Skocz do zawartości

Kosiarka jako pogromca glonów


Gregor710
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Od jakiegoś czasu walczę z krasnorostami. Przeczytałem masę na ten temat i wypróbowałem różne sposoby i nic... glony jak były tak są dalej i szpecą mój zbiornik. Ostatnio z jednego źródła dowiedziałem się, że najlepszą metodą jest wpuścić kosiarki (wcześniej tego nie zrobiłem ze względu na zbyt małe akwa - (60-30-30) ale jeśli okaże się, że ryby te mogą być ratunkiem, zaryzykuje i wpuszczę stadko tych rybek. Moja pytanie jest takie: Czy ktoś z własnego doświadczenia spotkał się z przypadkiem, że stadko kosiarek pomogło w walce z krasnorostami? Proszę o pomoc :help:

 

wiem, wiem - post ten raczej powinien być w innym dziale ale mi chodzi konkretnie o kosiarki ( no chyba, że ktoś zna jakiś inny skuteczny sposób na walkę z tymi glonami) :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem niewielki wysyp krasnorostów (przypełzałem to świństwo na roślinie), 6 sztuk młodych kosiarek załatwiły sprawę w kilka dni. Musiałem je tylko trochę przegłodzić. Tyle że te ryby rosną dość duże i potrzebują sporego zbiornika , co potem z nimi zrobisz?

 

Edit:

 

Poczytaj. http://forum.superakwarium.pl/post103028.html?hilit=krasnorosty#p103028

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem niewielki wysyp krasnorostów (przypełzałem to świństwo na roślinie), 6 sztuk młodych kosiarek załatwiły sprawę w kilka dni. Musiałem je tylko trochę przegłodzić. Tyle że te ryby rosną dość duże i potrzebują sporego zbiornika , co potem z nimi zrobisz?

To jest właśnie powód dlaczego nie kupiłem kosiarek ( w ciemno). Jednak gdyby ta "kuracja" okazała się skuteczna po wyeliminowaniu glonów oddałbym rybki komuś chętnemu z większym akwa, a jeśli problem się odnowi zarybię nową "młodzierzą" tak aby dużych ryb nie męczyć

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikt o zdrowych zmysłach tak nie robi. Ryby to nie zabawki, żeby je co chwile kupować i oddawać.

Zwalcz przyczynę powstawania glonów, a nie kupuj ryby.

Nie mam na celu bawić się rybami, tylko zwalczyć glony. Staram się zwalczyć przyczynę powstawania glonów, ale równocześnie chcę pozbyć się ich "mechanicznie" i nie mam zamiaru męczyć ryb i ciągle wymieniać ich na "nowy model"

Zacząłem post z prośbą o odpis osoby, która osobiście doświadczyła faktu eliminacji glonów przez kosiarki a wyszło, że robią ze mnie sadystę... to jedźmy wszyscy nad Amazonkę lub inne naturalne siedlisko naszych ryb akwariowych i .... wszystkie je tam wypuśćmy na wolność, bo chyba o to chodzi Atreyu . Ja nie mam zamiaru na okrągło męczyć kosiarek, tylko kupić kilka żeby WYŻARŁY mi glony a jeśli to nie pomoże oddam ryby i nowych nie kupię! Pozdro

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę żle mnie zrozumiałeś. Tak jak pisałem wcześniej krasnorosty przyniosłem do akwarium przez nieuwagę na roślinie. Kilka dni nie zwracałem większej uwagi na baniak , gdy zauważyłem "krasnale" przeniosły się w niewielkiej ilości na sąsiednie rośliny. Kosiarki obgryzły glony w kilka dni i nawrotów już nie było , po prostu nie mam warunków dla krasnorostów. Atreyu ma 100% racji trzeba zlikwidować przyczyny , bo inaczej nic nie pomoże.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atreyu ma 100% racji trzeba zlikwidować przyczyny , bo inaczej nic nie pomoże.

Dzięki Ci za pomoc jednak Atreyu nie ma w 100 % racji gdyż atakuje mnie bezpodstawnie, nie pomagając mi ( nie odpowiadając na moje pytanie) Nie pisałbym o walce z glonami nie czytając wcześniej wszystkiego (w miarę moich możliwości) o przyczynach powstawania tego problemu i o metodach walki z nim, i o metodach zapobiegania. Staram się zwalczyć krasnorosty i nie mogę, więc rozważałem zakup stadka kosiarek jako mechaniczny likwidator + prewencja. CHODZIŁO MI TYLKO I WYŁĄCZNIE O OPINIE OSÓB, KTÓRYM KOSIARKI POMOGŁY W WALCE Z KRASNOROSTAMI.

Lopezz - dzięki. Właśnie o wpisy takich osób jak ty mi chodziło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Atreyu ma 100% racji trzeba zlikwidować przyczyny , bo inaczej nic nie pomoże.

Dzięki Ci za pomoc jednak Atreyu nie ma w 100 % racji gdyż atakuje mnie bezpodstawnie, nie pomagając mi ( nie odpowiadając na moje pytanie) Nie pisałbym o walce z glonami nie czytając wcześniej wszystkiego (w miarę moich możliwości) o przyczynach powstawania tego problemu i o metodach walki z nim, i o metodach zapobiegania. Staram się zwalczyć krasnorosty i nie mogę, więc rozważałem zakup stadka kosiarek jako mechaniczny likwidator + prewencja. CHODZIŁO MI TYLKO I WYŁĄCZNIE O OPINIE OSÓB, KTÓRYM KOSIARKI POMOGŁY W WALCE Z KRASNOROSTAMI.

Lopezz - dzięki. Właśnie o wpisy takich osób jak ty mi chodziło

Atreyu ma rację gdyż 70% ludzi na tym forum kupuje ryby do za małych zbiorników, a potem się dziwi że chorują albo zdychają. Po zwalczeniu przyczyny powstawania krasnali spróbój usunąć je mechanicznie, a nowe się nie pojawią - napewno jest to metoda najtańsza i nie męczysz żadnych ryb. Jak nie zwalczysz przyczyn powstawania glonów to kosiarki przez 2 miechy nic tu nie pomogą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więc i ja się wypowiem.

Zakupiłem krasnale (dużo) jako gratis do mojego zbiornika.

- To, że masz za małe akwa już wiesz.

- To, że nie możesz męczyć ryb ani się nimi bawić też wiesz.

- To, że trzeba zwalczać przyczyny - to oczywiste.

Teraz odpowiadając na Twoje pytanie:

Kosiarki bardzo ładnie wyczyściły moje akwa z tych niechcianych lokatorów.

Zauważyłem tylko, że kosiarki im młodsze tym lepsze. Na starość jakieś takie leniwe się robią i ich wielkość jest odwrotnie proporcjonalna do ich apetytu na krasnale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za pomoc :) Teraz wiem, że kosiarki mogą mi pomóc (choć oczywiście wiem też, że nie będą cudownym lekiem) i dalej czeka mnie walka z wyeliminowaniem całkowicie upierdliwych krasnali. Mam nadzieję, że wkoncu uda mi się ich pozbyć i nie będę miał nawrotu problemu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuję się. Miałem krasnorosty w akwa 112L (ale nie dużo patrząc na inne akwaria ale mnie denerwowały). Kupiłem dwie a raczej jedną (pani w sklepie jako drugą wrzuciła mi glonojada syjamskiego) i po tygodniu było po krasnorostach. Podmieniam 20% wody raz na tydzień i nie mam problemów od 4 miesięcy z tym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuję się. Miałem krasnorosty w akwa 112L (ale nie dużo patrząc na inne akwaria ale mnie denerwowały). Kupiłem dwie a raczej jedną (pani w sklepie jako drugą wrzuciła mi glonojada syjamskiego) i po tygodniu było po krasnorostach. Podmieniam 20% wody raz na tydzień i nie mam problemów od 4 miesięcy z tym.

Z całym szacunkiem, ale znasz się na tych rybach nie bardziej niż pani w sklepie. Kupiłeś dwie sztuki stadnych ryb, do za małego zbiornika, karłowacieją tam, a Ty się cieszysz bo nie ma glonów...Załamka.

Dzięki wszystkim za pomoc :) Teraz wiem, że kosiarki mogą mi pomóc (choć oczywiście wiem też, że nie będą cudownym lekiem) i dalej czeka mnie walka z wyeliminowaniem całkowicie upierdliwych krasnali. Mam nadzieję, że wkoncu uda mi się ich pozbyć i nie będę miał nawrotu problemu...

Oczywiście są najgorszą z możliwych metod, i zapewniam Cię - krasnale wrócą jak oddasz ryby.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście są najgorszą z możliwych metod, i zapewniam Cię - krasnale wrócą jak oddasz ryby.

 

 

mam to na uwadze ale jak na teraz potrzebuje sposobu na mechaniczne pozbycie się glonów (bez wywalania roślin zarażonych krasnorostami). Oczywiście przez cały czas staram się wyeliminować przyczynę ale jak do tej pory z marnym skutkiem :( (Nie opisywałem ani danych dotyczących akwa, z wyjąktiem wymiarów, ani o sposobach jakimi próbowałem walczyć, gdyż to nie ten dział...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to może rozwiązanie nieco z innej beczki jako glonożercy w roli głównej babki sumatrzańskie z rodzaju Sicyopterus sp Redfin - wybitny glonożerca określany czasami mianem "zabójcy glonów" można poszukać na YT bo były kiedyś nawet filmiki jak się zachowują - mam je i to jedne z nielicznych ryb które autentycznie zjadają glony i to wszystkie jakie są - tylko nimi się odżywiają - jak ich braknie można próbować je dokarmiać spiruliną forte - ponoć jedzą - moje nie - ale zapewniony mają u mnie dostatni wikt ;)

Co do usuwania mechanicznego - metoda moczenia roślin i innych przedmiotów w kwasku cytrynowym - 20g/3l wody i moczenie 2 godziny - krasnale powinny zmienić kolor na brązowo-żółty - jeśli tak będzie to znaczy ze padły - rośliny opłukać i włożyć do akwarium po 3-4 dobach martwe krasnorosty same odpadną od roślin ewentualnie zjedzą je ryby czy krewetki. Ale tu uwaga! stosowałem taki roztwór i przeżyły u mnie takie rośliny jak anubias - różne , mikrozoria -różne, bolbitisy,hediotis salzmani,bacopa karolinska,heterantera paskowana,kryptokoryna choć ta odchorowała - tylko nie wiem czy dlatego że została przesadzona czy na skutek terapii. Nie przeżyły żadne rotale -sp green , sp.red , wspaniała , ludwigie - sp green, repens, innych nie testowałem to nie wiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kosiarki kupiłem, rybki trochę "przegłodziłem" i dodatkowo zastosowałem "kurację" z zielonej herbaty i bardzo widocznie glony ustępują (z obserwacji wydaje mi się, że głównie dezięki zielonej herbacie).

Trochę wcześniej na radość ale chwilowo jestem bardzo zadowolony bo po długim czasie wkońcu udało mi się nie tylko zatrzymać wzrost glonów ale widocznie krasnale ustępują :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...