Znajdź zawartość

Witajcie! Wczoraj kupiłem bojownika do mojego akwarium około 30l. Wyczyszczone z glonów, zamek, pusty pień drzewa i roślinka jako sztuczne ozdoby. Do tego 1 kulka mchu. Mam filtr(PAT MINI firmy Aqua Szut), grzałkę. Temperatura w akwarium wacha się w zależności od temperatury w moim mieście między 28-26C. Za niedługo kupuję pokrywę z oświetleniem i około 3 żywe roślinki, w tym 1 pływającą. Akwarium otrzymałem po ojcu, a wraz z nim jedną małą rybkę, która wygląda mi na danio, lecz tak na prawdę nie wiem. Wyblakła z powodu zaniedbywania akwarium przez ojca. Pozostał jej kolor pomarańczowy na końcówkach płetw. Jako, iż ta rybka bardzo dobrze znosi te wysokie temperatury nie wiem czy ona na pewno jest gatunku danio. Wiem, że bojownik powinien być w takim akwarium sam, lecz póki co obie rybki żyją w zgodzie. Mój problem polega na tym, że bojownik po wpuszczeniu do akwarium zwiedził cały teren i zaszył się w pniu drzewa. Pokrywę jedynie dwa razy otwierałem w celu wsadzenia i wyjęcia butelki z zimną wodą, która służyła jako chłodziarka. Około 20 leżał prawie jak bezwładny na filtrze. Dzisiaj wpłynął pomiędzy grzałkę, a szybę akwarium i nie daje oznak życia. Jedynie, gdy poruszyłem grzałką zerwał się jak ze snu, aby po kilku sekundach znowu wpłynąć pomiędzy grzałkę, a szybę akwarium. Czy to może być przeziębienie? Czy coś z nim nie tak? Czy to może być choroba aksamitna? Zdjęcie: Po przybliżeniu widać złoty nalot na płetwach. PH 7.8, twardości nie znam, amoniak 0 Po włączeniu filtra zareagował bardzo nerwowo, pływał jakby miał być zaraz wyłowiony. Filtr wyłączyłem, gdyż przeszkadzał mu w leżeniu. Nie przyjmuje suchego pokarmu. Utrzymuje się przy tafli wody. Ma złoty nalot na płetwie ogonowej, lecz zwiększonego wydzialania śluzu nie zauważyłem. Ma taki rozdęty tył tułowia...