od stu lat oddychał świeżym powietrzem!!

no fakt

<żwirek> ale nie o to chodzi...

<żwirek> budzimy się rano... a tu szyba w meblościance rozbita, but w środku...!!!

...

 

Więcej... http://www.kretyn.com/najlepsze#ixzz1a6X7wpQM

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego laptopy są z reguły czarne.?

 

Bo są do pracy =]

 

----------------------------------------

 

Przychodzi świerzak do więzienia...

 

Wchodzi do swojej celi taki biedny sklulony a tam wita go wielki murzyn i mówi...

 

Nowy! dzisiaj będzie dymanko!!

Wolisz ze śliną czy bez??

 

-nowy sobie myśli hmm ze śliną nie będzie chyba tarcia i nie będzie bolało: ok, ze śliną!

 

-na to murzyn woła: e Ślina, chodź tu! nowy chce na dwa baty!

 

------------------------------------------

W pracy kolega do kolegi:

- Dlaczego masz podbite oko?

- Żona mnie pobiła.

- Za co?

- Powiedziałem do niej "ty".

- I za to cię pobiła?

- Zapytała mnie, czy byśmy się nie pokochali, bo nie kochaliśmy się już od roku, a ja jej odpowiedziałem "chyba ty".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Na terytorium Indian położono drogę żelazną. Wódz postanowił osobiście powitać pierwszy przyjeżdżający pociąg. Stanął na torach podniósł rękę w geście powitania a lokomotywa... nawet nie zwolniła i przejechała po nim jak po łysej kobyle. Ciężko ranny wódz odzyskuje przytomność w swoim tipi, gdy nagle słyszy zza ściany narastający gwizd. Zrywa się na równe nogi, wyskakuje na zewnątrz, patrzy a tu czajnik z gwizdkiem. Zrzuca go na ziemię, kopie, depcze, wali toporkiem. Żona wypada za nim wołając:

- Uspokój się, co robisz???

A wódz na to:

- Zabić gnidę póki mały!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Paweł by się z tego uśmiał.Leży rechocze i dalej nic nie robi.Cała nadzieja w ahedzie.:D

 

W noc wigilijną na dworcu PKP spotyka się dwóch facetów:

- Co pan taki przygnębiony święta są, trzeba się weselić.

- Aaa, tragedia mnie spotkała, żona mnie zostawiła, moja firma zbankrutowała, a na dodatek ukradli mi samochód. Nic tylko się powiesić.

- Ależ drogi panie jest wigilia! Tak się składa, że jestem Świętym Mikołajem. Pomogę ci. Kiedy wrócisz dziś do domu będzie na ciebie czekała piękna kochająca żona. Widzisz to Ferrari na parkingu? Jest twoje, kluczyki są w środku, a twoje konto od teraz jest zapełnione! Proszę tylko o jedno: zrób mi loda.

Facet myśli: kurcze będę ustawiony do końca życia, co mi szkodzi, dobra zrobię to! Kiedy było już po wszystkim zadowolony mikołaj zapina rozporek i pyta:

- Synku, ile ty masz właściwie lat?

- 43

- I ty wierzysz w Świętego Mikołaja?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był sobie Pan, którego od jakiegoś czasu strasznie bolała głowa. Na początku wytrzymywał, jechał na tabletkach, ale po jakimś czasie już nie mógł. Poszedł do lekarza. Ten go zbadał, obejrzał i mówi:

- No cóż, wiem jak pana wyleczyć, ale będzie to wymagało usunięcia jader. Ma pan bardzo rzadki przypadek naciskania jąder na podstawę kręgosłupa. Nacisk powoduje ból głowy. Jednym sposobem przyniesienia panu ulgi jest usuniecie jader. Co pan na to?

Pan zbladł i myśli. Jak to będzie bez jąder no i w ogóle... Jednak doszedł do wniosku, że z takim bólem głowy to nie da rady żyć i postanowił "iść pod nóż".

Mija kilka dni po zabiegu, głowa już nie boli.

Jednak czul, że bezpowrotnie stracił coś ważnego...

Postanowił sobie to, przynajmniej tymczasowo, zrekompensować nowym ciuchem.

Wchodzi do sklepu i mówi:

- Chce nowy garnitur!

Sprzedawca zmierzył go wzrokiem i mówi:

- Rozmiar 44?

- Tak, skąd pan wiedział?

- To moja praca...

Pan przymierzył, pasuje idealnie!

- Może do tego nowa koszula?

- Niech będzie.

- Rozmiar 37?

- Tak, skąd pan wiedział?

- To moja praca...

Gościu założył koszule, leży jak ulał.

- To może jeszcze nowe buty?

- A niech będą nowe buty.

- Rozmiar 8,5?

- Tak, skąd pan wiedział?

- To moja praca...

Pan przymierza buty, są idealnie dopasowane.

- No to może nowe slipki?

Chwila wahania...

- Jasne, przecież przydadzą mi się nowe slipki.

- Rozmiar 36?

- Ostatnio nosiłem 34...

- Nie mógł pan nosić 34. Powodowałyby ucisk jąder na podstawę kręgosłupa i miałby pan cholerny ból głowy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...