Skocz do zawartości

Ameka Wspaniala - ma ktos takie rybki ?


xpamer
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Hoduje je od pewnego czasu. ;)

Wrażenia? Bardzo fajne.

 

Zachowania mają bardzo ciekawe, nieporównywalnie ciekawsze do "zwykłych żyworódek" takich jak gupiki, czy mieczyki. Cudzysłów użyty specjalnie, bo to właśnie ameki są rybami prawdziwie żyworodnymi, a te popularniejsze gatunki są jajożyworodne, ale o tym pewnie już wiesz. ;)

 

Rybki nie są agresywne, ale są też wyjątkowo odporne na zaczepki i nie dające się atakować. Sprawnie działają w stadzie, coś jak sumatry. Gdy są atakowane potrafią wszystkie odpędzić napastnika, ale same nie atakują. Ryby tworzą silne parki/haremy trzymające się prawie zawsze razem.

Zanotowałem tylko trzy przykłady agresji z ich strony:

- Wewnątrzgatunkowa wobec samców: Samce podobnej wielkości, nie tolerują się. Toczą widowiskowe walki o pozycje w stadzie. Gdy jeden samiec zdominuje drugiego widać to na pierwszy rzut oka. Ma piękne wyraźne barwy, jaskrawo żółty ogon i połyskujące pięknym kolorem boki, natomiast "przegrany" samiec staje się wyblakły i musi trzymać się z boku, jednak krzywda mu się nie dzieje.

- Młode stadko lubi sobie napastować samca bojownika. Młode są zbyt szybkie i sprytne żeby coś im zrobił, a one same lubią podgryźć sobie jego ogon jeśli mają ku temu okazje. Dorosłe tak nie robią.

Przy czym tragedii nie ma, ponieważ nie jest to jakoś szczególnie częste i pewnie znikłoby gdybym zaczął karmić mięsem. Młodym może po prostu brakować wysokobiałkowego pokarmu. ;)

- Dorosły samiec -> Labeo, Labeo -> Dorosły samiec. Z tym jest cała osobna historia. Charakter labeo [dodatkowo bicolora] każdy zna. Od czasu wpuszczenia do akwarium, labeo próbowało być nr. 1 w akwarium i... "żyworódka" sprawiła mu tak tęgie lanie, że dosłownie się jej bał. Sytuacja trwała do czasu aż labeo sporo przerosło tego mojego samca i role się odwróciły. Co dziwne, labeo nie zauważa młodszych osobników, tylko "mści" się na tym konkretnym samcu. ;)

W każdym razie obserwowanie jednej z agresywniejszych ryb które pływają w akwariach, z którą radziła sobie rybka żyworodna było bardzo ciekawym przeżyciem.

 

Przypadków delikatnego przegonienia przez ameki jakiejś żyworódki nie liczę, choć to się zdarza. Wszystko ogranicza się do delikatnego przegonienia, bez żadnych obgryzionych płetw. W baniaku z amekami mam też tak małe ryby jak endlery i drobniczki i nic im nie robią. ;)

Tak jak pisałem - rybki nie są konfliktowe. Wprost przeciwnie, ich charakter pozwala hodować je nawet z większymi i agresywnymi rybami. ;)

 

Rybki są też ruchliwe i bardzo odporne na choroby. Swego czasu miałem w akwarium epidemie. Dziwna choroba, mimo wielu prób leczenia przetrzebiła mi większość platek. Ameki były odporne w 100%.

 

Jakbyś miał więcej pytań, np. o ich rozmnażanie to też chętnie służę pomocą. Tylko już nie dziś bo mam trochę na głowie. ;)

 

Pozdrawiam.

 

PS: Jako ciekawostka - jest to gatunek prawdopodobnie wymarły w środowisku naturalnym, co czyni go na swój sposób wyjątkowym, bo od populacji akwarystycznej/zoologicznej zależy przetrwanie tego gatunku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wypytuje o te rybki bo stałem się szczęśliwym ich posiadaczem. mam w sumie trzy parki tych rybek. powiem tak ... akwarium ożyło :)

 

A co najważniejsze .. zdaje się ze spełniają swoja funkcje pochłaniaczy glonów. Moje piękne krasnorosty są systematycznie obgryzane. Ciekawe czy ogołocą cale moje zasoby gloniaste.

Może nie jest to najpiękniejsza rybka ale mi się podoba. Coś w sobie ma.

 

szkoda ze nie wiedziałem ze masz do oddania ameki, bo nie musiał bym ich kupować :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co najważniejsze .. zdaje się ze spełniają swoja funkcje pochłaniaczy glonów. Moje piękne krasnorosty są systematycznie obgryzane. Ciekawe czy ogołocą cale moje zasoby gloniaste.

Przyznam szczerze, nie miałem o tym pojęcia. ;)

U mnie przez pewien czas były tylko ogniska "zwykłych" zielonych glonów, widziałem że te co jakiś czas skubały platki, ale nie ameki. Natomiast roślinki pływające obgryzały z dużą przyjemnością. :)

Może nie jest to najpiękniejsza rybka ale mi się podoba. Coś w sobie ma.

Dzikie, nie zmienione selektywną hodowlą, wśród ryb żyworodnychi jajożyworodnych to rzadkość.

szkoda ze nie wiedziałem ze masz do oddania ameki, bo nie musiał bym ich kupować :P

Tak z ciekawości - po ile były i gdzie? ;)

W Krakowie je widziałem [parę miesięcy temu] po 16 i 18zł. Odpowiednio Kakadu i Zoonatura. :roll:

Ja natomiast kupiłem je w Chrzanowie po 3.50. Co ciekawe sprzedano mi je jako "brzanki brokatowe" :shock: . Oczywiście wiedziałem że jest to jakaś dzika "żyworódka". Miałem cichą nadzieję że jest to Zoogoneticus tequila... Jednak po zakupach i dokładniejszej identyfikacji [prosty wzór na ogonie, docelowa wielkość] okazało się że to "tylko" ameki. Jednak nie żałuję. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kupiłem je przez przypadek. Bylem na giełdzie kolo FORUM i ... zapytałem jednego ze sprzedających o Ameki. Usłyszał to pewien gość i się umówiliśmy na sprzedaż. Dałem po 4 zł za szt.

 

Nie będę mówił kto to i skąd ON, bo nie wiem czy tego by chciał :)

 

Mam spory nurt w akwa, a one ciągle w nim siedzą. Fajnie to wygląda

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

No i Ameki pokazały pazurki. Moje skalary są przerażone. Ameki ciągle je obgryzają. Jedna z samic wygląda teraz jak zmokła kura bez pierza. Myślałem że za mało je karmie i dla tego tak się zachowują, ale nie ....

 

Nawet jak są, najedzone to są dość agresywne, ale tylko dla skalarów. Dla pozostałych rybek nie.

A może coś robię nie tak kurde.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

One mają takie podejście "ktoś na nas krzywo spojrzy, to mu pokazujemy gdzie jego miejsce". Podobnie było u mnie z Labeo o czym pisałem wyżej. Dopiero jak znacznie przerósł samca Ameki to zaczął sobie z nim radzić.

Ryb które nie mogą im w niczym zagrozić nie ruszają, u mnie mnożą się endlery i drobniczki, a ameki nawet za nimi nie latają.

Teraz mam w baniaku podrostki takie po 3-4cm. Zaczynają dorastać. Myślałem że z miotu będzie tylko jeden samiec, dojrzał już parę tygodni temu, a teraz widzę że kolejnym robią się cytrynowe ogony. Będzie ciekawie niebawem. :P

 

Stawiam że skalary są jeszcze stosunkowo młode, dorosłe skalary powinny sobie z nimi poradzić. Choć trudno mi sobie wyobrazić skalara który będzie doganiał ameki i latał za nimi po całym baniaku. Dopiero po czymś takim w wykonaniu labeo ameki się uspokoiły...

Swoją drogą, ciekawa sprawa. Żyworódka lejąca pielęgnice... To bardzo niedoceniane ryby. ;)

Szkoda że nikt na forum nie próbuje hodowli np. szczupaczków żyworodnych. Ryby równie ciekawe i obecnie podobnie dostępne do amek, przy czym zdecydowanie bardziej "groźne". Potrafią wszamać wszystko do wielkości dorosłej samiczki gupika.

 

Prócz dobrego karmienia chyba nic nie wymyślisz. Ameki dopiero jak dostają mocnego "łupnia" to odpuszczają. Mógłbyś do akwarium wprowadzić więcej dorosłych samców. Wtedy powinny skupić się na przeganianiu siebie nawzajem... ale mogą też wyładowywać agresję bardziej na skalarach. Mógłbyś też wprowadzić coś będzie trzymać je w ryzach, np. tak jak u mnie labeo bicolora. Przy czym jest to zależne od reszty Twojej obsady. Gwarancji spokoju jednak nie będzie, ot taka natura tych ryb.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm... a karmisz jakimś mięskiem? Może problem nie w tym że nie są najedzone, ale w tym że są nie tym czym powinny. Tzn. pokarm roślinny też, jak najbardziej, najlepiej taki ze spiruliną, ale mięsko też by się przydało.

Spróbuj je nakarmić pokarmami mięsnymi tak "od serca". Tylko żeby skalary im wszystkiego nie zjadły.

 

Te przypuszczenia wysuwam po tym że napisałeś że najagresywniejsza jest samiczka. To samce potrafią być zaczepne i ostro bronić swojego "terytorium". Agresja, a dokładniej obgryzanie może mieć inne podłoże niż sądziłem. U mnie narybek, gdy dorastał i brakowało mu białka molestował bojownika. Mimo że był dużo większy nie bardzo umiał sobie z nimi poradzić. Gdy ameki skończyły ten okres szybkiego wzrostu i przygotowałem im ciekawszą dietę, zostawiły bojka w spokoju. A już miałem rozdzielać te ryby.

 

Pokombinuj z dietą. Szkoda by było oddawać dorosłych skalarów. ;)

 

PS: http://allegro.pl/ameka-wspaniala-i1590825405.html

20zł za rybę, a ode mnie za darmo nikt nie chce. :zamieszany:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
  • 1 rok później...

Witam,

poszukuję kogoś kto w Krakowie mógłby mi odsprzedać parkę tych rybek bo po restarcie akwarium (przeprowadzka) nie mogę dać sobie rady kilkoma rodzajami glonów nitkowatych. Moje dotychczasowe doświadczenia z tą rybką były następujące: 2 ameki odgryzły kawałek po kawałku ogon bojownikowi i płetwy grzbietowe 2 rasborom klinowym. Co prawda teraz akwarium mam większe ale zastanawiam się czy obsada nie będzie zagrożona (gupiki i otoski - tych drugich żal by mi było szczególnie). Proszę o porady i ewentualny kontakt gdyby ktoś miał te rybki w nadmiarze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem przyjemność mieć takowe rybki i nigdy już więcej. Na początku były bardzo spokojnie nastawione do innych ryb ale gdy stadko sie powiększyło ( bardzo szybko się rozmnażają ), duże samice zdominowały cale akwarium i nie dawały żyć innym rybkom. Podgryzanie i ganianie wykończyły mi piękną parę skalarów weloniastych oraz kilka innych. Faktem jest ze bardzo lubią glony i to ich chyba jedyna zaleta.

 

Ogólnie nie polecam Ci ich trzymać z innymi rybkami. Lepiej w inny sposób rozpraw się z glonami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może czytałem jakiś stary artykuł. Ap ropo Amek w Krakowie. Nie pamiętam nazwy firmy, ale produkują nowartorki sprzęt akwarystyczny typu napowietrzacze z węgla drzewnego , filtry dziwnej konstrukcji oraz przedziwne podstawy do akwariów ( aż dziw ze na czymś takim nie pęknie dno ). Bylem u nich kiedyś w firmie na ul. Księcia Józefa i widziałem kilkanaście doświadczalnych akwariów w których przede wszystkim górowały Ameki własnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...