Skocz do zawartości

A teraz zamordowałam rybki - szczegóły na stronie drugiej.


Rekomendowane odpowiedzi

Jestem kompletnie nowym użytkownikiem forum i początkującą akwarystką ;)

Trochę pieniędzy już wydałam, więc proszę o rady, co mogę zrobić z tego, co już mam. Forum i inne strony o akwarystyce czytam od tygodnia, więc może nie będzie zbyt wiele głupich pytań.

 

Mam:

akwarium 50x60x30 (bardziej podobają mi się wysokie :) )

pokrywę z możliwością zainstalowania tylko jednej żarówki (to raczej wada? No chyba, ze daje się to jakoś przerobić)

filtr fan filter fan-2 plus

grzałkę y termoregulatorem weipro o mocy 50W

 

I teraz już wracając do akcesoriów. Bardzo podoba mi się biały żwirek i taki kupiłam - cztery opakowania po 2,2kg, producent "Zoologia" z Łodzi. Bardzo podoba mi się wygląd tego podłoża już w akwarium, ale po pierwsze chyba jest go trochę za mało - na razie 2 cm mniej więcej, a po drugie czytałam, że biały nie za bardzo się nadaje. Nie nadaje się ze względów estetycznych, czy ze względu na jakość, skład, wpływ na rośliny i zwierzęta?

 

Poza tym mam taki stary, stłuczony wazon, który mógłby robić za tunel dla rybek. Wazon jest koloru biały/ecru, z popularnego ostatnio w kwiaciarniach materiału (pełno teraz takich ozdóbek). Jeśli chodzi o estetykę, to chcę go znacznie przysypać żwirkiem, poza tym nie będzie się zbyt wyróżniał kolorem, wiec myślę, że może być ok. Chodzi mi o to, czy nadaje się materiał z którego to jest wykonane - jest to jakaś dziwna, porowata substancja - jako wazon nieszczelne, cały czas "syczało" jakby wchłaniając wodę. Brzegi stłuczenia wyszlifowałam papierem, więc ryb nie pokaleczy.

 

Zamierzam na dniach przygotować kokosa, a w wakacje poszukać w jeziorach i spreparować jakiś fajny korzeń. Na temat obsady i roślin będę pytać za jakiś czas, gdy już tutaj dowiem się, czego chciałam.

 

Poproszę i o rady praktyczne i o uwagi estetyczne. I jeśli możecie poradzić, jaki jeszcze sprzęt jest wskazany, to będę wdzięczna za rady - najlepiej takie, które zbyt nie ukruszą portfela (już i tak znacznie przekroczyłam budżet na to przewidziany)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

*pokrywę śmiało da się przerobić, dąż do tego by moc świetlówek była minimum 0.5W/L

*biały żwir, hm... zależy z czego jest. Ogólnie mi się podoba biały żwirek ale miałem taki i szybko zrezygnowałem ze względów estetycznych, brudy i wszelkie glony na nim widać jak cholera :/ 2cm to za mało, wg mnie minimum 4cm z przodu i do 7 z tyłu.

*nie wkładaj tego wazonu cholera wie z czego to jest, poza tym to nie jest zbyt naturalne w środowisku ryb, lepiej jakiś ładny korzeń :)

*wskazane beda świetlówki, ta w pokrywie zapewne jakaś zwykła. jak rośliny to najlepiej flora-glo. najlepiej z JBL są tańsze od tych z tetry o wiele. przynajmniej u mnie. dla wygody można zamontować wyłącznik czasowy dla światła :) co jeszcze.. chyba na początek tyle z tego o co pytałaś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli ma się rozumieć 60 to wysokość ???

Oświetlenie do przeróbki, ale jak to powiem jeżeli się dowiem jaka wysokość.

Biały żwirek co przez to chciałaś powiedzieć , czy to jest grys ?? daj zdjęcie najlepiej.

Ten wazon osobiście już mi się nie podoba, ale to twoje akwarium.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

akwarium 60 szerokość, 50 wysokość, 30 głębokość

 

Zdjęcie najwcześniej za tydzień, albo z komórki. Opis z opakowania żwirku nic nie mówi - wysokiej jakości podłoże akwarystyczne - płukany żwirek - masło maślane, nic ponadto - bardzo zakurzony, płukanie każdej paczki trwało po pół godziny.

 

Sposobu na przerobienie pokrywy zacznę szukać jutro, bo jutro też oddaję ją do reklamacji - skopany gwint i nawet nie mogę wykręcić świetlówki.

 

Co do waszych pytań, to chyba na razie tyle.

 

EDIT: generalnie stylistyka akwarium ma być bajkowa, kolorowa, bo to jest akwarium w pokoju małej dziewczynki. Początkowo miała przypominać jakąś atlantydę, czy cuś - dziadek przywiózł masę muszli z rejsu po Karaibach, ale już wyczytałam, że muszle won, więc i stylistyka może się trochę zmienić. Ale tak czy siak mroczny klimat się nie nadaje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

otworzyłam paczkę, porobiłam zdjęcia, tylko kurcze, okazało się, że nie mam kabla USB - wkleję jutro. No chyba, że sms-em ;)

nie wiem czy to dobry pomysł.... ja jestem na nie taki kolor podłoża na prawde stresuje ryby. Zresztą sama zobaczysz jak użyjesz...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam już żwir ze żwirowni, będę mieszać może... Jeszcze chwila na decyzje - najpierw postaram się tutaj wrzucić zdjęcia białego, żebyście mi powiedzieli, czy z nim wszystko ok.

 

Martwię się, bo w akwarium jest żwirek, filtr chodzi bez przerwy, są dwie rośliny - kabomba i jeszcze jedna przypominająca babkę lancetowatą ;). Niestety wszystko powoli pokrywa się białym osadem.Być może jest to kamień, bo u nas jest bardzo twarda woda - temu rozumiem, że zaradzę dolewając wodę destylowaną? Ale ten osad jest z lekka oślizgły - więc nie jestem pewna, czy to kamień się taki wydaje pod wpływem wody, czy to coś groźniejszego.

 

Jeszcze mam czas na zaczynanie od nowa, bo rybki jeszcze nawet nie zaplanowane - chcę im przygotować ładny domek.

 

A w tej chwili usiłuję spreparować korzenie - pozwalam sobie na eksperymenty, bo nie ma jeszcze ryzyka, ze kogoś zabiję. Byłam po żwir i panowie akurat wykopali drzewo - jesiona - razem z korzeniami. Ucięli mi 4 małe kawałki, już je oskrobałam z kory i leżą sobie w wannie. Wiem, ze było dużo postów na ten temat, ale w sumie każdy pisze troszkę inaczej. Sama już nie wiem - najpierw suszyć, czy moczyć, aż zaczną tonąć? Już jest z nimi nieźle, bo nie wypływają całkiem na powierzchnię :) Czas i miejsce mam, mogą się moczyć i miesiąc :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam athshe. Biały osad najprawdopodobniej jest kamieniem wytrąconym jak trafnie zauważyłaś ze zbyt twardej wody...

Dodam iż ten biały żwirek także może i najprawdopodobniej bedzie zatwardzał Ci wodę... i podwyższał pH...

A dlaczego staje sie sliski, wg mnie to mogą być i zapewne są glony... Glony lubią wode twardą o podwyzszonym pH...

Co do korzenia...

Raczej on się nie nadaje.. zapewne jest jeszcze mokry dlatego tonie...

Musisz wiedzieć ze korzeń z drzewa z parku zawiera w sobie ogromne ilości soków pokarmowych i innych substancji... Ponieważ można powiedzieć ze on zasywa wszystko co jest w podłożu aktualnie... więc jesli go namoczyłaś on zapewne po jakimś czasie zacznie tonąć, ale może nadal w swojej wnętrzości zawierać trujące substancje czy żywice...

Jeśli dysponujesz prawdziwą cierpliwością i bardzo chcesz go użyć toproponuje

wysuszyć go na pieprz... później zalać wodą z solą i dłuuugo go gotować....

następnie znów wysuszyć... (można w piekarniku) ale na słońcu lepiej :):) i tak kilkakrotnie aby wypłukać jak najwiecej soków...

 

musisz być pewna ze wyciągnełaś z niego wszystko co moze zaszkodzić wodzie a co za tym idzie dla fauny i flory akwarystycznej...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

olyvko - cierpliwość mam, mam nawet dostęp do tartaku, więc ... Na razie wrzucam moje skarby do piekarnika.

A co do soków z parku - te drzewka rosły w bardzo ubogim miejscu - między jedną, a drugą betoniarnią, dookoła beton i żadnej innej roślinności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nic nie suszylem, porządnie wygotować w solance kilka razy w czystej wodzie i jest ok. pytalem wielu ludzi, nie powinno sie suszyc korzeni bo tym bardziej ciężej o spreparowanie no i szybciej sie rozkłada później w akwarium. jak sie boisz o jakieś bakterie i chemikalia to przegotuj korzeń w roztworze z nadmanganianem potasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

płochliwe bardziej są... w naturze raczej nie mają białego dna... dajmy in natury troche..

 

EDIT:

 

ja nic nie suszylem, porządnie wygotować w solance kilka razy w czystej wodzie i jest ok. pytalem wielu ludzi, nie powinno sie suszyc korzeni bo tym bardziej ciężej o spreparowanie no i szybciej sie rozkłada później w akwarium. jak sie boisz o jakieś bakterie i chemikalia to przegotuj korzeń w roztworze z nadmanganianem potasu.

wygotowywaniem zabijasz tylko bakterie a nie chemikalia...

 

mod:nie jesteś tu od dziś, proszę o edytowanie postów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobra, ale chyba nie chcesz mi powiedzieć, że w glebie roi się od chemikaliów, gdyby tak było to drzewa by nie rosły zdrowe. Wysuszeniem tym bardziej chemikaliów nie zbijesz. Wydaje mi się że nadmanganian potasu i sól zdałyby egzamin w przypadku koleżanki wyżej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to ja poszłam na kompromis (a tak naprawdę, to informacje od Kiryska dostałam, gdy korzenie były już w piecu). Są ładnie wyczyszczone, od 3 godzin moczą się w wannie, by łatwo dało się zdjąć resztę kory, a potem już będzie gotowanie z solą. A potem bez soli. Ale póki co solanki :)

 

Edit:

 

wiem, nie pisze się postów pod sobą, ale to zupełnie inna sprawa i ważna.

 

Czuję się jak morderca - korzenie o których pisałam zanurzyłam dziś na może 2 minuty w akwarium, żeby sprawdzić, czy będą pasowały - i tak w planach wszystko od podstaw, więc czemu nie.

Ale byłam dziś w zoologicznym z pokrywą w sprawie reklamacji i moja córa dostała obiecane gupiki - za free, pani pamiętała, że akwarium ma już tydzień i wcisnęła. No i ja głupia matka wpuściłam je do tej stojącej od tygodnia wody.

 

woda jest filtrowana cały czas, napowietrzana, temperatura 24 stopnie, dwa gupiki zdechły. Pozostałe dwa złapane do słoika, jutro przyniosę stare małe akwarium i tam przeczekają na lepsze czasy mam nadzieję.

 

Od czego zdechły? Od korzeni i czy w takim razie nie warto tych korzeni preparować?

Od tego, ze przez kilka dni w wodzie były muszle i stąd coś nie tak?

Od tego dziwnego, wspomnianego na początku żwirku?

 

Co z roślinkami, które są w środku? Wyławiać i do słoika? Wyrzucić, bo przekażą trucizny dalej?

 

mod: sprawa sprawą, ale regulamin obowiązuje w każdym wypadku !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a jak długo trwała aklimatyzacja?

podejrzewam, że sprzedawczyni wcisnęła jakąś miernotę albo źle zrobiłaś aklimatyzację.

najlepiej po zakupie rybek położyć je z woreczkiem na tafli wody tak na 20-30 minut żeby wyrównać temperaturę, następnie dolać do worka kubek wody z akwarium, i za 15 minut ponownie. po aklimatyzacji można wpuścić :) wydaje mi się że od samej wody tak szybko by nie padły, raczej były chore lub doznały szoku związanego ze zmianą środowiska wodnego.

 

dla przykładu podam, dziś niechcący samicę przełożyłem do kotnika gdzie temperatura była 22 a w ogólnym 26. Przed 3 godziny ryba wyglądała jak nieżywa, na szczęście doszła do siebie a ja powiedziałem sobie, że nigdy więcej takich błędów...

 

no i z reguły gupiki najlepiej czują się w wodzie 7-7.5 pH. Pamiętaj że korzeń obniża, ale regularne cotygodniowe podmianki co i tak jest konieczne nie dają odczuć tego rybkom. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rybki włożyłam razem z woreczkiem o 16.30 do akwarium i poszłam na spacer. O 18 wypuściłyśmy je z woreczka prosto do akwarium. O 20 wyjęłam trupki z dna :shock: (myślałam, ze trupki pływają do góry brzuchem), a żywe umieściłam w duzym słoiku. Biedaki, mam nadzieję, że trochę przetrwają.

 

W sklepie było ich całe stado, chyba z 40 w małym akwarium, w tym samym też neonki i małe glonojady. Czuły się świetnie. A przynajmniej tak wyglądały.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak masz sól niejodowaną to płaską łyżeczkę na każde 10L tego baniaka w którym trzymasz te dwa. jak to są te gupiki z importu azjatyckie, to nie zdziw się jak padną wszystkie. czytałem jakiś czas temu, że te importowane mają takie wirusy o których producenci tetry itd. nie wiedzą jeszcze zbyt wiele i nie znajdziesz na to złotego środka, tak więc na przyszłość, lepiej kupić od hodowców.

 

teoretycznie te półtorej godziny nie powinno im zaszkodzić w tym worku... ale może mogło... nie wiem, zależy ile tam było wody. jak mówisz było ich cała masa w sklepie, może były podtrute azotanami. niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobrze, czyli gupiki teoretycznie szlag trafił, bo miał prawo, a teraz sprawa korzeni? Mam je wyrzucić, czy sobie dalej preparować i po prostu z czasem sprawdzić ich wpływ na wodę?

 

A tamte dwa mam nadzieję, że przeżyją. Póki co mam już jednego hodowcę, który może będzie miał dla mnie coś do sprzedania za jakiś czas.

A jutro kompletne opróżnianie akwarium. Co z roślinkami? Dać im szansę? Nie potrują mi kolejnych rybek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale nie wiesz jaki ma wpływ na wodę, poza tym o ile kojarze masz go dopiero jeden dzień i już zdążyłaś spreparować? :) u mnie cały proces trwał tydzień :)

 

rośliny nie potrują nic, zostaw. pomogą w dojrzewaniu zbiornika. :) zrób tak, zdecyduj się na żwir, wsyp na grubość te 4-5cm z przodu i wyżej z tyłu. wlej 1/3 wody posadź rośliny, dolej resztę wody, włącz filtr, grzałkę, wrzuć bio-starter. taka tabletka z pożytecznymi bakteriami do filtra pod gąbkę. Jeżeli zdecydujesz się na hodowlę gupików, to jak mówiłem sól niejodowana 1łyżeczka na 10L.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie, nie zdążyłam - za mną dopiero pierwsze gotowanie w solance. Daję im czasu a czasu.

 

Białe kamyczki idą w świat - znaczy do kwiatków, albo do ogródka, jutro przywiozę kolejną porcję żwiru. Wybiorę też roślinki (już co nieco poczytałam) i do roboty.

 

Jeszcze raz wszystkim dziękuję za pomoc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...