joanka Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Witam. Może ktoś z was pomoże mi w zidentyfikowaniu choróbska, które dręczy mojego bojownika. Od dłuższego czasu na płetwie grzbietowej ma białą narośl która ciągle się powiększa. Zaczęło się od "spuchniętej" żyłki. W tej chwili trudno to do czegokolwiek porównać. ( zdjęcie poniżej). Rybka ma apetyt i do niedawna zachowywała się całkiem normalnie. Ostanio siedzi w jamce przez cały czas i wypływa tylko na karmienie. przeszukałam już wszystkie możliwe fora i pytałam wszystkich napotkanych "specjalistów" Nikt nie ma pojęcia co to może być. poj akw - 25l (mała kałuża) obsada- bojownik ,2 molinezje, 1 prętnik, 1 glonojad, 1 kirysek temp - 26st karmienie 1 x dziennie (betta ) kałuża działa od roku Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
patuu97 Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Może pleśniawka? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
195miki97 Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Pleśniawka tak niewygląda!! Jak podałbyś wyraźniejsze zdj to by było widać A może poprostu podkręć tęperature w aqua (podaj jaką masz) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yap88 Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Pleśniawka, jestem pewna na 100%. Więc tak: temperaturę w akwa podnieś do 26*, wlej healthosan zgodnie z instrukcją. Rybka powinna normalnie funkcjonować już za kilka dni. Po prostu zaatakowało najsłabszą płetewkę. Ale będzie OK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joanka Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2011 może faktycznie mało wyraźne zdjęcie ale to nie jest pleśniawka.pleśniawkę też próbowałam leczyc. to wygląda bardziej jak guzy (bez watowatego nalotu). temperatura w akwarium 26st. a całe choróbsko zaczęło się "od środka". może poniższe zdjęcia będą bardziej pomocne Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yap88 Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Joanka, bo fotka niewyraźna. Może dlatego nam się wydaje że coś jest jak tego nie ma. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joanka Opublikowano 9 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 9 Kwietnia 2011 mistrzem w fotografowaniu ruchomego celu nie jestem a ryba ruchawa że hej Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yap88 Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2011 A co, dolałaś healthosanu? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Nikodem Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Zła obsada, a nawet bardzo zła Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joanka Opublikowano 10 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 10 Kwietnia 2011 nikodem naprawdę myślisz, że ta zła obsada to powód chorej płetwy? yap88 stosowałam CMF -żadnej poprawy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
maziama Opublikowano 11 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2011 Jako, że kocham bojowniki ze serduszka swego całego ( ) starałabym się go ratować wszelkimi sposobami. Osobiście uważam, że CMF to bardziej placebo niż lek, no ale ponieważ producent twierdzi, że działa na bakterie i grzyby, a w tym przypadku nie zadziałał, to albo to faktycznie taki "lek", albo choroba nie ma podłoża bakteryjno-grzybiczego. Guzy mogą wskazywać na różne choroby, najczęściej o podłożu wirusowym, albo zmiany rakowe. Na zdjęciu nie widać za bardzo czy ta narośl sięga aż do nasady płetwy, ale jeśli nie, to - choć to bardzo ryzykowne i wymaga precyzji - rozważyłabym odcięcie chorej płetwy. Bojowniki są znane ze swej wytrzymałości i zdolności do szybkiej regeneracji, więc spokojnie można liczyć na to, że płetwa odrośnie. ALE...! No właśnie... Są co najmniej dwa "ALE": 1. Po takim zabiegu bojownik potrzebowałby naprawdę dobrych warunków bytowania (czyt. naprawdę czysta woda), żeby organizm poradził sobie z regeneracją i nie było komplikacji (infekcje wtórne, nadkażenia) a przy obsadzie jaką masz w akwarium jest to nierealne (!) 2. Jeśli to schorzenie ma podłoże rakowe i okaże się być "złośliwe", nie potrwa długo jak zaatakuje ponownie, ze zdwojoną siłą i w miejscu, które trudno przewidzieć. Jeśli nie bierzesz pod uwagę tego co napisałam powyżej, to ja widzę jedynie zastosowanie kąpieli odkażających, np. w nadmanganianie potasu (1g na 10 litrów wody, przez 5-10 minut, codziennie) PS. Pomyśl o większym akwarium dla pozostałej obsady, a bojownika zostaw w tych 25 litrach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
joanka Opublikowano 11 Kwietnia 2011 Autor Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2011 maziama wielkie dzięki za konkretną odpowiedź. Narośl nie zaczyna się u nasady więc też zastanawiałam sie nad resekcją płetwy tylko nie mam pomysłu jak to zrobić. Zrobić coś jednak trzeba bo się ryba ma poważne kłopoty z pływaniem. Wiem,że zbiornik jest za mały i rozważam zakup czegoś wiekszego ale poooowoli do tego dojrzewam. To moje początki z akwarystyką Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Yap88 Opublikowano 11 Kwietnia 2011 Udostępnij Opublikowano 11 Kwietnia 2011 Tak, spróbuj wyciąć te guzki. Ja miałam tak u skalara, tylko guzek był jeden i nie nowotworowy. Po prostu go rozgniotłam, a płetwę mocno odkaziłam. A mój hardcor żyje Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi