sikor Opublikowano 22 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 jak powstrzymać agresje bojownika? jest w haremie z dwiema samiczkami ale nie dawał im żyć był w separacji tydzień wpuściłem go dzień spokoju i dalej strasznie męczy samiczki, myślicie że kupno jeszcze jednej coś pomoże? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość pawelhodowca Opublikowano 22 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 jak kupisz jeszcze jedną samicę, to poprostu rozłoży swoja agresję na 3 samice i nie będzie ich tak bardzo meczył. Charakteru nie da się zmienić... może większe akwarium? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sikor Opublikowano 22 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 akwa niestety już nie zmienię;/ może jak dostanie trzecią to mu przejdzie ale ogier z niego;] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kalamondynka Opublikowano 22 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 Harem bojowników to zawsze będzie ryzykowne posunięcie, które może się skończyć zamęczeniem którejś rybki. Istotne jest to w jakim litrażu je trzymasz i czy samiczki mają zapewnioną dużą ilość kryjówek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sikor Opublikowano 22 Marca 2009 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 80 litrów kryjówki są;] bedzie więcej;] to akwa mojej dziewczyny;p tam są jeszcze dwa mieczyki wiem że troszkę mało miejsca dla nich, do tego 5 kirysków similis Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kalamondynka Opublikowano 22 Marca 2009 Udostępnij Opublikowano 22 Marca 2009 W takim razie, jeśli jest dużo roślin itd., rybki muszą się oswoić ze sobą. Dobrze by było włożyć samiczki do dwóch kotników jeden obok drugiego, tak żeby się widziały. Ani samiec im, ani one sobie nawzajem nie zrobią wtedy krzywdy. Jest szansa, ze po jakimś czasie jak się już oswoją będą milsze dla siebie czytałam, że ktoś tak zrobił i pomogło. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi