DjFoxy

moze parametry wody wodociagowej sie zmnieniły przez te 5 lat i juz im nie odpowiadają... a jak szybko i nie spokojnie oddychają to moze masz slabe napowietrzanie...

Wile gatunków na wolności czyli dzkie ryby maja okres godowy w czasie suszy... i wtedy obniża sie poziom wody w jeziorach i rzekach a przez to ze jest jej mniej i jest upał woda też jest cieplejsza. Dlatego właśnie odlewajas wode i podnosząc temperature tworzymy prawidłowe warunki do godów...

Jak bedzie ich dużo to nie bedą ich jadły... zawsze warto spróbowac..

a po za tym ryby bardzo czesto puchna po smierci... nie wiem dlaczego ale tak poprosty juz maja...

Ja nie rozumiem jak mozna użalać sie nad taka molinezja... no zdechła... trodno... juz nic nie zrobisz... widocznie miała powód do umierania xDD

myśle ze leszczcyc ma racje ) jest tak ze wszystkimi rybami... jak zrobi sie prawidłowe warunki i wystrój to nawet bardzo brzytka rybka nabierze uroku.... Mnie np. nie podobaja sie neony bo wszyscy trzymaja te ryby w stadach ok. 5-10 osobników i one całkiem tracą wygląd, swój urok i gina w tle bo to drobne rybki... natomiat jeśli sa w bardzo dużych stadach w profesjinalnych akwariach i np. mieszkaja razem z skalarami lub paletkami to wygląda to przepieknie... )

najpopularniejsze i tak są gupiki... i tak jest od wielu, wielu lat xDD

no ale to tak wygladało...

Ja mam taki pokarm i jestem szcześliwa, moje ryby chyba też )

TAkie dzikie komary przenoszą choroby... Osobiście nie polecam )

Molinezje rodzą mniej... ok. 80 młodych to w naprawde idealnych warunkach i sporym akwarium... mi samica najwięcej urodziła ponad 60 młodych )

Gorzki to naprawde nie jest łatwe bo ja np. mam molonezne żółte ale całe w jakić łatkach kropkach itd... A bardzo żatko sa spotykane molinezje jednolitego, jasnego koloru. i tak samo jest z czarnymi molinezjami nie widac na nich plamiki

sądze ze jest to prawie nie możlwe albo bardzo trudne... bo ochotka to odmiana komara... xDD

Gupiki to sa ryby wszystkożerne i ich młode też.. Jak miałam gupiki to karmiłam je "wszystkim" co dało sie skruszyć na pyłek, a potem proszek... Jeśli chcesz dawać te rozwielitki i mówisz ze mogą być ciężko strawne to podawaj je rzadziej i w małych ilościach jako taki przysmak dla urozmaicenia diety )

jeśli to jest pielegnica to nie wolno ich izolować od rodziców, bo one pielegnują swoje młode