Zamierzam założyć akwarium roślinne 30l. Mogą pojawić się tam jakieś zwierzaki, ale nic wielkiego (może jakiś bojownik, krewetki lub glonojad). Głównie nastawiam się jednak na rośliny. Zastanawiam się, czy przy takiej konfiguracji z minimum zwierząt jest sens używania filtra. Na pewno nie wsadzę tam filtra wewnętrznego, bo zeszpeci całą aranżację. Jeśli już coś, to tylko filtr zewnętrzny, ale to z kolei spory wydatek. Stąd zastanawiam się, czy filtrację w tak małym zbiorniku można sobie odpuścić, czy raczej jest jednak pożądana. Tak, jak na początku napisałem, zwierząt tam za wiele nie będzie, głównie rośliny. Może ktoś robił coś podobnego i chce się podzielić spostrzeżeniami...