Skocz do zawartości

Kotnik


czołgownica
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Okociła mi się gupiczka i przełożyłem małe do kotnika (prostopadłościan około 7/8l wody w nim jest). Są tam 4 małe gupiki i siedzą tam już 5 dzień. Samica urodziła w ogólnym akwa i je tam przełożyłem. W kotniku nie ma filtra (no wiem lipa troche). Nie ma w nim podłoża, jest tylko moczarka i sztuczna roślinka (tak żeby miały się gdzie chować).  Karmię młode często specjalnym pokarmem dla gupików w płatkach firmy "Tropical", a resztki z dna zbieram nawet kilka razy dziennie. Chcę tylko żeby podrosły na tyle żeby większe gupiki ich nie zjadły. I moje pytania- czy wlewać tam wodę świeżą odstaną czy z akwa, z którego były przełożone gupiki? Czy one przeżyją bez tego filtra? Można jakoś go zastąpić? Jakieś porady jak je odchować bez tego filtra? 

Edytowane przez czołgownica
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie ryby masz w ogólnym ,że zdecydowalaś się przełożyć ryby. Selekcjonujesz te ryby, hodujesz komercyjnie? Ale wracając do twojego pytania to filtr by się przydał chociażby do natlenienia wody.

Sztuczną roślinę wyjmij bo ani to potrzebne ani ładne

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakie ryby masz w ogólnym ,że zdecydowalaś się przełożyć ryby. Selekcjonujesz te ryby, hodujesz komercyjnie? Ale wracając do twojego pytania to filtr by się przydał chociażby do natlenienia wody.

Sztuczną roślinę wyjmij bo ani to potrzebne ani ładne

Nie, po prostu to "mój" pierwszy narybek i chciałem sobie odchować te 4 rybki, a boje się, że w ogólnym je zjedzą większe gupiki albo, że nie będę miał jak ich nakarmić, bo wszystko te większe zjedzą. Jak się następne urodzą nie mam zamiaru już ich odławiać do kotnika. A jak się nawet uchowają te następne to mam znajomych, którzy je chętnie przyjmą jakby co :)

edit, bo Ci nie odpowiedziałem na pierwsze pytanie: mam tam samca i 2 samiczki gupików, i jedną molinezje, do której akwa jest za małe a nikt jej nie chce i nie wiem co z nią zrobić, a w kibelku jej przecież nie spuszczę, póki co jest wielkością taka jak gupiki

edit2: a z wlewaniem wody chodzi mi o podmiany, chociażby jak zbieram to jedzenie to zawsze upuszczę trochę i w końcu trzeba dolać do pierwotnego stanu

Edytowane przez czołgownica
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiej wielkości masz główny zbiornik? Możesz pokazać zdjęcie? Może doradzę co zrobić aby nie przekładać młodych.

Bez filtra

Tylko 25l (tak wiem, że to jest dla niektórych kotnik  :mrgreen: ) 

 

2vx3gi9.jpg

 

 

2cdbz86.jpg

 

Tak to wygląda mniej więcej. Zapomniałem dodać, że jedną małą rybkę zostawiłem w tych 25l na próbe i świetnie sobie radzi, a większe rybki nic jej nie robią. Normalnie pływa tam jeszcze wspomniana wcześniej moczarka argentyńska. Podłoże zmieniam gdzieś około 7 lipca na żwir akwarystyczny 0,8-2mm. Może nie widać tego za dobrze, ale młode mają się gdzie chować. Wchodzą w te szparki między kamieniami i pomiędzy liście anubiasa- pływały w tym akwa jeden dzień zaraz po urodzeniu. Tak naprawdę to chodziło mi najbardziej o to, że nie będę miał jak ich nakarmić. Raz już pływał tam jeden mały gupiczek zapakowany przez przypadek w zoologu i po paru dniach wyławiałem go (był cały). Zdechł albo z głodu, bo rzeczywiście nie miał za bardzo jak dostać pożywienia, albo z powodu złych warunków. Dzisiaj wpadłem na taki pomysł żeby podebrać tę małą sitkiem, podciągnąć do tafli wody i  nasypać jedzenia, ale nie wiem czy jeszcze bardziej się nad nią nie znęcam takim czymś.  :oops:

Edytowane przez czołgownica
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze ,że zdajesz sobie sprawę,że masz za małe akwarium na Pawie oczka. Dorzuć rogatka i jakieś mchy i nie przeławiaj młodych. Może nie przeżyją wszystkie ,ale przeżyją najsprytniejsze. O pokarm się nie martw moje młode Endlery żrą suche płatki aż miło.

Pomyśl jednak nad wydaniem komuś molinezji,nie koniecznie kanalizacji sanitarnej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okej, dzięki za pomoc, ale chodzi mi o to jak je karmić w tych 25l, ta co została to tak średnio podpływa po jedzenie, raczej czeka aż coś spadnie żeby wtedy skubnąć, a nie zawsze spada akurat tam gdzie jest. I do tego musi spaść ten rozdrobniony pokarm, bo większego nie zje przecież.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może sobie trochę filmu białkowego skubnie, albo jakiegoś pierwotniaka... Dadzą radę.

 

Nad akwarium to musisz popracować. I trochę poczytać o akwarystyce.

Załatwić matę pod akwa, dolać wody, wymienić podłoże, odkleić ten pasek z szyby, wywalić rośliny "nieakwariowe", to tak na początek. No i popracować nad obsadą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może sobie trochę filmu białkowego skubnie, albo jakiegoś pierwotniaka... Dadzą radę.

 

Nad akwarium to musisz popracować. I trochę poczytać o akwarystyce.

Załatwić matę pod akwa, dolać wody, wymienić podłoże, odkleić ten pasek z szyby, wywalić rośliny "nieakwariowe", to tak na początek. No i popracować nad obsadą.

No mata to tam grosze, to sobie kupie. Wody doleje, ale myślałem, że ma nie być do pełna  tylko właśnie tyle, mój błąd. Podłoże tak jak pisałem wymieniam, mam już kupione nawet. Ten pasek to termometr jakiś najtańszy z zoologa :mrgreen: .A jakie rośliny są "nieakwariowe"?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wciągnij ją i odnieś do zoologa, niech Ci wymienią na coś normalnego. W sklepach różne rośliny sprzedają jako akwariowe (bo przyszły w jednej dostawie z tymi akwariowymi, to je też do wody), dla mnie mistrzostwem świata były kwitnące skrzydłokwiaty pod wodą.

Wody dolej tyle, żeby poziom schował się pod pokrywę, zdecydowanie lepiej to wygląda jak światło nie wali po oczach.

A te naklejane termometry mają to do siebie, że nikt nie wie co one mierzą, ale raczej nie jest to temperatura wody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wciągnij ją i odnieś do zoologa, niech Ci wymienią na coś normalnego. W sklepach różne rośliny sprzedają jako akwariowe (bo przyszły w jednej dostawie z tymi akwariowymi, to je też do wody), dla mnie mistrzostwem świata były kwitnące skrzydłokwiaty pod wodą.

Wody dolej tyle, żeby poziom schował się pod pokrywę, zdecydowanie lepiej to wygląda jak światło nie wali po oczach.

A te naklejane termometry mają to do siebie, że nikt nie wie co one mierzą, ale raczej nie jest to temperatura wody.

Podłoże zmieniłem już dzisiaj. Wygląda o wiele lepiej niż te kamyki, chociaż chyba wsypałem go trochę za dużo. Wody jest akurat do pokrywy (jakieś 2,5cm od góry ściany). Młodym zrobiłem takie kryjówki z kamieni. Do zoologa trochę mam, a nie pojadę specjalnie z tą roślinką. Zostawię ją na razie w akwarium. Później ją wywalę i moczarkę też, bo niespecjalnie u mnie rośnie. Zamiast tego kupie tak jak napisał psyho39 rogatka i jakiś mech/mchy i spróbuję oddać molinezje. Gupiki na razie zostaną, bo może kupię większe akwa za jakiś czas. Ogólnie dzięki za podpowiedzi na pewno z nich skorzystam. Jak macie jeszcze jakieś uwagi to piszcie, może zdążycie przed zamknięciem  :) Temat do zamknięcia 

edit: a i dzisiaj już były tylko 4 młode z 5  :-|

Edytowane przez czołgownica
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...