Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'cherax' .
-
Od 4 dni jestem mega szczęśliwą posiadaczką raka Cherax quadricarinatus na razie jest malutki, ok 6 cm. Pierwszy dzień był ciężki, panikował, wspinał się na kryptokoryny, po czym z nich spadał. W panice zaczynał pływać, aż łapał przyczepność znów na roślinach i tak w kółko. Jeden wielki stres. Po 6 godzinach wyczaił schronienie i od tego czasu spokój. Już zaczynałam się martwić, żeby przypadkiem nie przytrafiło mi się nieprzeżyć przeprowadzki. No ale już ok Mieszka sam w akwa o powierzchni dna 60/25 lub 30 bo profilowane. Wiem, troszkę mało będzie jak urośnie, ale na razie wystarczy, miejsca teraz ma sporo. Rośliny są tymczasowo, te 6 sporych kryptokoryn zajmuję za dużą powierzchnie, tak więc potem przeniosę je do dużego baniaczka, a tu dam np pistie. Roślin nie tyka. Nie wiem Czy dlatego, że na razie za mały dla nich, czy może dlatego, że karmiony spiruliną nie odczuwa potrzeby ich konsumpcji. Skoro jesteśmy przy jedzeniu. Nie sądziłam, że raki mogą żebrać o jedzenie. Mój Biafra (tak ma na imię) prawie dorównuje w tym mojej labradorce Karmiłam go małymi porcjami, trzy razy dziennie. Teraz już cztery, wyżebrał dodatkowe karmienie Granulat ze spiruliną i kryl podaje, na zmianę, w jedno miejsce, do wgłębienia w piasku. Biafra podchodzi tam dość często i sprawdza czy aby czegoś nie ma Do tego zacząl w końcu podjadać liście dębu, i dobrze, tylko na zdrowie mu to wyjdzie, zapobiego pleśnieniu pancerza. Od dziś nie ucieka, kiedy wkładam ręke. Wie, że to zwiastuje jedzenie i już się przyzwyczaił do nowego miejsca. Muszę przyznac, że nie spodziewałam się takiej inteligencji Zdjęcia mam, ale są kiepskie. Popstrykam nowe, na innych ustawieniach i wkleje Edit Taka jedna kiepska fotka, reszta później