Skocz do zawartości

Powódź - brak prądu i wody.


red eye
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

wczoraj popłyneło Piaseczno. Nie ma prądu i wody. W domu będę dopiero ok. 15.00-16.00. Z tego co wiem to awaria zaczęła się ok. 23.00 . I teraz pytanie - co z rybami?? Plan mam taki: kupić w biedronce baniaczki z wodą i część podmienić ale co z tlenem? Bawić się w kupowanie tabletek które nie są zbyt tanie czy siedzieć z rurką i dmuchać? Czy od wczoraj od awarii coś mogło się już rybom stać? Pierwszy raz mam taki problem. Pomóżcie :(.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czy siedzieć z rurką i dmuchać?

To nie jest dobre rozwiązanie bo w wydychanym powietrzu jest mało tlenu.

UPS zda egzamin jeśli go gdzieś naładujesz, w twoim przypadku radziłbym podnieść pokrywe żeby dostawało się jak najwięcej tlenu z powietrza i czekać, przez 48h nie powinno nic się stać rybkom a do tego czasu Piaseczno wróci do życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozwiązaniem jest niby zasilacz bezprzerwowy ale nie wiem czy wystarczy na moje akwa: grzałka 2x - 50W i 150W + filtry FZN-1 i FZN-2 + oświetlenie 2x30 i 2x20.

To łącznie ponad 360W prądu, UPS podziałałby max 15min :roll:

W takich sytuacjach krytycznych należy sobie odpuścić ogrzewanie i oświetlenie, ryby bez tego dadzą radę - bez filtrów nie [a te ciągną najmniej prądu]. Biorąc pod uwagę że włączone byłyby same filtry to myślę że parę dni by mogły działać na takim zasilaniu.

Za 180-200zł kupisz jako taki zasilacz bezprzerwowy. Słyszałem o przypadku zastąpienia malutkiej baterii w takim zasilaczu UPS akumulatorem samochodowym... ale nie wiem ile w tym prawdy. ;)

Widziałem też tabletki z tlenem i brzęczyki na baterie.

czy siedzieć z rurką i dmuchać?

To najlepsze rozwiązanie jeśli chcemy zabić ryby ;)

W wydychanym powietrzu jest bardzo dużo CO2, po chwili intensywnego "napowietrzania" w ten sposób zatrulibyśmy wszystkie ryby... natomiast jeśli masz jakąkolwiek pompkę powietrzną [do kół, do roweru itp] to możesz ją podłączyć do kamienia napowietrzającego i pompować.

 

Na te baniaki z wodą z biedronki uważaj, to musi być sama woda - nie mineralna. ;)

Największym zagrożeniem dla twoich ryb nie jest obecnie brak ogrzewania, światła, filtracji, a nawet napowietrzania - bo wiele ryb potrafi przetrwać w takich warunkach. Problemem jest to że cały cykl azotowy w tym momencie został unicestwiony. Jeśli masz testy, to jest dobry czas by badać wodę. Gdy wróci prąd zacznij od podmianki 50% wody, a później rób częste mniejsze podmiany aż akwaria ponownie dojrzeją... ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do UPS-u to kolega Atreyu ma całkowitą racje, jedynie filtr mógłby podziałać pod UPSem do kilku dni, wszystkich urządzeń nie ma sensu podłączać pod UPS.

Pomyślałem również że można by było zastosować przetwornice z 12V na 220V ale w takim przypadku trzeba by było mieć ze dwa akumulatory 70aH dobrze naładowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz jak długo nie będziesz mieć prądu? Grzałkę możesz sobie odpuścić to nie jest wielki problem. Co do wody także nie potrzeba żadnych przetwornic itd. Wystarczy, że ściągniesz wiaderko wody z akwarium i do drugiego wiadra przelejesz z góry (z wyskości 1 metra) tą wodę kilka razy. W ten sposób wystarczająco się napowietrzy. Taką czynność powtórz ze 3-5 razy dziennie i starczy. Chyba, że masz baardzo duże akwarium to wtedy będzie problem ;/ Do tego możesz kupić tabletki wytwarzające tlen i naprawdę nie musisz się martwić chyba, że ta awaria będzie dość długo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sorki, że nie odpisywałam ale nie miałam jak (brak prądu). Dotarłam do domu w piątek. Rybki wszystkie żyły i robiłam tak jak mówisz tzn:.

 

Wystarczy, że ściągniesz wiaderko wody z akwarium i do drugiego wiadra przelejesz z góry (z wyskości 1 metra) tą wodę kilka razy. W ten sposób wystarczająco się napowietrzy. Taką czynność powtórz ze 3-5 razy dziennie i starczy. Chyba, że masz baardzo duże akwarium to wtedy będzie problem ;/ Do tego możesz kupić tabletki wytwarzające tlen i naprawdę nie musisz się martwić chyba, że ta awaria będzie dość długo.

Przelewałam wodę, wzburzałam ręką delikatnie i miałam się wybrać do sklepu ale dowiedziałam się, że gdzieś już powoli zaczynają włączać prąd. U mnie włączyli po 19.00. Filtry ruszyły itd. uffff. Wróciłam wieczorem na weekend i z tego co wiem to już awarii nie było więcej. Dziękuję za wszystkie porady, teraz już będę wiedziała co mniej więcej robić :). Dzięki!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...