Skocz do zawartości

Dziwne zachowanie samca p. Ramireza


evil
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam niewielki (albo i wielki?) problem z samcem pielęgniczki Ramireza.

 

Kilka informacji na początek - w zbiorniku o pojemności 63 litrów (60 x 30 x 35 cm) trzymam parę pielęgniczek, sześć samców żyworódki Endlera i kilka krewetek Amano (bodajże 4 sztuki, było pięć ale jedną kiedyś znalazłem obok akwarium, wyskoczyła zapewne przez szczelinę przy filtrze kaskadowym, jeśli więcej nie wyskoczyło to powinno być 4 :P rzadko je widuję więc nie jestem pewny). Akwarium to mam już dość długo - jesienią minął rok, obsada jest niezmieniona od ponad 3 miesięcy (wcześniej żył w nim bojownik "z kubeczka" ale niestety padł na martwicę płetw i zastąpiła go para Ramirezek). Teraz do rzeczy...

 

Do przedwczoraj wszystko było w porządku, pielęgniczki tworzyły nad wyraz zgraną parę, ciągle pływały razem, czasem dla zabawy przegoniły wspólnie Endlerki. Podczas karmienia tego feralnego dnia samiec jakimś sposobem wyskoczył z wody, złapałem go szybko i wrzuciłem z powrotem do akwarium (był poza zbiornikiem kilka sekund), wyglądało na to, że nic mu się nie stało, chwilę się "pobujał" w miejscu i wrócił do normalnego pływania po całym zbiorniku. Myślałem, że wszystko jest ok, ale po kilku minutach samiec zaczął się agresywnie zachowywać w stosunku do samicy. Ganiał ją po całym akwarium i skubał płetwy. Nie było to bynajmniej dla zabawy, bo za każdym razem, kiedy samica wypłynęła z kryjówki, samiec stroszył się i atakował z całym impetem.

 

Sytuacja do tej pory się nie zmieniła, samica chowa się przestraszona po kątach, kiedy próbuje się pokazać, to samiec ją atakuje. Co Waszym zdaniem robić? Czekać z nadzieją, że wszystko wróci do normy? Szukać innej samicy na wymianę i nie czekać aż stanie się coś gorszego niż lekko podgryzione płetwy? I co właściwie mogło spowodować taką nagłą zmianę zachowania, spotkał się ktoś z czymś takim?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Raczej nie ze stada, a jeśli ze stada to niewielkiego. Miałem młodego samca i trzy samice, dwie z nich oddałem po tym jak zaczęły być wyraźnie odpędzane przez tą "parę".

 

Z tego, co czytałem to żyworódki Endlera nie wymagają wody zasadowej, tylko obojętną i mają spore zdolności do adaptacji dlatego zawsze trzymałem je jako "dodatek" do każdego akwarium, gdzie potrzebowałem grupkę maluchów do ozdoby i trochę zapełnienia przestrzeni. Więc na tak postawione pytanie muszę odpowiedzieć, że kosztem gupików. :P

 

Ed. czyli mam rozumieć, że z tej pary już pary nie będzie?

Edytowane przez evil
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest adaptacja do nieprzychylnych warunków, a jest preferowany zakres - to samo, co z neonami w kranówie. ;)

 

Para może się uchować, ale samiec musi się uspokoić. Jeśli nadal będzie gnębić samicę, to trzeba będzie pomyśleć o odseparowaniu go, przemeblowaniu akwarium, po czym próbie połączenia ich z powrotem 'na siłę'. Na ile to działa u pielęgniczek, to Ci nie powiem, bo sam się zajmowałem innymi rybami terytorialnymi :P

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ile może trwać takie "uspokajanie", skoro od przedwczoraj sytuacja nie zmieniła się nawet odrobinę? Boję się trochę czy samica to wytrzyma, bo czasem jest naprawdę ostro przeganiana. Myślę, że poza akwarium spróbował trochę wolnego życia, spodobało mu się i uznał, że małżeństwo jednak nie jest dla niego. :P

 

Nie jest to w każdym razie jakiś przypadek - nie atakuje ze stresu wszystkiego, co jest w akwarium, Endlerki go zupełnie nie interesują, wyraźnie "nie pasuje" mu widok tej samicy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, dzięki wielkie za odpowiedź. Czyli rozumiem, że sztuczka ma polegać na tym żeby samiec nie był świadomy tego, że jest w tym samym miejscu i z tą samą samicą?

 

W sumie to jest jeszcze jedna teoria - może samica go wypchnęła z akwarium w trakcie obiadu, trudno się chłopu dziwić, że teraz jej nie chce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze dopytam, bo nigdy nie stosowałem takich zagrywek - ile to jest "kilka dni"? Trzy, tydzień, dłużej? Na izolatkę mam niestety tylko 20 litrów, które służą za szpital (chociaż częściej za żłobek, bo ostatnią chorobą jaką miałem była ta martwica u bojownika, w tej chwili puste, znaczy z wodą, mchem i pracującym małym filtrem hbl-301). Przeprowadzić to w taki sposób - wypuścić większość wody z 20 litrów, uzupełnić wodą z tego, w którym teraz żyją, wyrównać temperatury i przerzucić, czy jeszcze bardziej ostrożnie? Bo podobno to wrażliwe ryby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Przepraszam za post pod postem, ale chciałem dodać nowe informacje a może po edycji by nikt nie zauważył. :P Wczoraj rano wpuściłem samca z powrotem do akwarium z samicą, początkowo samica się go bała a on był zdezorientowany i próbował się przyzwyczaić do nowego wystroju, nie atakował samicy ale też nie bardzo zwracał na nią uwagę.

 

Co się działo później, to nie wiem bo musiałem iść do roboty :P ale jak wróciłem, sytuacja była podobna. Samiec już trochę pewniej pływał po akwarium, nie atakował samicy ale i tak się trzymała z daleka, najczęściej po przeciwnej stronie zbiornika. Dzisiaj ryby już pływają razem, samiec czasem podpływa "szybciej" do samicy, ale nie atakuje tylko ustawia się bokiem i pięknie stroszy płetwy, samica przestała się go bać, wszystko wraca do normy sprzed tego tragicznego zdarzenia :P na pewno teraz będę bardziej uważał przy karmieniu chociaż szczerze mówiąc nigdy bym się nie spodziewał, że akurat ryba tego gatunku może wyskoczyć z wody.

 

Tak czy inaczej dziękuję za odpowiedzi i zainteresowanie tematem.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...