Skocz do zawartości

pokarm mrożony


magda133
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Hipcio no ok., ale ja wciąż bym się upierała, że w mrożonej ochotce (i innych pokarmach) pasożytów nie znajdziesz, bo mrożenie je zabija. Dlatego właśnie mrożone mięsne pokarmy są bezpieczniejsze od żywych, które rzeczywiście mogą zawierać różne "choróbstwa". Weźcie mnie w końcu uświadomcie, bo ja się całe życie uczyłam, że mrożenie pożywienia (w tym mięsa) jest najbezpieczniejszym sposobem przechowywania pokarmu... A tu wciąż "poplątane zeznania"... :o

 

EDIT: Wiem, że mrożony pokarm może zaszkodzić np. wtedy gdy się wrzuci nie rozmrożony i rybka się naje takiego "zimnego".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Samo mrożenie nie jest najlepszym sposobem dezynfekcji.

Np mięska z zamrażalki nie polecam jeść nie usmażonego nie tylko ze względów smakowych, albo surowych jajek mimo że były w lodówce - salmonella ;)

A np bakterie z korzeni nie ochładzamy tylko wygotowujemy ;)

 

 

Bakterie mogą przeżyć zamrożenie.

Jaja pasożytów też.

No i różne rakotwórcze patogeny itd...

 

 

I masz racje, mrożenie jest doskonałym sposobem przechowania - opóźnia procesy gnilne itd. ale patrz wyżej ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam pyt. dziś kupiłem dzdzownice dla moich rybek w szczególności węgorka i nie za bardzo wiem jak je "przyżądzić" i podać

Mod: Upominałem Cię i wysyłałem na razie tylko uwagi. Za regularne zaśmiecanie forum , nie edytowanie postów , dublowanie ich, odświeżanie starych tematów, łamanie regulaminu (3. Zarząd forum zastrzega sobie wyłączne prawo do używania czerwonej czcionki.) otrzymujesz ostrzeżenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...