Skocz do zawartości

bakterie nitryfikacyjne


PrzemaŚ
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Wszystko rozbija się o to, że preparaty, albo zawężając biostartery - działające, to te najdroższe, z najwyższej półki. Tym bardziej jest to ból, że można mieć to samo za darmo, a zaoszczędzoną kasę lepiej wydać testy, albo dołożyć do lepszego filtra. Piszę o tym dlatego że większość na początku nie chce wydać zbyt dużo na to hobby i często "wybierają", a to czy kupić dobry filtr, czy dołożyć do oświetlenia itd. Lepiej dać dobry filtr i nie mieć problemów z parametrami, niż np. kupić tańszy i chemię którą, wtedy z konieczności trzeba będzie lać stale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 79
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Jeszcze jakaś dobra droga chemia, potrafię zrozumieć, ale schemat jest zwykle taki sam, ktoś kupuje baniak, nie ma o akwarystyce zielonego pojęcia,

Coś się tak uparł na tą chemię. To preparaty bakteryjne. W akwarium nie rządzi akwarysta, skalar, czy inna ryba, ale bakteria. To ona ma wpływ i decyduje o tym, czy zbiornik jest OK, czy nie.

 

 

Kożuch bakteryjny jest cały czas ale go nie widać bo jest cienki. Przy słabej cyrkulacji wody i słabego napowietrzania powstaje gruby i widoczny. Ten płyn nie ma nic do tego.

Może nie widać choć jest cały czas, nie mogę tego zweryfikować. Ale mogę powiedzieć, że po Microbe Lift zniknął, chociaż wcześniej był widoczny.

 

 

Wszystko rozbija się o to, że preparaty, albo zawężając biostartery - działające, to te najdroższe, z najwyższej półki. Tym bardziej jest to ból, że można mieć to samo za darmo, a zaoszczędzoną kasę lepiej wydać testy, albo dołożyć do lepszego filtra. Piszę o tym dlatego że większość na początku nie chce wydać zbyt dużo na to hobby i często "wybierają", a to czy kupić dobry filtr, czy dołożyć do oświetlenia itd. Lepiej dać dobry filtr i nie mieć problemów z parametrami, niż np. kupić tańszy i chemię którą, wtedy z konieczności trzeba będzie lać stale.

Hobby musi kosztować. Jak wszytko. Nie wiem, czy pijesz piwo ale podziel sobie koszt jednego preparatu (około 40pln), przez liczbę piw które miesięcznie wypijasz i wtedy pomówmy o oszczędności. Topowe preparaty bakteryjne działają, są skuteczne i robią krótkim czasie z baniakiem to na co inni czekają tygodniami.

 

Jeszcze raz to napiszę. Z Microbe Lift stworzę w nowym akwarium takie środowisko, że przeżyje w nim każda ryba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hobby musi kosztować. Jak wszytko. Nie wiem, czy pijesz piwo ale podziel sobie koszt jednego preparatu (około 40pln), przez liczbę piw które miesięcznie wypijasz i wtedy pomówmy o oszczędności. Topowe preparaty bakteryjne działają, są skuteczne i robią krótkim czasie z baniakiem to na co inni czekają tygodniami.

No właśnie nie musi - bo, przy tym samym i tak koniecznym sprzęcie, można się obejść bez jakichkolwiek preparatów, czego mój obecny baniak [i moje byłe] są przykładem. ;)

 

Co do piwa - nie lubię, wolę wino. :D

Są wydatki na akwarium i są wydatki na rozrywki. Tego bym nie mieszał. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Hobby musi kosztować. Jak wszytko. Nie wiem, czy pijesz piwo ale podziel sobie koszt jednego preparatu (około 40pln), przez liczbę piw które miesięcznie wypijasz i wtedy pomówmy o oszczędności. Topowe preparaty bakteryjne działają, są skuteczne i robią krótkim czasie z baniakiem to na co inni czekają tygodniami.

No właśnie nie musi - bo, przy tym samym i tak koniecznym sprzęcie, można się obejść bez jakichkolwiek preparatów, ba nawet bez nawozów czego jestem żywym przykładem.

 

Co do piwa - nie lubię, wolę wino. :D

 

Dobra, OK. Ale musisz czekać dwa tygodnie, choć uważam na podstawie swojego doświadczenia, że dwa tygodnie to i tak za mało na stabilizację zbiornika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy mało czy dużo... niekiedy wystarcza mniej, niekiedy więcej, każdy baniak jest inny. Te dwa tygodnie to tak samo umowna wartość jak cotygodniowa podmiana, albo 0.5w/l dla bardziej wymagających roślin. To tak dla ułatwienia dla początkujących, którzy zwykle nie mają testów.

 

Dwa tygodnie, przy dobrze dobranym filtrze i stopniowym wpuszczaniu obsady i popularnych rybkach, wystarczą żeby żadnego problemów nie było.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakim niby sposobem? Jak są to podobno same bakterię to muszą się zagnieździć w filtrze i w podłożu. Jeżeli mają jakieś pożywki to może okres oczekiwań skróci się o kilka dni.

Są bakteryjne produkty, które nakłada się w postaci żelu na wkłady filtra. Więc bakterie nie zasiedlają się tam same, tylko Ty je tam zasiedlasz.

 

Ja nie mówię tu o jakichś bakteriach z Tropicala, bo to stosowałem i nie widziałem żadnej różnicy, przed i po .

Nawet po dwóch tygodniach. Natomiast po wlaniu Special Blend sytuacja jest zupełnie inna.

 

Są akwaria że patrzysz na nie i bez testów wiesz, że wszystko jest z nim OK. Ja tak własnie mam przy tym preparacie (oczywiście testy robię). Bardzo szybko widać poprawę. Woda nie ma gnilnego zapachu i jest przejrzysta, po powierzchni nie pływa żaden kożuch, nawet podłoże jest bardziej czyste.

 

to napisz coś więcej jak to stosujesz i ile tego preparatu potrzeba? co ile się stosuje?

Tak jak zalecił producent. Stosuje się tygodniowe dawki. Pierwsza "uderzeniowa", a następne już mniejsze. Po kilku tygodniach daje się już profilaktycznie minimalną dawkę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pic na wodę fotomontaż. Nikt kompletnie nikt mi nie wmówi, że bakterie, które wymagają ogromnej ilości tlenu i bez niego obumierają w zaledwie kilka minut można zamknąć w butelce szczelnie zamkniętej na kilka lat. One nie tworzą przetrwalników. Tym bardziej nikt mi nie wmówi, że po dodaniu takiego czegoś po 24 godzinach mamy ustabilizowany zbiornik. To jest fizycznie nie możliwe. Miałem NUTRAFIN Cycle. Dodałem a i tak musiałem odczekać ponad 2 tygodnie. Po 7 dniach od dodania tego czegoś woda była zabójcza dla każdej rybki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pic na wodę fotomontaż. Nikt kompletnie nikt mi nie wmówi, że bakterie, które wymagają ogromnej ilości tlenu i bez niego obumierają w zaledwie kilka minut można zamknąć w butelce szczelnie zamkniętej na kilka lat. One nie tworzą przetrwalników. Tym bardziej nikt mi nie wmówi, że po dodaniu takiego czegoś po 24 godzinach mamy ustabilizowany zbiornik. To jest fizycznie nie możliwe. Miałem NUTRAFIN Cycle. Dodałem a i tak musiałem odczekać ponad 2 tygodnie. Po 7 dniach od dodania tego czegoś woda była zabójcza dla każdej rybki.

 

Bo stosowałeś taki preparat. Nie zamierzam Ci niczego wmawiać. Pretensje możesz mieć tylko do siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo stosowałem i mogę mieć pretensje do siebie? Ty widzisz, co piszesz? To jest najlepszy preparat na rynku, jeśli chodzi o takie cuda. Ja nie stosując żadnego tego typu wynalazków mam parametry idealne. Nie mam kożucha bakteryjnego. I powiem ci jedno. Nabijany jesteś w butelkę. Zamknij się w butelce i zobaczymy jak długo wytrzymasz. To samo jest z bakteriami. One są BEZWZGLĘDNYMI TLENOWCAMI, nie tworzą form przetrwalnikowych. Zamknięcie ich w pojemniku odpada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja polecam z sery. Ostatnio wymieniałam podłoże i dolałam bakterie. Azotynu powinny podskoczyć, ale następnego dnia były na 0,1 i nie podskakiwały. teraz mam na 0.

Hehehe. Kwestia tego, że bez "bakterii" prawdopodobnie stało by się dokładnie to samo.

One są BEZWZGLĘDNYMI TLENOWCAMI, nie tworzą form przetrwalnikowych. Zamknięcie ich w pojemniku odpada.

Tworzą, ale w takich mikro ilościach że więcej bakterii już jest w "dojrzałej" wodzie, niż w preparacie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zapomniał wół jak cielęciem był ;)

Jak zaczynałem z akwarystyką to nie było ani powszechnego dostępu do internetu, ani nawet for internetowych o takiej tematyce. Istniało jedno wydawnictwo z miesięcznikiem o tematyce akwarystycznej, o którego istnieniu nie miałem pojęcia, a książki były na żenująco niskim poziomie. O takich rzeczach jak cykl nitryfikacyjny, nie wiedzieli nawet akwaryści z bardzo dużym stażem. Wtedy tak różne chemie, różne problemy, zakwity wody, pierwotniaki, ale i tak sobie cenię ten okres, bo sam metodą prób i błędów nauczyłem się radzić z połową problemów jakie napotykają akwarystę. ;)

 

Natomiast w roku 2011. W dobie powszechnego dostępu do wiedzy akwarystycznej i fachowych rad. Gdzie wszystko ma się podane na tacy i jeśli tylko ktoś zada pytanie to masa osób mu pomoże... Można zrobić akwarium bez typowych dla początkujących błędów, bez kożucha, padających rybek, z dobrymi parametrami itd. bez preparatów, lub raczej chemii - bo nawet ten Twój biostarter, jakiś absorbent azotu musi posiadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zapomniał wół jak cielęciem był ;)

Jak zaczynałem z akwarystyką to nie było ani powszechnego dostępu do internetu, ani nawet for internetowych o takiej tematyce. Istniało jedno wydawnictwo z miesięcznikiem o tematyce akwarystycznej, o którego istnieniu nie miałem pojęcia, a książki były na żenująco niskim poziomie. O takich rzeczach jak cykl nitryfikacyjny, nie wiedzieli nawet akwaryści z bardzo dużym stażem. Wtedy tak różne chemie, różne problemy, zakwity wody, pierwotniaki, ale i tak sobie cenię ten okres, bo sam metodą prób i błędów nauczyłem się radzić z połową problemów jakie napotykają akwarystę. ;)

 

Natomiast w roku 2011. W dobie powszechnego dostępu do wiedzy akwarystycznej i fachowych rad. Gdzie wszystko ma się podane na tacy i jeśli tylko ktoś zada pytanie to masa osób mu pomoże... Można zrobić akwarium bez typowych dla początkujących błędów, bez kożucha, padających rybek, z dobrymi parametrami itd. bez preparatów, lub raczej chemii - bo nawet ten Twój biostarter, jakiś absorbent azotu musi posiadać.

 

Miałem kilka roczników miesięcznika Akwarium z lat '80 i sporo książek o akwarystyce. Cykl nitryfikacyjny nie był tam chyba wymieniony, ale o dojrzewaniu pisało.

 

Powołujesz się na skok - nazwijmy to technologiczny i cywilizacyjny - bo mamy rok 2011 itd, a kwestionujesz lata badań laboratoryjnych, których wynikiem jest jak go nazywasz ten mój biostarter, który zapewniam Cię nie zawiera absorbentu azotu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem kilka roczników miesięcznika Akwarium z lat '80 i sporo książek o akwarystyce. Cykl nitryfikacyjny nie był tam chyba wymieniony, ale o dojrzewaniu pisało.

Pisało głównie w kontekście przelewania dojrzałej wody, to tak przy okazji. :D

Wiedziano że dzwonią, ale nie wiedziano w którym kościele i bez skrupułów polecano różne specyfiki dzięki którym cały cykl brał w łeb.

Powołujesz się na skok - nazwijmy to technologiczny i cywilizacyjny - bo mamy rok 2011 itd,

Nie skok technologi, skok wiedzy. Technologia jest taka sama i dawniej były filtry i teraz są. Kwestia że teraz jest dostęp do wiedzy "jak poprawnie opiekować się akwarium by problemów nie było". Dawniej początkujący nie mieli takiej opcji i robili po swojemu, często z marnym skutkiem. Teraz nie trzeba nic prócz wiedzy i pewnej ilości sprzętu żeby zrobić tytułowe super akwarium

kwestionujesz lata badań laboratoryjnych, których wynikiem jest jak go nazywasz ten mój biostarter.

Te "lata badań laboratoryjnych" to strasznie często używany przez producentów slogan, wykorzystywany od olejów silnikowych, po jogurty na odchudzanie. Zwykle trochę naciągany...

 

A o absorbentach piszę dlatego, że preparat działa [tzn jednemu działa, drugiemu nie :P] trochę zbyt szybko. Osiedlenie się i namnożenie bakterii na złożach filtracyjnych trochę trwa, a zbijanie parametrów można zauważyć od razu. Są na rynku też preparaty, po których wlaniu będziemy mieli związki azotu 0, a z bakteriami nie mają one nic wspólnego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij




×
×
  • Dodaj nową pozycję...