Skocz do zawartości

szalony bojownik


lalelo
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Od ostatniej soboty, czyli od sześciu dni jestem szczęśliwą posiadaczką bojownika.

Mam trzydziestolitrowe akwarium, które dojrzewało 3 tygodnie, a w nim grzałkę, filtr wewnętrzny żywe roślinki takie jak: kryptokoryna, duży heniek, nurzaniec i kilka innych. Oświetlam 11W przez ok. 8 godzin, temperatura 26 stopni. Mój bojownik jest prześliczną rybką i już od pierwszego dnia dostarcza mi wrażeń. Kupiłam go w wyjątkowo mroźny dzień i niosłam pod kurtką, żeby nie zmarzł :) Pierwszego i drugiego dnia zdążył zrobić gniazdo z piany, co wydało mi się bardzo dziwne, pływał i zwiedzał całe akwarium. Przez kolejne dni był bardzo spokojny, wręcz osowiały, siedział na przyssawce od grzałki, a kiedy zwisał głową w dół pomiędzy szybą a filtrem myślałam, że czeka mnie łowienie zwłok. Jednak jego dzisiejsze zachowanie szczególnie mnie zaniepokoiło, ponieważ mój bojek zaczął atakować szybę. Otwiera szeroko pyszczek i uderza nim o szybę, przy tym bardzo gwałtownie się porusza, pływa w górę i w dół, stroszy płetwy, a momentami sztywnieje i się trzęsie. Wygląda to okropnie, a rybka sprawia wrażenie bardzo zestresowanej. Martwię, że może zrobić sobie krzywdę. Zabrałam wszystkie kolorowe rzeczy stojące koło akwarium, które mogły go w jakiś sposób drażnić. Przeszukałam internet w poszukiwaniu rozwiązania, ale niewiele znalazłam. Pierwsze co przyszło mi do głowy to możliwość widzenia własnego odbicia w szybie, ale przeczytałam, że nie istnieje coś takiego jak efekt lustra w akwarium. Jednak przypomniałam sobie jak sama czasem jadę autobusem kiedy jest ciemno i patrząc w szybę widzę swoje własne odbicie. I z moją rybką jest chyba podobnie, bo wszystko dzieje się wieczorem, kiedy w pomieszczeniu nie ma innego światła oprócz światła w akwarium, a kiedy je gaszę rybka uspokaja się momentalnie. Dlatego chciałabym zapytać co w takiej sytuacji zrobić.

Czy przeczekać i liczyć na to, że rybka przyzwyczai się i z czasem nie będzie jej obchodziło własne odbicie?

Czy może świecić wtedy kiedy jest jasno i nie dopuszczać do tego, że światło w akwarium jest jedynym światłem w pomieszczeniu?

W tej chwili obłożyłam ścianki akwarium gazetą i mimo, że bojek stroszy płetwy to jednak nie rozbija się o szybę, ale jak można się domyślić kiepsko to wygląda :)

A może powód ataku na szybę jest całkiem inny i wcale nie chodzi o odbicie w szybie?

Dodam, że jest osobnik trzymany w sklepie w ok. półlitrowym pojemniku.

Dziękuję i pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sama sobie odpowiedziałaś na pytanie. On w szybie widzi siebie i chce walczyć. Ale nie wiem jak masz mu "pomóc" żeby przestał się rozbijać. Może większa obsada roślin oraz przede wszystkim rośliny pływające takie jak Pistia powinny dać mu większe poczucie bezpieczeństwa.

A to co opisałaś, że czasem "siedzi" osowiały, zwisa czy się "zawiesi" to normalne dla bojownika - bo to takie nygusy są pod tym względem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sama sobie odpowiedziałaś na pytanie. On w szybie widzi siebie i chce walczyć. Ale nie wiem jak masz mu "pomóc" żeby przestał się rozbijać. Może większa obsada roślin oraz przede wszystkim rośliny pływające takie jak Pistia powinny dać mu większe poczucie bezpieczeństwa.

Może będzie to jakieś dziwne co powiem, ale patrząc ze środka akwarium, nic się nie odbija.

Widok jest jak przez okno, zjawiska obicia występują przy patrzeniu z zewnątrz, gdzie patrząc przez przednią szybę może nam się wydawać że boczna działa jak lustro. Ze środka, to tak nie wygląda.

A to co opisałaś, że czasem "siedzi" osowiały, zwisa czy się "zawiesi" to normalne dla bojownika - bo to takie nygusy są pod tym względem.

Bojowniki, kubkowicze, zwykle pierwsze dni w zwykłym akwarium spędzają na dochodzeniu do siebie i kryciu się po kontach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję za rady i odpowiedzi.

Też liczyłam na to że bojek się uspokoi. Niestety nadal zawzięcie atakuje szybę i uspokaja się dopiero wtedy kiedy zgaszę światło. I odkąd zaczął to robić jeszcze ani razu nie zdarzyło się, żeby odpuścił :) Planowałam dokupić krewetki, ale chyba poczekam z tym albo całkiem zrezygnuję. Przy takiej bestii mogłoby się to źle skończyć.

Na razie zmieniłam czas świecenia od 10 do 17, mam tylko nadzieję, że nie wpłynie to negatywnie na rośliny.

A odnośnie roślin pływających- miałam kiedyś pistę, ale padła, a dokładnie rozpadła się, może jeszcze kiedyś spróbuję dokupić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...