Cześć, nie wiem czy piszę w odpowiednim dziale, ale myślę, że tutaj najszybciej uzyskam interesującą mnie odpowiedź. Razem ze znajomymi (jesteśmy biotechnologami) wpadliśmy na pomysł opracowania prostego i taniego testu pozwalającego na stwierdzenie zakażeń bakteryjnych/pasożytniczych w hodowlach ryb, w tym w akwariach. Obecnie stoimy przed pytaniem czy warto kontynuować prace w tym temacie. Dlatego chciałbym was zapytać, czy bylibyście zainteresowani takim produktem, który pozwalałby łatwo stwierdzić czy wasze rybki są chore i na co? Jeśli tak to ile bylibyście w stanie zapłacić za taki test? Czy widzicie przyszłość dla takiego produktu? Wstępnie skupiamy się na teście na mykobakteriozę, zwaną też gruźlicą ryb. Będę wdzięczny za wszelkie uwagi odnośnie tego pomysłu! Paweł