Jump to content

Ratunku, przeziębiony bojownik


Recommended Posts

Kupiłam 3dni temu bojownika. Umieściłam go tymczasowo w szklanej kuli. Niestety, przez przeciąg w domu woda bardzo się ochłodziła, a rybka straciła kolory - z pięknej zieleni stał się brązowo - czerwony. Jestem bardzo niespokojna, proszę o odpowiedzi jak mu pomóc, próbowałam wodę z akwarium mieszać z wrzątkiem i wlewać z powrotem, woda trochę się ociepliła, ale co dalej? Czy są szanse żeby przeżyła? Czy wrócą jej dawne barwy? Błagam o szybką pomoc

Link to comment
Share on other sites

Chcesz zabic rybkę ? Wrzątek ? ?

 

Po pierwsze kup normalne akwarium 25l kosztuje ok. 20 zł więc jest naprawdę tanie.

Po co kupowac rybkę skoro się nie ma odpowiednich warunków.

Gdy zdobędziesz akwarium kup grzałke i po sprawie.

Na dworze jest gorąco a w domu tak samo. Temperatura nie spadnie do takiego poziomu żeby rybka zdechła.

Nie dolewaj gorącej wody.

Link to comment
Share on other sites

miałam bojownika, w dosyć malym akwarium, i najlepiej postawić je pod lampkę np. na biurku. Ja tak robiłam i miałam swojego 2,5 roku.

Tylko kiedy temperatura jest zbyt wysoka zacznie szykować się do tarła i budować gniazdo z bąbelków na powierzchni :D

Link to comment
Share on other sites

miałam bojownika, w dosyć malym akwarium, i najlepiej postawić je pod lampkę np. na biurku. Ja tak robiłam i miałam swojego 2,5 roku.

Tylko kiedy temperatura jest zbyt wysoka zacznie szykować się do tarła i budować gniazdo z bąbelków na powierzchni :D

Aha czyli według ciebie jak masz bojownika w małym akwarium i postawisz mu lampkę na biurku to będzie dłużej żył ?! :zamieszany: Gdyby bojownik miał odpowiednie akwarium, i odpowiednią opiekę to by długo żył, 3lata nawet ;)

A jak będzie miał wysoką temperaturą dajmy na to 50C to też ci tarło zrobi ? :D

Na powierzchni ? Czyli co wyjdzie z akwarium i wybuduje sobie gniazdo na powierzchni ? :D:lol:

Link to comment
Share on other sites

miałam bojownika, w dosyć malym akwarium, i najlepiej postawić je pod lampkę np. na biurku. Ja tak robiłam i miałam swojego 2,5 roku.

Tylko kiedy temperatura jest zbyt wysoka zacznie szykować się do tarła i budować gniazdo z bąbelków na powierzchni :D

Aha czyli według ciebie jak masz bojownika w małym akwarium i postawisz mu lampkę na biurku to będzie dłużej żył ?! :zamieszany: Gdyby bojownik miał odpowiednie akwarium, i odpowiednią opiekę to by długo żył, 3lata nawet ;)

A jak będzie miał wysoką temperaturą dajmy na to 50C to też ci tarło zrobi ? :D

Na powierzchni ? Czyli co wyjdzie z akwarium i wybuduje sobie gniazdo na powierzchni ? :D:lol:

Chyba masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Mój bojownik żył prawie 3 lata i nigdy nie był chory. A trzymała go często pod lampką, zwłaszcza zimą.

Gniazdo buduje na powierzchni wody z wypuszczanych z ryjka bąbelków.

Następnym razem pomyśl chwilke zanim kogos skrytykujesz, ja na pewno nie wlewałam swojemu bojownikowi wrządku do akwarium!

Link to comment
Share on other sites

  • Administrator

Stoi na stole ogromna kula

Ciężka, ogromna i pokarm z niej spływa -

Tłusta oliwa.

Stoi i sapie, dyszy i dmucha,

Zimno z otwartego weń okna dmucha:

wiuuuuw--jak powiało

puff- jak zawialo

Już ledwo sapie, już ledwo zipie,

A jeszcze własciciel w nią wiatrem wciąż sypie

 

Bojki do niej podoczepiali

Wielkie i ciężkie, z żelaza, stali,

I slimaków pełno w każdej roślinie

A w jednej niecienie, a w drugiej glonów kolonie

A w trzecim siedzą same grubasy,

A czwarty wagon pełen bananów,

A w piątym stoi sześć fortepianów,

W szóstym pompka, o! jaka wielka!

Pod każdym kołem żelazna belka!

W siódmym dębowe korzenie i liście,

W ósmym słoń, niedźwiedź i dwie lisice,

W dziewiątym - same "kolorne" żwirki

W dziesiątym - muszle, kamienie z morza

A tych wagonów jest ze czterdzieści,

Sam nie wiem, co się w nich jeszcze mieści.

 

Lecz choćby przyszło tysiąc atletów

I każdy zjadłby tysiąc kotletów,

I każdy nie wiem jak się natężał,

To nie udźwigną - taki to ciężar!

 

Nagle - gwizd!

Nagle - świst!

Para - buch!

Koła - w ruch!

 

Najpierw

powoli

jak żółw

ociężale

Ruszyła

maszyna

po szynach

ospale.

Szarpnęła ryby powoli, z mozołem,

I kręci się, kręci się koło za kołem,

I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej,

I dudni, i stuka, łomoce i pędzi.

 

A dokąd? A dokąd? A dokąd? Na wprost!

Po torze, po torze, po torze, .........

 

 

Aż tak do choroby.

Chyba reszty nie muszę dopisywać ;)

 

 

Zastanawiam się czy zostawić ten temat czy dać do go żartu dnia ;)

Link to comment
Share on other sites

  • Administrator

O nieeee

Wybacz kolego.

Ja ten temat otwieram. Nie po to się tyle napisałem, aby mi teraz ktoś zamknął stronę w tej powieści.

Doceń trochę zaangażowanie piszących tutaj.

 

:D:D:D:D:D

Link to comment
Share on other sites

 Share

×
×
  • Create New...