Skocz do zawartości

Hybryda P. reticulata i P. wingei


Vexatus
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Śmieszna sytuacja trochę z nimi, ponieważ nie wiem skąd się u mnie wzięły... Jakiś czas temu w jednym z baniaków hodowałem najróżniejsze gupiki, które stanowiły uzupełnienie pokarmu aksolotli. Po likwidacji tego baniaka została mi tylko jedna para rybek, które mi wybitnie wyglądały na P. wingei, choć ich nigdy nie miałem - samica wyglądała jak typowa samica tego gatunku, bez żadnych odchyleń kolorystycznych, a samiec tak, jak samce na filmiku. Umieściłem parkę w jednym z baniaczków z roślinami i właściwie o nich zapomniałem. :) Niedawno tam zajrzałem i znalazłem 6 młodych, prawie dorosłych sztuk i postanowiłem zrobić dla nich osobne akwarium. Już po zalaniu w roślinniaku odnalazłem jeszcze 2 młode samice i tym sposobem w akwa wylądowało 5 samic i 3 samce. Rybcie zaczęły się rozmnażać jeszcze w akwarium przejściowym, z którego młodych nie udało mi się jeszcze wyłowić. W tym akwa oczywiście także pojawiły się młode - kilka gdzieś tam widać na filmie, a obecnie jest tego jeszcze więcej... Wszystkie są potomkami tej jednej parki. :) Te rybki to jakaś dziwna hybryda, która wyewoluowała z mieszanki różnych gupików, wśród których musiały być jakieś hybrydy z endlerami i taki oto jest efekt. :)

https://www.youtube.com/watch?v=LWs7J3Oh1i0

Nie planowałem hodowania tych ryb i nie znam się na tym, ale skoro już są to postawiłem dla nich akwa i żyją sobie. :) W związku z tym mam pytania do bardziej doświadczonych:

1. Czy jest jakaś szansa, że po jakimś czasie w kolejnych pokoleniach pojawią się samice o takim ubarwieniu jak pierwsza samica od której pochodzi cała populacja? Wyglądała dokładnie tak:

http://www.seriouslyfish.com/wp-content/uploads/2012/03/poecilia_wingei_female_1-288x192.jpg

2. Czy powinienem co jakiś czas wprowadzać dodatkowe osobniki, żeby poszerzyć pulę genów i uniknąć niekorzystnych skutków długotrwałego chowu wsobnego? Zapewne tak, więc pytanie: ile i jak często?

Pozdrawiam.

 

EDIT: Poprawiłem adres fotki.

Edytowane przez Vexatus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie hybrydy (przy założeniu, że wyjściowe ryby nie były piątą wodą po kisielu z Endlerami, tak jak obecne "Endlery" to często pokolenia po gupikach krzyżowanych dla wybarwienia), masz po prostu gupiki (lub Poecilia sp. z przewagą genów gupików) z małym ogonem i zadatkami na górny lub podwójny miecz. Swoją drogą całkiem ładne gupiki, próbowałem kiedyś takie wyprowadzić :P

 

@1 Jest,  u mnie w 3 pokoleniu pojawiły się cechy  przodków danych ryb mimo braku ich obecności przez kilkanaście miotów.

@2 Praktycznie do każdego pokolenia, jeśli chcesz mieć silne ryby. I tu jest bolączka, bo skrzyżowanie dwóch osobników ze sobą niespokrewnionych bezpośrednio, ale pochodzących z chowu wsobnego, może nadal być niewystarczające. Obecnie gupiki w sklepach są mało odporne, jak chorują to wszystkie naraz, więc dobrze byłoby, gdybyś sobie załatwił kontakt z hodowcami F1-F2 i domieszał trochę 'dzikiej' krwi. Fakt faktem, potomstwo będzie mniej wybarwione/wzorzyste, niż rodzice, ale za to odporniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem co tam pływa i dlatego pytam. :) Znalazłem przez przypadek w zbiorniku gdzie rosną na dziko rośliny i żyją sobie ślimaki, żywy pokarm i inne cuda - coś trzeba było z nimi zrobić (bo nie spuszczam żywych zwierząt w k.... jak to niektórzy mają w zwyczaju), więc dostały baniaczek i sobie śmigają. :)

 

Nie znam się kompletnie na tego typu rybkach, ale wydaje mi się, ze coś z endlerów im jednak w genach siedzi... Samica od której wszystkie pochodzą wyglądała dokładnie tak jak na fotce z mojego poprzedniego posta - zwykły gupik to raczej nie był. :) Poza tym są mniejsze, niż gupiki - samce mają około 2,5 cm a największa samica 3,5. Chyba, że coś poplątałem... :)

 

Nie mam zamiaru ingerować w żaden sposób w populację, poza uzupełnianiem puli genów od czasu do czasu - niech sobie żyją i zobaczymy jak będą następne pokolenia wyglądać. W sumie wszystkie pochodzą od jednej pary (w sumie nie wiem, które to pokolenie ich potomstwa) i wyglądają niemal jednakowo, ale nie wiadomo co z nich wyjdzie w kolejnych pokoleniach. :)

 

Tak czy inaczej im dłużej na nie patrzę tym bardziej mi się podobają i całkiem możliwe, że postawię im za jakiś czas większe szkło. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak takie mikrusy, to jednak coś pokrzyżowane po Endlerach, hodowlanki gupików powinny być sporo większe :D

 

Powodzenia w zabawie, ciekaw jestem co Ci wyjdzie z tej populacji.

 

Poniekąd poruszony tu jest ciekawy problem hybrydyzacji w akwarystyce. O ile typowe hybrydy pokroju pielęgnic papuzich są dość oczywiste, to gupiki/endlerki nie są łatwe w rozpoznaniu jako hybryda, spotkałem się też z hybrydami pielęgnic Wielkich Jezior.  Ciekawe, jak to się rozwinie w ciągu lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W porównaniu do zeszłego miesiąca niewiele się zmieniło, poza tym, że pojawiło się więcej młodziaków. Narybek rośnie bardzo nierównomiernie, ale generalnie dość powoli. Wypatrzyłem dwie sztuki sporo ciemniejsze od innych, choć jedne z mniejszych - możliwe, że to jakoś inaczej lub intensywniej ubarwione samce. Dorosłe samice są dość pękate, więc w ciągu kilku następnych dni pewnie pojawi się więcej młodych.

 

https://www.youtube.com/watch?v=skp8ozdW1P4

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...