Skocz do zawartości

Bojownik a pokarm weekendowy


tungu
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Na 5 dni bojownik zostaje sam, kupiłam tabletki Sera holiday ale naszła mnie taka myśl: skoro żarłok wcina do oporu to czy się nie ma ryzyka, że zje na raz za dużo i mu zaszkodzi? Planowałam zostawić mu mniej niż ćwierć tabletki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na 5 dni bojownik zostaje sam, kupiłam tabletki Sera holiday ale naszła mnie taka myśl: skoro żarłok wcina do oporu to czy się nie ma ryzyka, że zje naraz za dużo i mu zaszkodzi? Planowałam zostawić mu mniej niż ćwierć tabletki.

Jeżeli masz małe akwarium (czytaj kule, etc, powiedzmy mniej jak 5-10 litrów) nie dawaj mu nic do jedzenia na zapas. Tabletka może mocno zmienić wodę podczas twojej nieobecności, której nie będziesz mogła zmienić (skoro Cię nie będzie).

Jeżeli w akwarium masz krewetki to po takim okresie diety, "spokojny" bojownik może się którąś zainteresować.

Jeżeli w akwarium masz przytuliki to jak wyżej :).

 

Tydzień (7 dni) nie karmienia jest okresem, który nie powinien negatywnie wpłynąć za stan zdrowia ryby.

Z tym, że po tym czasie:

1. nie przekarmić gryzonia po powrocie

2. wymienić część wody (tak pro forma :P)

 

Czytałem o przypadkach dwutygodniowych głodówek (nieobecności właściciela), bez widocznego pogorszenia się żywotności ryb, z tym żeby tylko pamiętać o dwóch powyższych.

 

Powyższe jest tutaj sprawdzone w boju:

viewtopic.php?f=37&t=20047

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo dziękuję za odpowiedzi. Zgodnie z tym co radzicie bojownik zostanie bez tabletki. Szczęśliwie okazało się, że znajomy będzie mógł zajrzeć (tylko raz ale zawsze to coś) i skontrolować czy wszystko w porządku. Przy okazji ryba dostanie jeść, więc głodówka potrwa góra 3 dni. Zaniepokojonych uspokajam: nie trzymam Alejandro w kuli 5-10 l :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z tym co radzicie bojownik zostanie bez tabletki.

Szczęśliwie okazało się, że znajomy będzie mógł zajrzeć (tylko raz ale zawsze to coś) i skontrolować czy wszystko w porządku. Przy okazji ryba dostanie jeść, więc głodówka potrwa góra 3 dni.

Jeżeli znajomy nie zna się/ jest świeżakiem wyznacz mu/przygotuj w osobnym woreczku/pojemniku ilość, którą powinien dać rybie ( jednak nie więcej niż ty dajesz na raz ).

Chociaż bezpieczniej/pewniej byłoby jej nie karmić : ].

 

Koledzy z pracy, (jednorazowi rybodoglądacze) co chwilę dzwonią i mówią, że za dużo im się sypło, i nie wiedzą co w takiej sytuacji robić, dobrze że chociaż się przyznają :) (oczywiście przed właścicielem milczą jak zaklęci).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym dał mu porządnie zjeść przed wyjazdem i później nie zostawiał mu jedzenia.

Bojki to żarłoki.

Nie radzę, zje wszystko a potem może się rozchorować :?:

Poza tym nadmiar pokarmu -> nadmiar efektów przemiany materii + gnijące niezjedzone resztki -> "zła" woda bardzo szybko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...