Skocz do zawartości

problem z kiryskiem spiżowym


 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

witam. mam problem z moim kiryskiem spiżowym. od mniej więcej 5dni prawie w ogóle nie pływa, często leży na boku, słabo oddycha i nic nie je. przez okres świąteczny myslałam, że zdechnie ale trzyma się dalej. wczoraj rozpuściłam jedną tabletkę Bactopur (45l akwa) i wlałam ale na razie żadnych zmian. wszystkie inne ryby normalnie pływają. na ciele kiryska nie ma nawet żadnych zmian chorobowych. ktoś wie co mu może być?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziwne, żeby się przeziębił. bo drugi kirysek pływa normalnie. pokrywę mam, temperatura w akwa 26 stopni, to i tak trochę "przy dużo" dla kiryska spiżowego. mam filtr aqua szut 250, teraz jest wyłączony ze względu na Bactopur. obsada to kirysek spiżowy, kirysek pstry, 6 neonów innesa, glonojad zbrojnik i około 10 gupików

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak to wyłączony? Włącz go. Filtr ma chodzić cały czas zwłaszcza gdy podajesz leki. Masz trochę złą obsadę. Kiryski dobrze się czują tylko w stadzie(ławicy...) minimum 5-6 sztuk bym powiedział i to tego samego rodzaju a nie tak jak ty masz jeden taki i jeden inny. Po jakimś czasie jak podrosną będzie im za ciasno w twoim akwarium. Zbrojnik do tego litrażu raczej nie pasuje. U kolegi w 50 litrach jak podrósł to trochę kiryski przepędzał.

 

A ja właśnie w mądrej książce wyczytałem że dla spiżowych to 25-28st.c. temperatura więc do góry i włącz filtr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

na ulotce było napisane, żeby na czas leczenia wyłączyć filtr węglowy (a ja taki właśnie mam), chyba że wyciągnę węgiel po prostu. akurat mój zbrojnik jest mały (ok. 6cm) i na dodatek leniwy, nie czepia się kirysków. kiedyś miałam 2 spiżowe, ale jeden zdechł. ten, którego mam teraz jest już u mnie sporo czasu (ok. 2 lat) i jakoś nigdy nic mu nie doskwierało, więc wątpię, żeby z dnia na dzień zaczęło mu brakować miejsca itp. ja na jakiejś stronie wyczytałam, że temp dla spiżowych to 18-24 stopnie, więc już sama nie wiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Węgiel aktywowany wchłania z wody wielkocząsteczkowe związki oraz kompleksy organiczne. Węgiel aktywowany najczęściej stosowany jest w celu usunięcia z wody resztek leków stosowanych w leczeniu ryb akwariowych i innych niepożądanych substancji. Ten typ wkładu stosujmy, jako awaryjny składnik filtra, ponieważ przy okazji usuwa pożyteczne substancje takie jak koloidy, związki humusowe oraz substancje odżywcze dla roślin akwariowych."

 

 

Po co Ci to? Jeśli chodzi o filtr węglowy to się z tobą zgodzę ale filtracją musi działać cały czas a przy stosowaniu lekarstw jeszcze dobrze jest napowietrzać.

 

 

 

Co do temperatury to tak czy siak podnieś ją do 29 stopni C. I napowietrzaj (tylko nie tym filtrem z węglem co ci leki wchłonie które nie wiem w sumie dlaczego podałaś nie wiedząc co dolega rybie)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój kirysek prawdopodobnie zapadł na to samo.

Ciągle tylko leżał na boczku i szybko łapał wody. Wyglądał jakby się okropnie męczył. Nie mam pojęcia co mu było.

Tylko, że to kirysek lamparci. Drugi za to pływa dalej, ale podczas całej choroby towarzysza siedzi gdzieś skryty. Zapewne będzie mu trzeba dokupić jakieś większe towarzystwo z jego rodzaju. Intryguje mnie jednak co to mogło być.

Wszystko było w porządku.

Akwarium mam od tygodnia.

Grzałka ogrzewa wodę do 25 stopni. Żadnych roślinek w środku.

Akwarium 130l z 2 glonojadami, trzcinowcem dł. 20cm (wspaniale łagodny!) oraz ławicą brzanek sumatrzańskich i purpurowych ok. 40 sztuk w sumie.

Wszystko w pierwszych dniach było w porządku. Rybki żywe i lubiły dokazywać. Kiryski ciągle gdzieś się wciskały.

Problemy zaczęły się dopiero po przybyciu brzanek sumatrzańskich. Może go obiły w nocy? Albo podgryzły? Chociaż na ciele nie widziałam żadnych zmian chorobowych.

Ma ktoś jakiś pomysł?

Kirysek na początku zaczął wychylać dzióbek nad powierzchnie wody jakby mu brakowało tlenu. Wymieniliśmy więc gąbkę w filtrze i niby się chwilowo poprawiło,ale po kilku godzinach znowu to samo. Filtr chodzi bez przerwy.

 

I przepraszam, że się tak wciskam, ale naprawdę bardzo bym chciała wiedzieć, aby uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości D:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akwarium masz od tygodnia i od razu wpuściłaś rybki, prawda?

Problem zaczął się, bo zwiększyłaś obsadę i widocznie był najsłabszy i najszybciej poległ na skutek zatrucia, najprościej rzecz ujmując własnymi kupami :lol: Poczytaj o cyklu azotowym i dojrzewaniu wody w akwarium to będziesz wiedziała, że zaczęło się od kiryska a skończy się przypuszczalnie na całej obsadzie :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mi nikt nie pomoże? dodam, że mój kirysek nawet nie ma siły, żeby zaczerpnąć powietrza znad tafli. czasami go biorę w siatkę i mu pomagam (wynurzam jego łeb), ale nie wiem czy to dobry pomysł... myślę, że gdyby miał zdechnąć to by już dawno się to stało. nie widać po nim, żeby się męczył, nie oddycha jakoś mocno szybko, tylko właśnie słabo.. teraz zauważyłam, że przez to, że tak często leży na boku to wykręciło mu trochę grzbiet :/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie "ciągam" go siatką. w ciągu całego dnia zrobiłam to raptem 3 razy. nie jestem taka, żeby znęcać się nad zwierzętami, więc bez takich mi tu... kiryska mam już ok. 2 lat i zawsze był najbardziej wytrzymałą rybą, pięknie urósł, ładną ma barwę, więc słaby to on nie jest

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie "ciągam" go siatką. w ciągu całego dnia zrobiłam to raptem 3 razy. nie jestem taka, żeby znęcać się nad zwierzętami, więc bez takich mi tu... kiryska mam już ok. 2 lat i zawsze był najbardziej wytrzymałą rybą, pięknie urósł, ładną ma barwę, więc słaby to on nie jest

Na moje oko znęcasz się tylko nad nim a to z powodu nieznajomości zachowań i upodobań ryb robisz to nieświadomie ,tak zakładam ,myślisz że łapanie ryb w siatkę sprawia im przyjemność?

Zresztą ktoś już wspomniał kiryski są stadne MIN-6sztuk jednego gatunku sam je długo hoduję

i nigdy mi nawet do głowy by nie przyszło żeby je do siatki łapać.

Reasumując masz ich za mało akwarium też a bóg wie kiedy je zalałaś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie łapałam go w siatkę tylko dlatego, że tak mi się chciało. widziałam, że próbuje wzbić się na powierzchnię wody ale nie dawał rady, więc chciałam mu w tym pomóc. nie miałam przecież na myśli nic złego.

i jak to kiedy zalałam akwa? chodzi ci o to od kiedy mam akwa? od ponad 6 lat, jak nie więcej. chociaż jeszcze wcześniej to miałam kulę ale to dawno i nieprawda.

każdy mi tylko pisze, że mam złą obsadę - ok, zrozumiałam, 100 razy nie trzeba mi powtarzać. napisałam tu bo oczekiwałam jakiejś porady, pomocy, a nie ciągłego ochrzaniania jakie to mam złe akwarium

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powoli i spokojnie... obsada, obsadą... ja też mam złą i nikt nie umiera z tego powodu (zakładając utrzymanie odpowiednich parametrów wody). Owszem ostatnio po kupieniu nowych ryb jedna z nich padła po 2 dniach... bywa i cóż... zero objawów przed i po, reszta towarzystwa w jak najlepszej kondycji do dzisiaj. Problemem w leczeniu różnych chorób, nie tylko u ryb, jest występowanie objawów niespecyficznych lub w ogóle ich brak. Nie mając możliwości zbadania "pacjenta" (w przypadku ryby to tylko oglądanie) i zrobienia dodatkowych badań (często pośmiertnie) nikt nie jest w stanie określić przyczyny choroby lub zgonu. Pytania w stylu "Co jest/było mojej rybce?" pozostają bez odpowiedzi lub generują różne dziwne przemyślenia właśnie z tego powodu. Stosując leczenie "w ciemno" czasem uda się pomóc a czasem bardziej zaszkodzić pozostałym rybom i "ogólnemu środowisku" w akwarium.

Jeśli objawy dotyczą tylko jednego osobnika (co się oczywiście może zmienić w czasie) i nie wskazują wyraźnie na chorobę zaraźliwą to jakiekolwiek próby leczenia powinny być przeprowadzane w odrębnym zbiorniku, spełniającym oczywiście podstawowe wymogi (filtracja, temperatura itp.). Czasem lepiej stracić jedną rybkę niż zaszkodzić wszystkim pozostałym.

Jedna chora lub martwa ryba, jakkolwiek nie byłoby to przykre, jeśli nie idą za tym inne problemy dotyczące akwarium i reszty obsady, nie jest niczym niezwykłym i niespotykanym w życiu akwarysty... niestety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety w ciągu nocy zdechł mi kirysek pstry. nie mam pojęcia dlaczego.. możliwe, że przez to, że podkręciłam temperaturę? już wczoraj wieczorem zauważyłam, że zaczął się chować pod mostkiem, no a dziś padł.. a spiżowy dalej zipie, już tak jakby lepiej oddycha albo mi się tylko wydaje. ale czasami tak dziwnie się rzuca po dnie, tak nerwowo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...