Skocz do zawartości

Sciemy sprzedawców...


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Ja ostatnio byłam w Poznaniu w Panoramie w sklepie zoologicznym . W sklepie nawet przyzwoity wybór . Jedyne co mnie zdziwiło to akwaria pełne rybek bez żwirku , bez filtrów , bez napowietrzaczy ale woda o dziwo czyściutka , nawet nie chce o tym myśleć dlaczego . Patrze w akwaria a tam pływa całe stado Ramirezek po 15 zł " za parę " . Akurat zamierzałam zakupić samiczkę no wiec pytam czy mogę jedną , a Pan ,że tylko parkę. Z ciekawości zapytałam a jak Pan odróżnia u Ramirezek płeć? A Pan na to : " akurat u nas to proste , Proszę Pani , wszystkie pary są w trakcie tarła . O! widzi pani jak ta goni tamtą ? To są właśnie zaloty tej pary" Nie miałam odwagi tego skomentować. Wyszłam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 345
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Ja ostatnio byłem w TESCO.

Pytam się sprzedawcy, czy mają żarówki energooszczędne 15W o barwie 64000K.

To najpierw mi chciał dać jakieś do terrarium, a jak mu powiedziałem, że te to do akwarium raczej nie to powiedział, że takich żarówek już nie produkują :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdy ostatnio miałam narybek gurami wchodzę do sklepu i pytam się srzedawcy:

- czy jest pokarm dla narybku?

sprzedawca: a co to?

ja: małe rybki

sprzedawca: wszystkie są dla małych rybek

Powiedział to w taki sposób jakbym była upośledzona więc się na niego wydarła, że chodzi o taki rybki które dopiero się co urodziły i że jak się nie zna to nich się nie mądrzy. Z trudem powstrzymałam się od tego aby go od głąbów nie wyzwać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś po szczepieniu w katowicach podięchałem do M 1 poszłem do zologicznego po trzcinak a przede mną Sprzedawce muwił starszemu panu jakie rybki mu doradza do 25l dała mu 15 duchów wielkoście 3 cm :o ! A potem zapytałem ile trzcinak rośnie tak z ciekawości chciałem zobaczyć czy sie zna mówi że nie ma takiej ryby potem ide dalej pokazuje jej trzcinaka i powiędziała że zapomniała nazwy tej ryby oczywiście zapytałem się ile rośnie po 5 minutach wruciła i przeczytała z ksiązki :o Oczywiście go kupiłem . Dobrze e był zdrowy bo większość ryb była chora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak tak się zdarza i to bardzo często. ja jeszcze do niedawna chodziłam do sklepu i raz taka sytuacja:

j- ja

k- sprzedawca

(pytałam z ciekawości)

j: do ilu litrów mogę kupić welona i czego on potrzebuje

s: może on być w 1l kuli rośnie do 3cm :o

j: [podeszłam i pokazałam mu 10cm welony a on:]

s: o przepraszam nazwy mi się pomyliły ale je można trzymać w kulach

j: wie pan co żadnych ryb nie trzymamy w kulach a szczególnie welonów jeszcze bez filtra

 

 

j: dzień dobry poproszę pokarm firmy Tropikal

a on wyciąga mi karmę dla chomików i mówi 15zł

 

 

Ale teraz chodzę już tylko do 1 zoologa "zooland" w sandomierzu najlepszy zoologiczny w jakim byłam ryby mają dużo miejsca czyściuteńko w akwariach filtry i kamienie napowietrzające są tam gdzie potrzeba grzałki też facet się naprawdę zna zawsze pyta do ilu litrów kupujemy itp. ryby zdrowe a ogólnie w sklepie też czysto wszystko poukładane a to co mnie zastanawia to to że zawsze po wyciągnięciu (wyłowieniu) ryby ściera podłogę pod akwarium. zawsze dobrze doradzi i zna się na rzeczy wie jakie ryby mogą być ze sobą itp. kiedyś nawet powiedział mi: pamiętaj że najpierw trzeba na 15min wsadzić rybę w worku do akwa żeby tem. i parametry się zrównały byłam zaskoczona bo nigdy nikt mnie o nic nie pytał ani nie doradzał. A do tego pan jest miły i panuje zawsze tam miła atmosfera.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubię gdy sprzedający mówi że dana ryba nie będzie agresywna dla innego gatunku raz się na tym przejechałem

Rozmowa:

kupuję rybę barwniaka czerwonobrzuchego

-dzień dobry chcem kupić barwniaka czerono brzuchego czy ta ryba będie agresywna wobec gupików

- sprzedający nie jest to spokojna ryba

J kupiłem a gupikom nie dały żyć 2 sztuki kupiłem Z przykrościom muszę stwierdzić ze je zabiłem nie chcialem ale tak wyszło niestety mogłem komuśś oddać ale się im odpłaciłem za to ze zabiły mi sporom ilosc ryb

Nieraz myśle ze sprzedający w sklepie zoologicznym wie mniej o rybach akwariowyvh niż ja :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mi wczoraj zaproponowali w sklepie do 25 litrów 2- 3 welony.

a korzeń spreparowany... moczy sie juz dwa tygodnie na zmiane z gotowaniem i nadal pływa. do 50 litrów tez dostałam dwa skalary. bo przeciez takie wcale duze nie urosną...

chociaz na sklep nie narzekam tylko teraz zaczełam juz wczesniej czytac zanim cops kupie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wchodzę do mojego ulubionego sklepu po nową roślinkę, patrzę a tutaj w akwa pływają parka pielęgnic żółtych, parka papuzich i.... parka dużych welonków kapturków. ludzie nie mają wyobraźni. przecież te ryby potrzebują zupełnie inne temperatury... w dodatku mieli nędze w roślinkach a sprzedawca powiedział mi ze złe oświetlenie nie ma nic wspólnego z glonami :roll: chyba zmienię miejscówkę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też raz dałem się wrobić w balona już wam opowiadam chociaż mi wstyd ale to nauczka na przyszłość.:

To było troszkę czasu temu jak tylko zaczynałem przygodę z malawi czytałem troszkę o pyszczkach i w ogóle, ale wiecie jak to człowiek głupi(czyli ja w tym wypadku), zaszedłem pewnego razu do zoologika i chciałem kupić parę pyszczaków, ale sklepowa pokazała mi akwarium na zapleczu i powiedziała, że ma takie fajne rybki duże i że do pyszczaków i do zbrojników będą pasowały (dziś posiadam same pyszczaki red red i yellow-y)to były pielęgnice pawiookie walnych rozmiarów, że to łagodne ryby i że one nie są na sprzedaż, ale ja co raz do nich zachodzę to mi je sprzeda. Do domu jak zaszedłem na neta i się załamałem odniosłem je z powrotem co mi powiedziano, że nie mają już wolnego akwarium żeby je wsiąść. Męczyłem się z nimi w 2 miesiące przez ten czas utłukły 3 pysiaczki i urwały głowę dla zbrojnika albinosa. Potem na mowiłem kolegę z pracy żeby założył akwarium i dałem mu je za darmo, jego dzieci się ucieszyły, że będą mieli rybki, ale po tygodniu on mi je przynosi i mówi, że dzieci myśleli że to będą malutkie kolorowe,a tych się boją. No cóż wziął je drugi kolega z pracy i i po jakimś czasie od przypadkowych ludzi doszło do mnie czy nie chce kupić tych pielęgnic się okazało, że to te moje masakra. (jak zanudziłem to sorki)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem świadkiem jak dziecko wraz z niedoświadczonym ojcem wszedło do sklepu zoologicznego...

Mały poprosił 3 pyszczaki i z 20 neonków. Się mały zapytał czy takie duże rybki (pyszczaki były w sile wieku) nie zjedzą neonków. A on odpowiedział że na pewno nie że to jest specjalny gatunek rybek. Za tydzień mały przyszedł z żalem do sklepikarza i powiedział że pyszczaki mu zjadły neonki, a ten powiedział że musiał im coś do żarcia że stały się agresywne...

Ten powiedział że chłop sam mu dał tę karmę, no to on mu na to że pewnie grzałka była zbyt podkręcona, a mały powiedział że na forum pisze że mają mieć 25*C. A ten dalej kręcił i mówił że pewnie rośliny... mały zawiódł się i wyszedł ze sklepu.

(sprzedawca miał gdzieś z 16 lat xD) kolejny przykład nieodpowiedzialności sprzedawcy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

albo kupiłem dla ojca dla jego narybku karme żeby szybciej rosły itp.

Sprzedawca dał mi karme za 20zł. Więc kupiłem i zadowolony wyszedłem.

Nasypałem trochę do kotnika a gdy następnego dnia obudziłem się wszystkie rybki zdechły łącznie z tymi na zewnątrz kotnika.

Sprzedawca powiedział że to nie jego wina. A w składzie zobaczyłem jakiś dziwny produkt. Radze każdemu patrzeć na skład karm dla rybek... Albo to wina sprzedawcy albo producenta...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

albo kupiłem dla ojca dla jego narybku karme żeby szybciej rosły itp.

Sprzedawca dał mi karme za 20zł. Więc kupiłem i zadowolony wyszedłem.

Nasypałem trochę do kotnika a gdy następnego dnia obudziłem się wszystkie rybki zdechły łącznie z tymi na zewnątrz kotnika.

Sprzedawca powiedział że to nie jego wina. A w składzie zobaczyłem jakiś dziwny produkt. Radze każdemu patrzeć na skład karm dla rybek... Albo to wina sprzedawcy albo producenta...

a jaki to dziwny produkt kolega zobaczył w składzie???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no nie wiem czy tak uratowałby mi dupsko wciskając dwóch samców zamiast parki, owszem, są sklepy w których sprzedawcy znają się na rzeczy ale w momencie gdy to ja muszę tlumaczyć sprzedawczyni który gupik to samiec a który to samica, to wybacz ale co ona robi w zoologu? nie wspomne, że chyba godzine łowila mi te rybki. zaloże się, że gdybym zapytała ją o chemię to wystawiłaby mi wszystkie produkty i kazała wybierać :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi żaden sprzedawca nigdy nie uratował "dupska"... Raczej ja jemu. Raz wchodze do zoologa a tam jakiś 12-o latek się dże na sprzedawce bo sprzedał jakieś ryby i pokarm "a te ryby nie chciały jesć 1-ego dnia i się chowały przez pokarm!"

 

Podeszłam, wyłumaczyłam dzieciakowi dlaczego tak było a ten takie oczy na mnie :shock: i wyszedl... Sprzedawca do mnie "to ty moze tu bedziesz pracowac zamiast mnie, bo ja juz wymiekam przy nich"... :roll: ja tam jestem rpawie codziennie, wiec zna mnie dobrze... Ale mi nidgy jeszcze nie uratował "dupska".

 

 

 

Innym razem wchozde do sklepu:

 

j-poprosze te roslinke 9nie pamietalam jak sie nazywa a byla to kabomba)

s- ta nitkowata?

j- nooo tak. a jak ona sie nazywa?

s- a ja wiem? czekaj, tu psize na szybie... moczarka.

j-ekhm... no dobrze...( :| ) a ona rosnie duza?

s- a ja nie wiem! Kaska, ta rolsina duza rosnie? K- skad ja mam wiedziec???

 

o jeah..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli ekspedientka, ekspedient powinien może mieć studia chemiczne,biologiczne i ichtiologiem? Pomyślcie trochę zanim napiszecie...

Sam z chęcią bym został w zoologu jako ekspedient. Może nie mam takiego doświadczenia itd ale bym miał robotę która by mi sprawiała radość :)

 

P.S- Czy od razu wiedziałeś co to jest ryba,słońce las itd? "przez całe życie się uczymy.."

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pewnym sklepie pracuje dwóch sprzedawców.

Przyszedłem do zologicznego i była tak taka pani.

Ja:Dzień dobry

S: Dzień dobry

Ja: W jakiej cenie są żabki akwariowe?

S: 4zł...Ale ja ci i tak nie będę ich teraz łowiła. Przyjdź jak będzie ten pan.

Ja: Do widzenia :shock: .

 

Po co ona tam jest jak nawet nie umie żab złowić?

:roll::shock::roll::evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście wielu sprzedawców trafni pomaga i doradza trafnie zawsze tego jest pół na pół, ale ten post jest akurat o ściemach wiec nie kłóćcie się oto czy sprzedawcy są fajni czy nie. Po prostu podajemy tu przykłady ściem. Jak komus nie pasuje niech założy post np "Dobre porady sprzedawców"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no to spox ale mam w mieście jeszcze jednego zoologika tamtego lewego zlikwidowali i jest taki co doradza ja tam moge spędzić 1.5godz bo zaczynam jej nawijać a ona mi tłumaczy itp czasami ratują dupska mi uratowali gdy mi ryby padały podali mi preparat i mi nie padają są mądrzy sprzedawcy i głupi :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij




×
×
  • Dodaj nową pozycję...