Peltes Opublikowano 3 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 Hehe, dokładnie, robiło się cały placyk maluszkiem, nawet zawracanie "na trzy" Ja zdawałem przy -25C, maluch nie mógł zaskoczyć, jazda po mieście trwała jakieś 10 minut bo egzaminator był przeziebiony, piekne czasy Kilka lat temu zdawałem kat. "A", to już zupełnie inny świat, kamery, podejrzliwe spojrzenia, "banie się na zapas". Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
e_gregor Opublikowano 3 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 Pasy ratują życie i też wszystkich w swoim aucie gonię do ich zapinania. Jednak w służbowej toyce doprowadza mnie do kur...cy piszczek kiedy ich nie zapnę. Mam taką robotę, że często wjeżdżam na obiekty zamknięte. Za każdym razem jak wracam z budki strażnika i od szlabanu do zaparkowania mam do przejechania 100m z prędkością 20km/h muszę zapiąć pas albo znosić darcie się piszczka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Peltes Opublikowano 3 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 Kolega, przedstawiciel handlowy, ma orzeczenie o przeciwskazaniach do zapinania pasów. "Piszczek" w aucie ominął w prosty sposób - na złomie z rozbitego auta wyciął z pasa sam zamek, wkładany w zapięcie, you know I piszczenie z głowy, zapinanie pasów "przez fotel" kojarzy mi się z cwaniactwem. Ja mam taką pracę, że pasy zapinać muszę, co nieraz na mieście doprowadza mnie do szału. W prywatnym aucie za miastem zapinam zawsze, gonię pasażerów do zapinania, nigdy nie przewoziłem dziecka bez fotelika, obojętnie czy własne czy cudze. Gregor, pytanko - kupiłbyś jeszcze raz Jaguara? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Kuczan Opublikowano 3 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 Zapnij pas i dopiero usiądź na fotelu, pracowałem przy Toyotach jakiś czas, mieliśmy ten sam problem Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MATIE101XD Opublikowano 3 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 Mój kuzyn gdy kiedyś pojechał do niemczech się zgubił ale zauważył jakiś niemców podszedł do nich i coś po polsku gada : GDZIE JEST DROGA - (trasa) - a oni- aa droga droga jeden z nich podszedł do auta i wyjął jakieś narkotyki czyli droga po niemiecku to jakieś tam narkotyki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator ahaed Opublikowano 3 Września 2011 Administrator Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 Mój kuzyn gdy kiedyś pojechał do niemczech się zgubił ale zauważył jakiś niemców podszedł do nich i coś po polsku gada : GDZIE JEST DROGA - (trasa) - a oni- aa droga droga jeden z nich podszedł do auta i wyjął jakieś narkotyki czyli droga po niemiecku to jakieś tam narkotyki. O taaakkk.... Wtedy się obudził i znowu nie było mikołaja... . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ricco Opublikowano 3 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 Mój kuzyn gdy kiedyś pojechał do niemczech się zgubił ale zauważył jakiś niemców podszedł do nich i coś po polsku gada : GDZIE JEST DROGA - (trasa) - a oni- aa droga droga jeden z nich podszedł do auta i wyjął jakieś narkotyki czyli droga po niemiecku to jakieś tam narkotyki.Chyba w 1410r jak brał udział w Battle of Grunwald Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Peltes Opublikowano 3 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 Dobra historia stary, dawaj dalej No chyba że chodziło o "ścieżkę" to wtedy mogli go zrozumieć Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ricco Opublikowano 3 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 Droga-manier Trasa-route Ścieżka-pad A żeby było śmiesznie to narkotyki po niemiecku to Drugs. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Atreyu Opublikowano 3 Września 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 Rozumiem że mówił "droga" i jest to niby podobne do "drugs". Mógł mówić bez capsa to pewnie by go zrozumieli. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator ahaed Opublikowano 3 Września 2011 Administrator Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 ...niemców podszedł do nich i coś po polsku gada ... Nie wiem jak to skomentować, a nie chciałbym kogoś obrazić. Edit Atreyu, chyba nie sądzisz, że dostał jakieś dragi w obcym kraju, przez osoby co dopiero napotkane. I nie ważna jest tutaj wymowa Przy okazji: wiecie, że największym miastem w Niemczech jest: Ausfahrt ? Każda droga prowadzi do Ausfahrt Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Atreyu Opublikowano 3 Września 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 Atreyu, chyba nie sądzisz, że dostał jakieś dragi w obcym kraju, przez osoby co dopiero napotkane. To by było zbyt piękne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ricco Opublikowano 3 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 To ja biorę urlop i jade do po dragi do sąsiadów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
thefu Opublikowano 3 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 A czy drogi są tam drogie? Pasy generalnie zapinam - zwłaszcza, że mam poduszkę i bardzo nie chciałbym nią dostać bez pasów :] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kharo Opublikowano 3 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 Mam do was jedno pytanie. Czy ta informacja, o A od 24 i wprowadzeniu A2 w 2012r jest pewna? Na "necie" mam masę sprzecznych informacji. Gdzieniegdzie pisze jw. że od stycznia 2012r, gdzieniegdzie że od 19 stycznia 2013r, a niektórzy piszą nawet że już to obowiązuje. Powiem tak: trochę się tego naszukałem ale proszę, zgodnie z art 139 kategoria A od 24 roku życia wchodzi w życie z dniem dniem 19 stycznia 2013 r. Powodzenia w zmaganiach z motocyklem w przyszłym roku USTAWA z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami ART 8 1. Wymagany minimalny wiek do kierowania wynosi: 1) 14 lat – dla pojazdów określonych w prawie jazdy kategorii AM; 2) 16 lat – dla pojazdów określonych w prawie jazdy kategorii A1, B1 i T; 3) 18 lat – dla pojazdów określonych w prawie jazdy kategorii A2, B, B+E, C1 i C1+E; 4) 20 lat – dla pojazdów określonych w prawie jazdy kategorii A, jeżeli osoba co najmniej od 2 lat posiada prawo jazdy kategorii A2; 5) 21 lat – dla motocykli trójkołowych o mocy przekraczającej 15 kW, jeżeli osoba posiada prawo jazdy kategorii A; 6) 21 lat – dla pojazdów określonych w prawie jazdy kategorii C, C+E, D1 i D1+E, z zastrzeżeniem ust. 2 pkt 1, ust. 3 pkt 2 oraz art. 9; 7) 24 lata – dla pojazdów określonych w prawie jazdy kategorii: a) A – jeżeli osoba nie posiadała co najmniej przez 2 lata prawa jazdy kategorii A2, b) D i D+E, z zastrzeżeniem ust. 2 pkt 2, ust. 3 pkt 3 oraz art. 9; art139 3)art. 6 ust. 1 pkt 1, 3 i 6 lit. c oraz ust. 4, art. 8 ust. 1 pkt 1, 4 i 7 lit. a, a także art. 13 ust. 1 pkt 1, które wchodzą w życie z dniem 19 stycznia 2013 r.; Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
e_gregor Opublikowano 3 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 Gregor, pytanko - kupiłbyś jeszcze raz Jaguara? Taaak! A skąd to pytanie? Problem mam teraz taki, że zmieniłem prace i dostałem auto służbowe. Jak się służbówką najeżdżę to nie chce mi się już niczym jeździć niż motorem. A drugi problem - oprócz służbowego mam dwa auta a tylko jeden garaż. Co najmniej jedno muszę sprzedać, bo bez sensu płacić za dwa samochody, którymi raz w miesiącu się gdzieś przejadę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Peltes Opublikowano 3 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 A takie pytanie stąd, że chyba dorastam do Jaguarami każda opinia użytkownika jest dla mnie cenna. Nie lubie kanonów krajowej motoryzacji, szukam oryginalności. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Atreyu Opublikowano 3 Września 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 Oryginalność? Może japończyki? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Peltes Opublikowano 3 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 Jaguar, Saab, Alfa Romeo i kilka innych - to jest oryginalność. A jeśli japończyki - to celowałbym w Type-R. Nie boję się pojemności, dużych silników, spalania. Mam drugie małe autko w sam raz na zakupy więc nie mam presji na oszczędności. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Atreyu Opublikowano 3 Września 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 Kwestia czy chcesz iść bardziej w komfort [Jaguar, Saab, Volvo i inne marki premium], czy bardziej w osiągi. Jagurar i Saab to rzeczywiście rzadkie autka, ale Alfy obecnie widuje się na co dzień, co nie znaczy że są to złe samochody. Po prostu najpopularniejsze z tego co wymieniłeś. Akurat Honowskie/Acurowskie Type-Ry nie mają jakiś szalonych pojemności, ale moc, między innymi dzięki VTECcom całkiem niezłą. Gdybyś celował bardziej w sport to masz masę wyróżniających się modeli sportowych, lub o sportowych aspiracjach. Może Civici i Accordy Type R/S to nie jakieś wyróżniające się samochody, ale już Integry to co innego - poza tym masz jeszcze dwuosobowe CRXy i S2000. Z Nissana masz całą gamę [300ZX, Silvia/180/200/240SX], z Mitshu też [Lancery EVO, Eclipse, 3000GT], a nawet Toyoty [supra/Celica/MR2], czy niektóre Mazdy. Każde z tych aut jest wyjątkowe i ludzie oglądają się za nimi na ulicy, a do tego zapewniają super osiągi. Chyba że wolisz limę, nastawioną przede wszystkim na komfort i wyposażenie to coś z tego co wymieniłeś jak najbardziej. Oczywiście są też modele z wielkimi pojemnościami i mocami... ale marki premium nie należą do lekkich samochodów, w prost przeciwnie i jest to raczej reguła. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Peltes Opublikowano 3 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 W sprawach pojemności najczęściej rozmowa wygląda tak: -"jaki masz silnik?" -"2.5 V6" -"Oooooo, to pewnie pali ze 25 litrów, nienormalny jesteś! A masz gaz?" -"Nie...." -"oooooo, powinieneś kupić Passata, najlepiej "tedeika", to najlepsze auta!" Nawet nie wspominam, że wcześniej miałem m.in. 2,7biTurbo, 2.8 V6 i inne cudaki. Najczęściej jak ludzie słyszą o takiej pojemności to łapia sie za głowę. Type-r`y może nie mają jakiś niewiarygodnych pojemności ale 2.2 w VI gen. to dla niektórych kosmos... W kwestii używania - nie chcę na pewno niczego co ma 4 cylindry, chyba ze to coś będzie miało turbo i minimum 200KM, pokochałem 6 garów, mam teraz kombi i potrzebuję pojemnego auta, ideał to fast-kombi, na tylnym fotelu wożę 4-latka więc twarde gokarty z wiadomych przyczyn odpadają. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
szczupak Opublikowano 3 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 W kwestii używania - nie chcę na pewno niczego co ma 4 cylindry, chyba ze to coś będzie miało turbo i minimum 200KM, pokochałem 6 garów, mam teraz kombi i potrzebuję pojemnego auta, ideał to fast-kombi, na tylnym fotelu wożę 4-latka więc twarde gokarty z wiadomych przyczyn odpadają. Alfa Romeo 156 Sportwagon 2.5 V6 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Atreyu Opublikowano 3 Września 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 Alfa Romeo 156 Sportwagon 2.5 V6Nie ma dnia żebym nie widział przynajmniej jednej 156. Oczywiście nie z tym silnikiem, ale jak chodzi o wyróżnianie się na ulicy, to w typowej miejskiej jeździe nie zawsze widać co mamy pod maską... aczkolwiek to super auto i sam bym sobie takie sprawił gdyby tylko mnie było stać. W kwestii używania - nie chcę na pewno niczego co ma 4 cylindry, chyba ze to coś będzie miało turbo i minimum 200KM, pokochałem 6 garów, mam teraz kombi i potrzebuję pojemnego auta, ideał to fast-kombi, na tylnym fotelu wożę 4-latka więc twarde gokarty z wiadomych przyczyn odpadają. Integry mają 160-200KM bez Turbo z pojemności 1.8 i nie są to wyżyłowane silniki. Uturbienie hondowskiego B18 to też nie majątek, a efekty całkiem niezłe. Zanim powstał Focus RS, naszpikowany toną elektryki i wspomagaczy, Integra była w opinii wielu najlepiej prowadzącym się przednio napędowym samochodem na świecie. Fast-combi? Z tej opcji słyną Audi, ale jakoś te wielkie silniki po prostu nie pasują do tego typu nadwozia. Bardzo mocny silnik w kombi, to jak bardzo mocny silnik w minivanie... Tutaj główny problem, taki sam jak przy dużych limach - masa. To że odpadają twarde gokarty, niestety bardzo zawęża wybór ciekawych aut, a szkoda. Szczególnie że pisząc o +200KM, zależy Ci pewnie też na osiągach. Pamiętaj że nie tylko pojemność i moc się liczy, gdzieś tam na początku tego tematu była dyskusja o tym jak CRX 1.6 radzi sobie z Jaguarem 4.0, pewnie czytałeś. Oczywiście inna klasa aut, inny target osiągi/komfort. W CRXie komfortu, ani wyposażenia nie ma w ogóle. Twardo, bez wspomagaczy, z tyłu nie zmieści się dorosła osoba. W Twoim wypadku lepiej zdecydować się na opcję 2 i kupić coś dużego, wygodnego, z sporym silnikiem. Jednak na co dzień, to czy masz sekundę w jedną stronę, albo drugą do setki - różnicy Ci nie zrobi, a i tak będziesz się sprawniej poruszał niż cała masa Golfów i innych tego typu aut. Jeszcze w ramach japończyków pasujących do Twoich wymagań, przychodzi mi na myśl tylko Xedos 9 i Xedos 6, wyposażone w V6. Auta bardzo komfortowe, super wyposażone i co tyczy się tego drugiego - spore. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Peltes Opublikowano 3 Września 2011 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 Z Audi miałem A4 2.8 i to auto było ciasne, później A6 2.7BT i takiej wielkości auto, z takim silnikiem to coś bliskiego ideałowi. Jak dla mnie optymalne auto ma długość 4.70m, silnik V6 z mocą 200KM (ew.+) i właśnie kombi. Nie ścigam się, nie daję się sprowokować, nie przekraczam prędkości, nawet na autostradach nie przekraczam 140-150km/h, lubię mieć świadomość mocy pod maską i możliwości wykorzystania jej np. przy wyprzedzaniu. A Alfa 156? Ładne auto ale małe, jak A4-ka, za małe... Zobaczymy, poszukamy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Atreyu Opublikowano 3 Września 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Września 2011 Tak mi jeszcze przyszło na myśl - BMW z serii 5, np E39. Całkiem spore auto, odpowiada modelowi A6, chyba że chcesz jeszcze większe to seria 7 - ale to już klasa Jaguara E_gregora jak chodzi o wielkość/masę/osiągi/wyposażenie. Tylko że za BMW ciągnie się pewna opinia... A z tej właśnie klasy z Audi to nie A4, czy A6 - tylko A8. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi