Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Czy w czasie burzy trzeba odłączać akwarium od źródła prądu?

Ja przeważnie wyłączam i nie wiem czy robię słusznie, ponieważ dziś w nocy była burza i na całą noc miałem wyłączone akwarium i takie sytuacje się kilka razy powtarzały i nie wychodziłem na tym dobrze, bo zdechło mi 3 gupiki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od krótkotrwałego wyłączenia prądu nic nie powinno stać się rybkami. Powiedz może jaką masz obsadę. Bo np gupiki są to dość wytrzymałe rybki. Jak teraz u mnie ostatnio przechodziły burze to też wyłączałem wszystko no bo wole odłączyć na parę godzin niż wyławiać spalony sprzęt lub rybki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gupiki.

Ja wyłączałem na całą noc.

Ta sytuacja zdarzyła mi się kilkakrotnie na noc.

Pytałem się kolesia z zoologika czy trzeba wyłączać wszystko w czasie burzy i on mówił, że on sam rybek nie wyłącza od paru ładnych lat i nic się nie dzieje i raczej nie powinno się wyłączać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po spaleniu zasilacza od komputera wyłączam wszystko :D Mi tam w moim baniaku po brakach prądu nigdy nic nie wypłynęło do góry brzuchem . W moim regionie jak słyszę to gupiki się coś słabo trzymają i nie wiem czemu parę lat temu to mnożyły mi się na potęgę a kiedyś zakupiłem mały haremik i po 2-3 tygodniach padły wszystkie rybki typu gupik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samo wyłączanie na dłużej niż pół godziny filtrów, przez kilka dni, doprowadziło do zachwiania biologicznej równowagi akwarium, skoku parametrów, co w konsekwencji prowadziło do zgonów gupików. Dobrze teraz zbadać wodę i zrobić większą podmianę. Dodatkowo przez noc brak ruchu tafli wody, połączony z pobieraniem tlenu przez ryby i rośliny mógł doprowadzić do przyduchy.

To tyle w kwestii umierania gupików.

 

Czy jest możliwe spalenie Ci czegokolwiek przez burzę? Tak, jest. Żadne bezpieczniki, zabezpieczenia. Kiedyś piorun walnął w słup obok domu. Spalona lodówka i telewizor - który nie był podłączony do prądu, poszło po antenie. Spotkałem się także z dosłownym spaleniem kompa, też odłączonego od prądu, w tym wypadku winna była antena od radiowego neta.

Przy czym jak jest naprawdę potężna burza, odpinam to co jest coś warte, komp, telewizor, wieża, gdyby to się spaliło poszły by grube tysiące. W baniaku mam filtr za 100zł, świetlówki za 40zł i grzałkę za 30zł. Nie są to sprzęty na tyle drogie żebym je odłączał zawsze i koniecznie odłączał, ale jak ty już to robisz to max na paręnaście minut podczas najsilniejszych wyładowań. Wyłączanie filtrów na całą noc to tylko proszenie siebie o problemy. Możesz odłączyć światło, grzałkę, ale filtr nie może być wyłączany na długo, szczególnie regularnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki.

Za wysokich funduszy nie mam na tyle, aby jakby co to zakupić nowy filtr itp. więc jakby co to będę odłączać podczas burzy.

I jeszcze jedno:

Czy po nocy bez włączonego filtra zawsze trzeba robić podmiankę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak wyłączysz filtr na kilka godzin, lub jeszcze lepiej robisz to regularnie, a nie masz testów na związki azotu to można sobie wróżyć co tam się będzie działo w baniaku.

Podmianę bym zalecał, ale parametrów nie znasz. Takie wyłączanie filtra potrafi rozwalić cały cykl nitryfikacyjny. Jedna podmiana może tutaj nie wystarczyć.

 

Możesz odłączać wszystko, ale filtra na całą noc nie odłączaj.

Większe ryzyko kolejnych zgonów rybek, niż tego że cokolwiek się stanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaliczyłem jeden wypadek [nie ja prowadziłem] i jedną sytuacje gdzie piorun spalił mi sprzęt. Więc u mnie proporcję 1:1. :D

 

Ryzyko jest na tyle małe żeby nie odłączać filtra za 50-200zł, ale na tyle duże żeby odłączyć sprzęty których cena idzie w grube tysiące. Spali mi się filtr, kupie nowy, a konsekwencje jego odłączania są na tyle duże że nie warto. Spali się nowy komputer, to już nie będzie tak wesoło. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie odłączyłem filtra z prądu już od 2 lat, czyli tyle ile ten filtr chodzi w moim akwarium. Przebyło już kilka burz, w tym jedna, która spaliła radio od neta. Nawet o kompa się martwiłem (chociaż nie jest to złom, a chyba najwięcej wart sprzęt w moim domu). Z moich doświadczeń wynika, że większe ryzyko przerw w dostawie prądu niż uszkodzenia sprzętu. Jak się tak bardzo obawiasz o uszkodzenie filtra, to postaraj się jak najszybciej nabyć zapasowy i nie przejmuj się - prawdopodobnie nic się nie stanie. W prawdzie kilka gupików to niewielka strata, ale lato to okres największych opadów i jedyny taki, w którym występują burze (często kilka razy w tyg.), więc nie wiem, czy tak ekonomicznie wyjdzie uzupełniać co rusz obsadę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...