Skocz do zawartości

Całkowicie nie spodziewane tarło bojowników.


Rekomendowane odpowiedzi

Dzisiaj jeszcze jednego malca wyłowiłam, który cudem się uchował w ogólniaku :D To teraz jest ich 4 , i dziwie się szczerze że one żyją bo nie mam nawet specjalnego pokarmu dla nich, dostają żółtko jajka i glony .Najwyraźniej dieta nie jest taka tragiczna skoro żyją już tydzień.

 

 

PS.Tak na marginesie to myślę że dzisiaj lub jutro pojawi się kolejna ikra bo samica jest strasznie gruba i ciągle pływa koło gniazda , które samiec ciągle ulepsza.Teraz jak młode się wyklują to na pewno w przeciągu 1-2 dni wyłowie je z ogólniaka.Gdybym zrobiła to z tym miotem to zamiast 4 zostało by mi ok 30 młodych, ale cóż uczę się na własnych błędach......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze ale jestem wściekła !1 :evil: Jedna z moich samic złożyła ikrę i razem z samcem wnosiły ją do gniazda i wszystko było ok , do czasu gdy drugiej samicy (tej co nie złożyła ikry) cos nie odbiło i zaczęła rozwalać całe gniazdo i ikrę ! Samiec i samica zaczęli ją gonić i atakować ale to jej niczego nie nauczyło.Mało tego ta sytuacja powtórzyła się jeszcze kilka razy i nadal się powtarza.! Na szczęście ikra nie ucierpiała , a samiec teraz odbudowuje zniszczone gniazdo. Nie wiem co jej odbiło , przecież przy ostatnim tarle nic takiego sie nie zdarzyło.Miał ktoś z was taką sytuację?

 

5pirit ja tez jestem ciekawa czy ikra może się wychować bez samca .... Zrobię mały eksperyment i wyłowię kilka ziaren ikry do pojemnika gdzie mam narybek bojownika , i zdam relacje .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok czekam z niecierpliwością i ciekawością co z tego wyjdzie ;)

 

Zgadza się samiec pilnuje ikry, ale czy np. zostawić tak 24h a później zakosić mu tą ikrę i dać do jakiejś małej wylęgarni żeby tam spokojnie się wylęgły? Oczywiście akwarium wylęgowe by spełniało warunki, czyli filtracja, ogrzewanie itd ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze ale jestem wściekła !1 :evil: Jedna z moich samic złożyła ikrę i razem z samcem wnosiły ją do gniazda i wszystko było ok , do czasu gdy drugiej samicy (tej co nie złożyła ikry) cos nie odbiło i zaczęła rozwalać całe gniazdo i ikrę ! Samiec i samica zaczęli ją gonić i atakować ale to jej niczego nie nauczyło.Mało tego ta sytuacja powtórzyła się jeszcze kilka razy i nadal się powtarza.! Na szczęście ikra nie ucierpiała , a samiec teraz odbudowuje zniszczone gniazdo. Nie wiem co jej odbiło , przecież przy ostatnim tarle nic takiego sie nie zdarzyło.Miał ktoś z was taką sytuację?

 

Może samiczka potraktowała tą ikrę jako pożywnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć.

 

Niestety z tego tarła nic nie wyszło bo ikra z niewyjaśnionych przyczyn zniknęła.Ale nie jest tak źle bo z poprzedniego tarła mam 4 małe , które nadal żyją w kotniku ( są karmione tylko jajkiem, glonami i rozdrobnionym pokarmem płatkowym i mają się bardzo dobrze choć parę osób mówiło że z taką dietą nie mają szans na przeżycie) i mam też jednego uciekiniera w ogólniaku, którego nie mogę dorwać do tej pory no cóż jest nie uchwytny.Swoją drogą to zaskakujące że jeszcze nie został pożary .Czyli razem są 4 sztuki narybku + jeden w ogólniaku , być może jest ich tam więcej ale widziałam tylko jednego, dodam że jest on dużo większy niż jego rodzeństwo które siedzi w kotniku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5pirit Fakt chciała bym je sobie zostawić ale wiem że nie mogę ich wszystkich zatrzymać , chociaż jakąś samiczkę na pewno zostawię , bo w ogólniaku mam tylko 2.I myślę nad jeszcze jednym akwa tak około 25 l to może tam bym jeszcze wcisnęła jakiegoś samca :)

 

AsFeron Co do fotek to teraz za bardzo nie poszaleje bo muszę pozmieniać parę opcji w cyfrówce bo na razie jakoś zdjęć jest nie za dobra, ale niedługo kupie lustrzankę to może jakieś nie złe foto się zrobi, no ale puki co trzeba się z tym gratem męczyć to jutro posiedzę trochę przed baniakiem i porobię parę fotek ale nie wiem czy maluchy uchwycę , rodziców na pewno :D

 

Tak za pierwszym tarłem odłowiłam samiczki , zaraz po wykluciu się małych.Teraz nie odławiałam i może to był błąd ale nie chce ich męczyć bo nie mam innego zbiornika a do słoika ich nie wsadzę. :zamieszany:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ehhh jak pech to pech.:(( Niestety wczoraj jedna z samic wyskoczyła z kotnika i znalazłam ją rano martwą :( Szkoda bo była bardzo ładna i nie wiem czy znajdę gdzieś jeszcze taką.Ale przed śmiercią odbyła kolejne tarło z samcem , dzisiaj maluchy będą się już pewnie wykluwać. Gdy tamta samica wyskoczyła z kotnika, to jej towarzyszkę postanowiłam wpuścić do akwa ogólnego , na razie jest ok samiec jej nie atakuje z ikrą nic się nie dzieje to nie ma powodu aby ją męczyć w kotniku.Jedynie jak małe się wyklują to ich tak wsadzę .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elo.

 

Mam pytanie czy ciągłe tarła nie zaszkodzą moim rybą?Bo ja już nie wiem co o tym myśleć w akwarium cały czas jest ikra, jedno tarło się skończy, to zaczynają drugie.Dodam że teraz w ogólniaku mam 1 +1 wiem że nie jest to dobry układ ale odkąd tamta samica wyskoczyła z akwa to szukam jakiejś ładnej ale bez skutków.Samiec nie jest agresywny wobec tej , żyją normalnie tak jak zawsze i nieobecność jednej samicy jakoś nie popsuła ich relacji.Jutro jeszcze pojadę do zoologa i postaram się kupić z dwie.Więc co myślicie o tym ciągłym rozmnażaniu?dodam że teraz to ja już nawet nie wyławiam małych tylko zostawiam ich w ogólniaku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Siemka wam :))

 

Trochę się nie odzywałam, bo nie było właściwie co pisać.Moje bojki rozmnażały się w ogólniaku jak głupie i nawet nie wyławiałam ich już z ogólniaka.

Dzisiaj akurat miałam trochę wolnego czasu i patrzyłam z bliska na akwa .Nagle w korzeniach pistii zobaczyłam młodego bojownika wielkości około 1 -1,5cm ,widać że będzie czerwony bo taki odcień pojawia mu się na płetwach :) Ale to nie koniec, bo chwile potem ukazał mi się też drugi młody bojek tylko tyle że ten jest trochę mniejszy od tamtego , ale na tyle duży że nic mu nie grozi , na pewno nie pożarcie :D Na razie są tylko 2 , może jest ich więcej ale i tak cieszę się ogromnie że chociaż te przeżyły bo najgorszy okres już przetrwały , także teraz może być już tylko lepiej:))Szkoda że wcześniej nie zauważyłam ich w moim akwa , ale w tych zaroślach trudno cokolwiek dostrzec :))

To a razie tyle , będę opisywać co się z nimi dzieje , fotki chętnie bym dała tylko nie wiem czy dadzą się uchwycić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No powiem Ci, że jeśli przeżyły bez wyławiania ich od rodziców to na prawdę spory sukces ;)

Ja na razie proponowałbym ich nie wyławiać, bo jestem ciekawy czy sobie poradzą.

Potem pewnie będzie trzeba je oddzielić, bo jeśli będzie to samczyk to wszystkie się nie pogodzą

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...