Gość Opublikowano 23 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2010 Otóż ostatnio przywieźliśmy drzewa, większość z niego jest z drzewa Śliwowego.Znalazłem bardzo fajny kawałek pnia i nie wiem czy można Go włożyć do akwarium.Namoczyłem Go w oczku wodnym przez 4 dni, już się prawie namoczył, walnąłem nim o beton i się nie połamał a więc jest twardy a nie spróchniały, tylko lekutke pękniecie jest tak ze 3cm.Dziś Go pozbawiłem kory, i wywaliłem to co się miękkiego dało ze środka,, bo troszeczkę tego było, na noc Go wsadziłem do wiadra z czystą wodą i jutro zamierzam gotować.Czy mogę ten kawałek pnia wsadzić do akwarium?Nie będzie on szkodził rybkom?Powtarzam pień ze Śliwki.Zamierzam obsadzić Go mchem.Proszę o szybką odp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator ahaed Opublikowano 23 Lipca 2010 Administrator Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2010 Cytat: Drzewa i krzewy owocowe. -Korzenie drzew owocowych , podobnie jak iglastych , zawierają żywicę . Wymagają takiej samej , czasochłonnej preparacji . Cały temat: viewtopic.php?f=7&t=11051 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 23 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2010 Pień jest pusty w środku - zapomniałem napisać.Nie widzę aby wydobywała się z niego żywica, słabo rozumiem to co jest napisane w temacie więc napisz krok po kroku co zrobić i kiedy bym mógł go wsadzić do akwa, daj po prostu przepis. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rafi200 Opublikowano 23 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2010 Cytuję z tego linku co wysłał ahaed: "Korzeń z lasu..... Tutaj już niestety mamy trochę więcej do roboty . Na początku musimy nasze znalezisko okorować . Operacja ta jest bardzo ważna , gdyż pod korą znajduje się tzw.miazga twórcza . To ona zacznie jako pierwsza gnić i pleśnieć . Korę możemy usunąć dwoma sposobami : -mechaniczny - za pomocą ostrego narzędzia ( duże bryły korzenne) -za pomocą naprzemiennego gotowania i suszenia ( dużo,drobnych odnóg w korzeniu) Jeżeli nasz korzeń jest już ładnie okorowany to należałoby , choćby dla pewności wysuszyć . Rodzaj suszenia zależy od wielkości naszego korzonka . Małe korzenie możemy wysuszyć w piekarniku . W piekarnikach elektrycznych ustawiamy temp.ok:100 stopni i jeżeli jest taka możliwość to włączamy termoobieg . W wyższej temperaturze korzeń nam po prostu popęka .W piekarnikach gazowych takie suszenie jest bardzo ryzykowne !! Radziłbym nie próbować !!! Czas suszenia zależy od wielkości korzenia , może trwać od 24 godzin do kilku dni . Duże korzenie , nie mieszczące się w piekarniku , musimy niestety zanieść do pobliskiego tartaku lub stolarni posiadającej suszarnie . Następną czynnością jest gotowanie korzenia w solance . Podobnie jak w przypadku zakupu korzenia w sklepie . Mając oczyszczony,wysuszony,wygotowany korzeń powinniśmy go namoczyć . Po wcześniejszym suszeniu możemy mieć pewność , że będzie nam w zbiorniku wypływał na powierzchnię . Aby wymoczyć nasz korzeń , wkładamy go do pojemnika z wodą oraz dociskamy czymś ciężkim aby nie wypływał . Namaczanie korzenia może trwać od kilku dni do kilku tygodni . Zależy to oczywiście od jego wielkości ." Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 23 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2010 Ale to jest kawałek pnia a nie korzeń, czy to coś zmienia?A to suszenie mogę sobie odpuścić bo drzewo było wysuszone? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator ahaed Opublikowano 23 Lipca 2010 Administrator Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2010 Ale to jest kawałek pnia a nie korzeń, czy to coś zmienia? Nic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 23 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2010 A co z tym suszeniem, mogę sobie odpuścić??? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dżonson Opublikowano 23 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2010 Daj sobie spokój bardzo ciężko spreparować do akwarium drewno owocowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Erni-lee Opublikowano 23 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 23 Lipca 2010 Drewno owocowe barwi najbardziej wodę więc by ci się zeszło z tą preparacją oj zeszło Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 24 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2010 dziś zamierzam Go gotować, a żywicy to na nim wcale nie widać więc może się nada?Jakieś rady, sugestie, opinie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Administrator ahaed Opublikowano 24 Lipca 2010 Administrator Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2010 Gotuj Powiem jeszcze tylko, że "żywicę" nie zawsze widać. Jest to trochę ogólna nazwa, jeżeli patrzymy się na drzewa owocowe są to głównie soki w nich zawarte itp. Na czym polega główny problem? Hmmm....w wielkim, bardzo wielkim skrócie: wiesz skąd się biorą naturalne bejce do barwienia wyrobów z drewna? Otóż właśnie otrzymuje się je z gotowania drzewa(korzenie, liście, owoce). W jednym gatunku drzewa jest ich więcej w układzie korzennym, w innym w liściach. Przykład: daj do garnka kilkadziesiąt łupin orzecha włoskiego(tych zielonych co otaczają orzech właściwy) i zacznij je gotować. O dziwo sa one zielone a otrzymasz piękną czarną bejce oraz garnek, który możesz już potem tylko wyrzucić . A co jeszcze dziwniejsze, to ile by się nie gotowało to i tak będą dalej barwić wodę. Coraz mniej i mniej ale jednak. Ty masz duży kawał drzewa, trochę się tego nagotujesz. A nawet jak woda będzie już czysta, to nigdy nie masz gwarancji, że za jakiś czas soki nie będą znowu wydzielane do wody. Mam nadzieję, że przybliżyłem Ci trochę problem z drzewami owocowymi A jakie rady? Dużo zmian wody, duży zapas soli oraz dużo cierpliwości. Gotowanie 1-2h i zmiana wody. Gotowanie dłużej w tej samej mija się z celem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 24 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2010 Jeszcze ciutkę miękkiego wywalę ze środka dziś, bo jest takie ze 3 struszki po 3cm., kawałek twardy jak skała i pusty w środku, zpruchniały nie jest, czy to coś zmienia że jest pusty w środku, dziś będę gotował, ile tej soli?Potem Go z tydzień pomoczę i zobaczymy jakie będą efekty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stasiek Opublikowano 24 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2010 Powiem krótko.Pożytku ci to w akwarium nie przyniesie.Nawet jak wygotujesz. Łatwiej bowiem spreparować korzeń niż pień.Cienki korzeń.Tym bardziej,że ci się śpieszy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Opublikowano 24 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 24 Lipca 2010 Gotowałem ponad 2 godz., w tym czasie wymieniłem raz wodę, na razie przerwa.I co?Do pierwszej wody wsypałem ok. 10 łyżek soli, łyżeczkę soli akwariowej i takiego preparatu.Woda zrobiła się niebieska, potem jak się zaczęła gotować to brązowo niebieska a na koniec zielonkawa.Czyżby to z tego że zmieszał się niebieski z brązowym czy może od tego drewna.Potem wlałem nowej wody i już taka zielonkawa to ona nie była tylko bardziej taka ciemno brązowa.Teraz namoczę w czystej, zimnej wodzie i jutro znów pogotuję.Co o tym sądzicie, a gdy drewno było jeszcze mokrawe to przybrało siwawo - brązowo -zielonkawy kolor, teraz odzyskuję dawny ,,blask" czyli brązowieje.Na wodzie żadnej żywicy nie widziałem, drewno podobno suche było zanim zacząłem moczyć.Myślę że za tydzień powinno się nadawać, i na innych forach spotkałem się że ludzie normalnie drewno i korzenie ze śliwki biorę i wszystko OK.To co powiecie na to???Proszę o opinie.THX Edit: Proszę o podpowiedz, długość drewna to ok. 20 -25cm, średnica ok. 10 - 15 [ tak na oko ], był trochę pusty w środku, trochę sam wydrążyłem.Napiszę jak Go od początku robiłem dla przypomnienia.Był suchy, więc wsadziłem Go do oczka wodnego w ogrodzi na 4 dni.Potem wyciągnąłem, zrobiłem test z uderzeniem i nie rozpad się a więc nie jest zpruchniały, potem go okorowałem i trochę wydrążyłem, potem papierem ściernym przyczyściłem, umyłem i na noc do wiadra.Dziś gotowałem Go ponad 2 godz., 1 raz woda wymieniana, do pierwszej wody ok. 10 łyżek soli, łyżeczka soli akwariowej i trochę preparatu odkażającego.Do drugiej wody ok. 15 - 16 łyżek soli.Teraz moczy się już w 3 słodkiej wodzie, zamierzam Go tak pomoczyć ze 4 - 5 dni, potem wygotować, jeszcze pomoczyć z 1 dzień, znowu wygotować, obmyć i do akwa.A słyszałem że jak zaczyna pleśnieć to się z akwa wyciąga i przyciera papierem ściernym, trochę gotuje i z powrotem do akwa, czy to prawda?Czy coś się rybom może stać przez noc jak będzie nadpleśniały korzeń leżał w wodzie?Pytam tak na wszelki wypadek.Obstukałem Go kluczem i nic dziwnego nie wysłuchałem więc wszystko w normie.Żywicy też nie ma, zamierzam go obsadzić mchem, myślę że efekt byłby powalający, jak myślicie mech będzie na nim rósł??? Andrerw: Nie pisz posta pod postem edytuj. Temat zamykam bo zmierza donikąd. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.