Skocz do zawartości

A teraz zamordowałam rybki - szczegóły na stronie drugiej.


Rekomendowane odpowiedzi

Rybki zdechły, z powodu wysokiego poziomu amoniaku , jak wiadomo po tygodniu amoniak skacze na max, następnie powoli spada a podnosi się NO2, żeby następnie spaść, Podnosi się NO3 itd jak te fazy przejdą to akwarium dojrzało. Po tygodniu to gorzej niż od razu, akwarium z życiem trochę inaczej dojrzewa niż bez niego. Aj nieładnie nie ładnie. A ten korzeń od razu wyrzuć i to do kosza, to jest świeży korzeń, zacznie gnić, a żeby nie gnił to naprawdę więcej prądu i gazu spalisz, nie mówiąc o wodzie. Spory korzeń w sklepie kosztuje ok 25 zł .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rybki zdechły, z powodu wysokiego poziomu amoniaku , jak wiadomo po tygodniu amoniak skacze na max, następnie powoli spada a podnosi się NO2, żeby następnie spaść, Podnosi się NO3 itd jak te fazy przejdą to akwarium dojrzało. Po tygodniu to gorzej niż od razu, akwarium z życiem trochę inaczej dojrzewa niż bez niego. Aj nieładnie nie ładnie. A ten korzeń od razu wyrzuć i to do kosza, to jest świeży korzeń, zacznie gnić, a żeby nie gnił to naprawdę więcej prądu i gazu spalisz, nie mówiąc o wodzie. Spory korzeń w sklepie kosztuje ok 25 zł .

 

Danielek coś się od Ciebie nauczyłem z tym Cholernym amoniakiem :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ten korzeń od razu wyrzuć i to do kosza, to jest świeży korzeń, zacznie gnić, a żeby nie gnił to naprawdę więcej prądu i gazu spalisz, nie mówiąc o wodzie.

bzdura. poznałem wiele osób które mają korzenie znalezione i nic z w/w im się nie przydarzyło nigdy. kwestia umiejętnego spreparowania, a to że gnija, sprawa losowa. Tak samo jak trafić w totka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ten korzeń od razu wyrzuć i to do kosza, to jest świeży korzeń, zacznie gnić, a żeby nie gnił to naprawdę więcej prądu i gazu spalisz, nie mówiąc o wodzie.

bzdura. poznałem wiele osób które mają korzenie znalezione i nic z w/w im się nie przydarzyło nigdy. kwestia umiejętnego spreparowania, a to że gnija, sprawa losowa. Tak samo jak trafić w totka.

 

Znalezione np w lesie czy na bagnie stare korzenie to nie to samo co odcięty świeży kawałek pnia drzewa które rosło parę godzin temu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam kilka pytań:

1 - czy ten żwirek nie był przypadkiem typowo ozdobny (masz go może jeszcze)??

2 - jakie parametry wody (testy masz jakies) pH twardość

3 - czy masz w zbiorniku na pół żywe lub gnijące rośliny??

4 - jaką wode masz w akwarium (wodociągi RO)

5 - używany był uzdatniacz lub jakikolwiek środek chemiczny??

6 - Jak zachowywały się ryby około 5-10minut po wypuszczeniu z worka?

7 - czy zaobserowałaś coś interesującego po zanurzeniu korzenia??

8 - jak wygląda woda w akwarium teraz (zwróć uwagę na powierzchnie) spójrz od dołu czy sa jakies plamy... wyłącz na kilka minut wszystko co powoduje ruch wody, i jak sie woda uspokoi spójrz na nią od dołu? czy jest coś na powierzchni??

9 - czy drzewo z którego masz korzeń, było suche czy żyło?

 

Ja nie ufam tym kamyczkom... Kiedyś miałem podobny ale cos się z niego wytrącało nie wiem co jakies białe "coś" i to coś pływało pod powierzchnią wody... Zrobiłem test (trochę nieprzyjemny) polegający na tym ze jeden kamyczek (czysty z torebki) wziąłem na język... Okazało się ze powoduje bardzo silne cierpnięcie... normalnie jak etopiryna... (stosowana przezemnie jako środek do usypiania chorych nieuleczalnie ryb)

więc pierwsze podejrzenie pada na ozdobne kamyczki

 

Ktoś wspominał o amoniaku... Jest to możliwe gdy masz w akwa jakies gnijące częsci roślin, lub glinę lub muł w podłożu

Ale sądze ze glina i muł odpada, więc jeśli rośliny również nie gniją nigdzie to amoniak jako przyczyne zatrucia bym wykluczył...

 

Jeśli w zbiorniku masz wode z wodociągów i nie używany był zaden uzdatniacz to możliwe zatrucia:

 

- chlor - odpada jesli zbiornik ma juz tydzien

- związki metali ciężkich - całkiem prawdopodobne ale one nie spowodowały by tak gwałtownej śmierci

 

Nie wiem co było wlewane do akwarium oprócz wody, czy stosowane były uzdatniacze, środki dla roślin, przeciw glonom itd/?? Aczkolwiek to również nie powinno zabić ryb...

 

Ważne czy ryby po wypuszczeniu osiadły na dno czy pływały, czy były otępiałe, czy wykonywały gwałtowne ruchy? czy intensywnie łapały powietrze ??? czy były spokojne czy raczej szarpały się...

 

Czy po zanurzeniu korzenia nie pojawiło się w wodzie nic?? tzn jakies plamki na powierzchni wody, cokolwiek ciekawego lub innego??/ Z tym korzeniem to sądze ze spreparowany on na pewno nie był bo taki zabieg to minimum kilka tygodni jak nie miesięcy... Całkiem możliwe ze drzewo było czymś podlane (kwas z akumulatora np różne rzeczy się spotyka) Całkiem możliwe ze coś było w tym korzeniu...

Jesli tak na powierzchni wody coś powinno pływać teraz... jakies plamy, jakiś nalot...

 

Podsumowując:

Tak gwałwoną śmierć moze wywołać tylko silna trucizna lub jakiś PARALIŻUJĄCY środek chemiczny...

 

Jeśli masz coś co gnije + twarda, alkaliczna woda (za sprawą kamyczków) to idealne warunki dla AMONIAKU

 

zanieczyszczenia wody z wodociągów odpadają... one nie powodują natychmiastowej śmierci tym bardziej gupików...

 

Korzeń (juz wszystko napisałem)

 

Kamyczki - zbadaj je dokładnie... Jeśli się odważysz wziąc taki do ust i poczujesz coś jakby gorycz i język Ci bedzie drętwiał (tak wiem chory sposób) to na 100000% to jest to...

 

Nic innego nie zabije Ci ryb w takim tempie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta jasne olyvka idź się gdzieś dokształć doucz poczytaj itd bo mnie z równowagi czasami wyprowadzasz. PH z kamyczków zabiło gupiki? to rybki twardziele , żyją prawie w każdych warunkach. Co do amoniaku, wrrr co maja rośliny do amoniaku ??? bo twoje stwierdzenie jest po prostu de....e. Na przykładzie ja sobie stawiam zbiornik z tanganiką , a tam nie ma roślin - odpowiedz mi skąd wziął się tam amoniak ??? Chyba już ci wytłumaczyłem w innym pości że twardość a amoniak to żadne powiązanie więc nie wiem czemu nadal się tego trzymasz, Mam znów napisać i obalić twoja teorię ??? bo te twoje głupie wypowiedzi stają się po prostu nudne. Te kamyczki to grys marmurowy zatwardza wodę ale nie do takiego stopnia żeby zabić gupiki, osobiście bardzo często go stosuję. Są dwie opcje albo korzeń, ale był tam za krótko , albo stężenie amoniaku , lub NO2, gdyby były robione testy wszystko było by wiadomo. Jest 3 opcja ryby się poddusiły będąc 2 godziny w worku .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

napisałem na koniec ze tak szybka smierc to albo tucizna albo środek paraliżujący...

Pozatym co mają kamyczki do pH?? to samo co do twardości... Twardość i pH są raczej zależne od siebie...

A nie uznałem gupików za twardzieli tylko napisałem ze na pewno pH ani twardość ani inne parametry wody w takim tempie nie zabiją ryby...

 

Skąd amoniak no włąśnie... rozkład materii organicznej...

 

tak czy tak wnioski te same:

 

korzeń lub amoniak... (ja dorzuciłem wątek o kamyczkach bo mam z nimi takze przezycia a nie zostaęłm poinformowany co to za skała)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

napisałem na koniec ze tak szybka smierc to albo tucizna albo środek paraliżujący...

Pozatym co mają kamyczki do pH?? to samo co do twardości... Twardość i pH są raczej zależne od siebie...

A nie uznałem gupików za twardzieli tylko napisałem ze na pewno pH ani twardość ani inne parametry wody w takim tempie nie zabiją ryby...

 

Skąd amoniak no włąśnie... rozkład materii organicznej...

 

Nigdzie nie napisałem że kamyczki nie mają nic do pH, a pH nie ma nic do twardości

Zacytuj mi gdzie ???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ta jasne olyvka idź się gdzieś dokształć doucz poczytaj itd bo mnie z równowagi czasami wyprowadzasz. PH z kamyczków zabiło gupiki, to rybki twardziele , żyją prawie w każdych warunkach. Co do amoniaku, wrrr co maja rośliny do amoniaku ??? bo twoje stwierdzenie jest po prostu de....e. Na przykładzie ja sobie stawiam zbiornik z tanganiką , a tam nie ma roślin - odpowiedz mi skąd wziął się tam amoniak ??? Chyba już ci wytłumaczyłem w innym pości że twardość a amoniak to żadne powiązanie więc nie wiem czemu nadal się tego trzymasz, Mam znów napisać i obalić twoja teorię ??? bo te twoje głupie wypowiedzi stają się po prostu nudne. Te kamyczki to grys marmurowy zatwardza wodę ale nie do takiego stopnia żeby zabić gupiki, osobiście bardzo często go stosuję. Są dwie opcje albo korzeń, ale był tam za krótko , albo stężenie amoniaku , lub NO2, gdyby były robione testy wszystko było by wiadomo. Jest 3 opcja ryby się poddusiły będąc 2 godziny w worku .

jest jeszcze jedna opcja ;) ryby będąc w worku przez dwie godziny położone na powierzchni(bo worek pływa)przy oświetleniu :( czyli brak tlenu i nadmierne skoki temperatury (z gorącego worka do nowej wody)szok termiczny i brak tlenu=zgon :(:(:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

PH z kamyczków zabiło gupiki, to rybki twardziele , żyją prawie w każdych warunkach

 

ja takze nie napisalem tego :) (założyłem ze ekstremalnych warunków nie ma w zbiorniku) i ładnie wytłumaczylem (lub starałem się wytłumaczyć) dlaczego błedy aklimatyzacyjne ani nieprawidłowe parametry wody nie zabiły tych ryb w trakcie 2 godzin (to przecież nie są specjalnie wymagające ryby ze przykładowo ph 4 i ani 0,2 wiecej bo śmierć) Autorka postu podkreślała ze jest początkującą... Ja z teorii najlepszy nie jestem i staram się pokazać tok rozumowania... Dlaczego to a nie tamto... analiza czysta... i dochodzenie do wniosków...

 

Te kamyczki to grys marmurowy zatwardza wodę ale nie do takiego stopnia żeby zabić gupiki, osobiście bardzo często go stosuję. Są dwie opcje albo korzeń, ale był tam za krótko , albo stężenie amoniaku , lub NO2, gdyby były robione testy wszystko było by wiadomo. Jest 3 opcja ryby się poddusiły będąc 2 godziny w worku

tak zgadzam się nie wiedziałem co to za kamyczki, autorka postu często o nich wspominała, więc miałem je w pamięci.. Jak się nie wie co to podejrzewa sie także to... A to ze potrułem ryby czymś takim to druga sprawa... Pewnie u mnie nie był to grys marmurowy, więc nauczony doświadczeniem poleciłem ostrożność na przyszłość...

 

Chyba już ci wytłumaczyłem w innym pości że twardość a amoniak to żadne powiązanie więc nie wiem czemu nadal się tego trzymasz, Mam znów napisać i obalić twoja teorię ??? bo te twoje głupie wypowiedzi stają się po prostu nudne.

napisałem:

Jeśli masz coś co gnije + twarda, alkaliczna woda (za sprawą kamyczków) to idealne warunki dla AMONIAKU

powiązanie amoniaku z wartością pH - nie bedę tutaj pisał wysłałem Ci na PW cytat wraz z autorami i wydawnictwem co ma do siebie amoniak i jego toksyczność a pH wody i nie mów mi ze amoniak jest tak samo toksyczny w wodzie pH 4 i 12 bo to tez jest nudne....

 

wrrr co maja rośliny do amoniaku ???

moja odpowiedź (jak w szkole):

- rośliny są materią organiczną a amoniak może powstać pod wpływem rozkładu, gnicia materii organicznej, jednakże nie jest to jedyne jego źródło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiązanie amoniaku z wartością pH - nie bedę tutaj pisał wysłałem Ci na PW cytat wraz z autorami i wydawnictwem co ma do siebie amoniak i jego toksyczność a pH wody i nie mów mi ze amoniak jest tak samo toksyczny w wodzie pH 4 i 12 bo to tez jest nudne....

 

Widzę że trochę zmieniłeś swoją teorię co do tego. Przedtem pisałeś że problem stężenia NH3 lub jonów azotowych, przy niskim pH nie występuje wcale. Założę oddzielny temat i tam sobie to powoli wyjaśnimy i dojdziemy w końcu do jakiegoś kompromisu?

 

Prośba do moderatora aby usuną nasze wypowiedzi nie na temat, żeby nie brudzić komuś w temacie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja może powiem tak...

Rybki wyłowiłam dwie, jedna sobie żyje w najlepsze w 5 litrowym słoiku (i będzie tam musiała trochę przetrwać, bo takiej podpadającej przecież nie dam komuś do akwarium), podłączę jej napowietrzacz i będzie mam nadzieję ok.

Akwarium dziś przejdzie 100% restart. I zmianę lokalu, bo stało za blisko okna.

 

Rybki były w woreczku gdy światło było wyłączone, więc się nie ugotowały.

Akwarium całą noc stało wyłączone, powierzchnia czysta jak łza.

Rybki po wypuszczeniu cały czas pływały przy powierzchni, jedna bliżej dna (ta która pierwsza zdechła, więc może od razu było z nią coś nie tak).

 

A korzeń chcę spreparować sama, bo u nas w sklepach niestety najtańsze zaczynają się od 90zł. Ale powoli myślę nad odpuszczeniem sposobu ekspresowego i podrzucę je chyba znajomym do tartaku, niech sobie poleżą do wakacji.

 

A teraz ten biedny zmarnowany gupik - czy jak już zacznę wlewać wodę do startującego na nowo akwarium, to mogę go tam wpuścić? Chyba to będzie lepsze, niż ten słoik?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wiesz, okazało się, że wystarczy pochodzić po sklepach - w zoologicznym w centrum handlowym naprawdę kosztowały od 90zł, a wczoraj w centrum miasta w takim specjalizującym się w rybkach i akwariach kupiłam całkiem fajny za 19zł. Już jest kilka razy wygotowany i w wodzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...