ARHIZ Opublikowano 10 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2011 Kupiłem dziś dwie RC - włożyłem woreczek do wody, żeby wyrównały się temperatury, ale na śmierć zapomniałem o stopniowym dolewaniu wody do woreczka Jak je wpuściłem, to od razu wparowały w krzaki i tylem je widział. No, to chyba dobrze, bo jakby im nie pasowała woda, to powinny pływać jak głupie - nie mniej jednak, chciałbym się dowiedzieć, czy przez moje niedopatrzenie grozi im coś? I jeszcze jedno pytanko. Czy to prawda, że podczas długotrwałej hodowli w akwarium, bez "odświeżania krwi", następne pokolenia będą gorzej wybarwione? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AsFeron Opublikowano 10 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2011 Kupiłem dziś dwie RC - włożyłem woreczek do wody, żeby wyrównały się temperatury, ale na śmierć zapomniałem o stopniowym dolewaniu wody do woreczka Ja włożyłem tylko woreczek na chwile do akwarium i do akwarium i żyją. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzegrzół Opublikowano 10 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2011 bez "odświeżania krwi",Nie wiem co masz na myśli,przecież nic się nie będzie mieszać no chyba że RC z RC . Kiedyś od jednego forumowicza kupiłem akwarium 54l w lutym załadowane do auta miało wody z 5 cm więc na maxa się schłodziła tym bardziej po 6 godzinach w bagażniku(bez filtra,grzalki,oświetlenia oczywiście) i nawet nie pytaj ile mam ich teraz,rozmnożyły się na istną plagę. Nie wiem czemu tak gaciami trzęsiesz to najłatwiejsze krewety w hodowli. Ps.jak nie wiesz jak rozpoznać płeć u nich a chcesz je rozmnażać lepiej więcej ich kup bądź naucz się rozróżniać płeć bo z rozmnażania nici.Kto wie czy masz same samice czy samce.To się zdarza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek121 Opublikowano 10 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2011 bez "odświeżania krwi",Nie wiem co masz na myśli,przecież nic się nie będzie mieszać no chyba że RC z RC . W sensie brat z siostrą,córka z ojcem itd.,a nie syn z sąsiadką. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
grzegrzół Opublikowano 10 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2011 A w czym to przeszkadza? Sam mam ich setki jedyne czym się wyróżniają to tylko większe i ładnie wybarwione samice od mniejszych i bladych samców. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sławek121 Opublikowano 10 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Października 2011 Nie wiem czy u krewetek w czymś to przeszkadza,ale o to chodziło Arhiz-owi. U ryb jest to problem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ARHIZ Opublikowano 11 Października 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Października 2011 No właśnie u ryb i gadów na dłuższą metę (brat z siostrą przez n pokoleń) jest z tym problem, więc wolałem się dowiedzieć, czy z krewetkami też Z tą aklimatyzacją, to się bałem, bo się naczytałem, że to powoduje śmierć krwewtek. No i jeszcze mam w pamięci moje amano, co je pod biurkiem znalazłem, więc wiecie XD Na razie kupiłem dwie, są jeszcze malutkie. Jak nie będę miał za długo małych, to dokupię jeszcze kilka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ARHIZ Opublikowano 25 Października 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Października 2011 Kurcze, minęło już sporo czasu a ja ani razu tych krewetek nie widziałem, odkąd wparowały w krzaki XD Czy one po prostu tam siedzą, czy jakaś ryba je zeżarła? Bojownik ponoć lubi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziki Opublikowano 25 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Października 2011 hallo Jeśli zbiornik jest gęsto obsadzony możesz nie mieć okazji ich zobaczyć w szczególności jak masz tam jeszcze rybska. Jest duże prawdopodobieństwo że podczas wylinki coś je napadło i pochłonęło, wtedy są bezbronne i nawet za bardzo nie uciekają. Co do samego chowu wsobnego, bo tak się nazywają "związki kazirodcze" z przychówkiem z tego wynikających, to każde kolejne pokolenie będzie teoretycznie słabsze genetycznie, u krewetek jednym z objawów jest miedzy innymi utrata pigmentu czyli koloru. Teoretycznie efektowi temu zapobiega regularne "mieszanie krwi" czyli wpuszczanie osobników z innego źródła niż posiadane, wzmacnia to geny kolejnych pokoleń. Niektóre z objawów są bardziej pożądane, tak na przykład powstały krewetki Rili poprzez stratę pigmentu na rzecz podpigmentu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ARHIZ Opublikowano 25 Października 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Października 2011 Dzięki chowowi wsobnemu możemy mieć coś w rodzaju linii czystej - przynajmniej teoretycznie Co do krewetek, krzaki są dość spore - więc wierzę, że one gdzieś tam siedzą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziki Opublikowano 25 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 25 Października 2011 Dzięki chowowi wsobnemu możemy mieć coś w rodzaju linii czystej - przynajmniej teoretycznie Rozwiń myśl proszę, chyba nie bardzo zrozumiałem do czego dąży ta czysta linia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ARHIZ Opublikowano 25 Października 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Października 2011 Do utrwalenia jakiejś konkretnej cechy. Dam zmyślony przykład: Jeśli jakiś gen determinuje długie czułki u krewetek, to jeśli mamy grupę osobników o długich i krótkich czułkach, to poprzez krzyżowanie rodzeństwa możemy uzyskać potomstwo tylko o czułkach długich. W praktyce trzeba samemu dobierać partnerów o danych cechach, ale samorzutnie też niby coś takiego może się zrobić, np. kiedy będzie znaczna przewaga tych z długimi czułkami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Adrian15223 Opublikowano 31 Października 2011 Udostępnij Opublikowano 31 Października 2011 Co do krewetek, krzaki są dość spore - więc wierzę, że one gdzieś tam siedzą Mam to samo kupiłem 7 krewetek i wszystkie pochowały się w korzeniu(ma bardzo dużo szpar),które zobaczę to wyławiam i wpuszczam do kotnika( w tym samym aqwa), zamierzam zrobić sobie krewetkarium i to będzie chyba najlepsze rozwiązanie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi