Skocz do zawartości

Dafnie


p.Agassiza
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

W swoim akwarium chciałbym od czasu do czasu podawać swoim rybą żywy pokarm i tu moje pytanie,bo wiem,że wszelkiego rodzaju larwy komarów i inne robactwo jest często nosicielem różnych świństw w sobie. Czy jeżeli odłowiłbym niewielką ilość dafni z jakiegoś zbiornika wodnego(mam nadzieję że znajdę je w możliwie najczystszym zbiorniku) i po delikatnym opłukaniu przełożyłbym je do zbiornika w którym rozpocząłbym ich rozmnażanie to jest szansa,że poprzez wymiany wody i po rozmnożeniu odłowienie tych rozrodczych dafni  i tak jeszcze z dwa razy np. to czy te dafnie byłyby już bezpiecznym pokarmem dla moich ryb(rodostomusy,barwniaki,gurami)? a może jest możliwość dodania np błękitu metylowego do wody w hodowli a potem wymiana wody. Z chęcią poczytam Wasze wypowiedzi,napiszcie jak to widzicie.Pozdrawiam

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ryzyko zawsze jest i to spore. Wszystkie "przysmaki" pozyskane z natury mogą zagrozić rybom w akwarium w postaci pasożytów i bakteri. Nawet jak woda w stawie gdzie przebywają dafnie wydaje się czystą, pod mikroskopem może się okazac, że niekoniecznie taką jest. Nie wiemy co w tej wodzie wcześniej pływało. Czy np. jakas ryba lub inny zwierz tam nie padło. Bawienie się w kolejne pokolenia z dafnia nie ma sensu. Po pierwsze nie masz pewności czy po kilku pokoleniach będzie "czysta" , a po drugie nie tak łatwo taka dafnie utrzymać w warunkach domowych. W miarę bezpiecznym sposobem jest własna hodowla komara czarnego. Sam przygotowujesz hodowlę i masz karmowke przez kilka miesięcy. U siebie stosowałem bardzo długo i żadnych efektów ubocznych u ryb nie było. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

. Po pierwsze nie masz pewności czy po kilku pokoleniach będzie "czysta" , a po drugie nie tak łatwo taka dafnie utrzymać w warunkach domowych. 

Nie do końca zgodzę się z kolegą. Sam od bardzo dawna sezonowo hoduję dafnie w 7-litrowym akwarium stojącym na oknie i nie nastręcza mi to jakichś specjalnych trudności - możnaby rzec, że hodowla jest prosta jak sr***e (choć wiem, że i z tym niektórzy mają problem).

Ja swoją porcję zarodową kupiłem w sklepie akwarystycznym (woreczek za 1 zł). Wlałem 5 litrów odstanej kranówy, 1,5 litra wody z dojrzałego zbiornika ze zmiksowanymi roślinami pokrytymi zielonymi glonami. Pod wpływem promieniowania słonecznego woda ładnie się zazielenia, a glony są pożywką dla rozwielitek. Hodowli nie napowietrzam (niektórzy twierdzą nawet, że nie należy tego robić), jedynie co jakiś czas uzupełniam odparowaną wodę "zieloną wodą". 

Optymalnym rozwiązaniem jest hodowla glonów w osobnym pojemniku. W sieci można znaleźć mnóstwo sposobów z zastosowaniem najróżniejszych pożywek. Ja użyłem przysłowiowego gnoju, czy jak kto woli - obornika. Kępkę słomy wrzuciłem do butelki 5l i postawiłem w nasłonecznionym miejscu. Po jakimś czasie woda się zazielenia i dolewamy ją do zbiornika z hodowlą. Rozwielitkami karmię moje pielęgnice (jakieś 30 sztuk) - 2 razy w tygodniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...