Skocz do zawartości

Wylinka źle przebiega,ciemny odwłok, krewe. siedzi bez ruchu


MacKnick
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

 

Poczytałem i już wiem że to chyba wylinka "pancerz pęka na szyi a krewetka gwałtownymi ruchami wydostaje się ze "starej skóry"".

 

Ok. Moje krewecia wygląda tak (sorki za jakość ale nie mogłem załapać ostrości):

 

http://img35.imageshack.us/img35/1195/1007486q.jpg

 

Pękło na szyi, czyli ok. Ale krewecia siedzi tak bez ruchu od rana. nie reaguje na przebieganie obok niej innych krewetek, kiedy dałem bananka, inne krewetki się zainteresowały a ona nie, nawet kiedy na próbę powoooli zbliżałem do niej patyczek z bananem ona nie reagowała, nie przestraszyła się ani trochę.

 

Kolejny cytat: "Samo linienie trwa dosłownie chwilę"

 

Czy to normalne, że sie nie rusza i na nic nie reaguje, czy wylinka źle przechodzi i ma marne szanse na przeżycie?

 

pozdrawiam

MacKnick

 

P.S.

 

Przy okazji pytanie, co to za glon ten brązowy na szybie? :D Sam domyślam się że to okrzemki ale nie jestem pewien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz jakieś kryjówki dla krewetek typu korzeń/kokos, moje krewetki zawsze w nim zrzucają skorupkę.

Zobacz czy krewetka okazuje jakieś funkcje życiowe.

Może ona odpoczywa, albo dopiero sie szykuje do zrzucenia pancerzyka(nigdy nie widziałem jak krewetki zrzucają pancerzyk,ale zawsze dzień przed nie było widać konfidenta)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kokosa (narazie) nie mam ale mam coś na podobę drzewka bonsai którego koronę tworzy gęsta wielka plecha Taiwan Moss, tam najczęściej żerują krewecie włażą pomiędzy/pod/na niego.

 

Krewecia teraz wygląda tak:

 

http://img822.imageshack.us/img822/2503/1007491.jpg

 

 

ajajaj... co się z nią dzieje? Cały odwłok pociemniał, przód jest w naturalnej barwie (oprócz tych takich 2-óch "szpikulców na głowie").

 

 

@edit

 

Kiedy "posmyrałem" ją trochę pęsetą albo mi się wydawało albo jakby stawiała opór nóżkami (odpychała się od ziemi tak jakby), a więc jeszcze żyje... mogę coś z nią zrobić? pomóc jakoś czy coś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...