Skocz do zawartości

Market w Kantonie - Chiny


DamianChen
 Udostępnij

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wszystkich serdecznie.

W zeszłym tygodniu musiałem udać się do Guangzhou (po polsku Kanton). Mieszkam w Shenzhen na południu Chin obok Hong Kongu. Guangzhou jest miastem sąsiadującym. Nie jechałem do Kantonu specjalnie na giełdę, potrzebowałem wpaść tam na dwa dni i tak się złożyło, że miałem pół dnia wolnego. Miałem w pamięci, że na południu Chin, chyba właśnie w Kantonie jest największa giełda sprzętu akwarystycznego na świecie. Nie znałem nazwy, więc poszukałem w sieci. Podzielę się z wami tym co znalazłem. Może komuś się przyda:

 

Yuehe Flower and Bird Market

Chinska nazwa: 越和花鸟鱼艺大世界

Address: Huadi Wan, Huadi Dadao, Fangcun District (Stacja metra Huadi Wan Wyjście D), Liwan District  Telefon: (020) 8152 9293

 

Szybkim krokiem, licząc godzinę na postoje i dyskusje na stoiskach, udało mi się cały dział akwarystyczny zejść w 4 godziny. Sprzedaż hurtowa i detaliczna. Nie wiem jak wygląda z hurtem bo nie interesowało mnie to. Czy jest to największa giełda na świecie ? Nie wiem. Tak słyszałem.
Szczerze to miałem większe oczekiwania. Nie mam też porównania z innymi giełdami. W mieście rodzinnym, Łodzi byłem parę razy na giełdzie którą można było obejść w 30min. Raz w Hong Kongu odwiedziłem ulicę akwarystyczną i też zajęło mi to koło 40min. Myślę, że jak bym mieszkał w Polsce to nie było by sensu gnać taki kawał drogi specjalnie na giełdę do Guangzhou. Jeśli jednak kogoś interesuje temat i tak jak ja akurat miał okazję i trochę czasu wolnego to warto wpaść.

 

Podzielę się z wami zdjęciami. Jak otworzycie ten link, powinniście mieć dostęp do pokazu slajdów. Na zdjęciach widać tylko fragment giełdy. Czasami nie chciało mi się robić zdjęć a innym razem nie było mi wolno. Miałem przyjemność zobaczyć piękne galerie akwarium roślinnych, ale sklepy te sprzedawały projekty i nie pozwolili mi zrobić zdjęcie, abym czasami nie zrobił kopie.
Zdjęcia ucierpiały na jakości po załadowaniu na portal :-(

 

KANTON ZDJĘCIA

 

Miłego oglądania.


Wyszczególnię parę moim zdaniem interesujących zdjęć:

 

Sprzęt dla akwarium morskiego z rekinami na tyłach
 

8c4d54ad1e204c5a.jpg

 

Podłoże na wagę

 

77b79975a735590d.jpg

 

Arowana azjatycka nazywana też smoczą rybą, Bardzo popularna w Chinach, podobno przynosi dobrobyt.
Na wiki jest napisane, że ceny za sztukę mogą osiągnąć 18tyś amerykanskich $. W Chinach srebrna, mała arowana kosztuje od 600zł za sztukę. Duża, złota z pięknymi wielkimi łuskami może kosztować koło 6 tyś zł. Srebrne na zdjęciach kosztują koło 1600zł za sztukę a ta złota była za 4tyś zł.

 

d1c0964d7c70e61a.jpg

424fa2dfd817ea09.jpg

 

W tych zbiornikach pływała jedna ryba. Gdyby nie ta rybka, to gołym okiem ciężko było dostrzec, że jest on zalany wadą i mamy tam szybę.

 

b9f0fa42d98671cb.jpg

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o badziewiarstwo to nasza zasługa, przez naszą rozumiem obcokrajowców, którzy produkują w Chinach. Firmy przenoszą się do Chin, ponieważ z wielu złożonych względów jest tutaj taniej wyprodukować. Chińczycy jednak nie zmuszają właścicieli fabryk produkować badziewie.

Innym dobrym przykładem są 100% chińskie marki, które produkują produkty wysokiej jakości za nie niską cenę, ale uczciwą.

Dlaczego takiego produktu nie zobaczycie w Polsce ? Dlatego bo Unia nie pozwoli sprowadzić go, dlatego bo importer woli kupić badziewie w Chinach, które ładnie będzie wyglądało i na który zarobi najwięcej. Proste :smile:

 

Trochę zmieniając temat dodam, że w Chinach istniała akwarystyka setki jak nie tysiące lat przed dotarciem tego hobby do Europy.

 

Aha i jeszcze o wyglądzie zbiorników. Moim zdaniem, też to często wygląda dziwnie. W Chinach akwaria wyglądają często jak dyskoteka lub coś wyciągnięte z muzeum. No nie można spodziewać się, że wszędzie na świecie ludziom podoba się to samo.
Mimo globalizacji świat się nadal bardzo różni. Azja, Europa, Afryka ma różne gusta. Ludzie jedzą inne rzeczy, ubierają się inaczej i mają inne akwaria  :razz:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy te wszystkie sztuczne ozdoby (czyt. badziewie) włożyli do szklanych zbiorników obcokrajowcy? Czy obcokrajowcy też stworzyli pielęgnice papuzie, ryby fluorescencyjne, ryby tatuowane, kolorowe czy breloczki z żywymi rybami?

Obejrzałem tylko część, przy niektórych robiło mi się po prostu smutno...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy te wszystkie sztuczne ozdoby (czyt. badziewie) włożyli do szklanych zbiorników obcokrajowcy? Czy obcokrajowcy też stworzyli pielęgnice papuzie, ryby fluorescencyjne, ryby tatuowane, kolorowe czy breloczki z żywymi rybami?

Obejrzałem tylko część, przy niektórych robiło mi się po prostu smutno...

 

Ujmę to tak. Zabrałem na giełdę aparat z myślą o forumowiczach. Zamieściłem zdjęcia, które uznałem za interesujące. Jeśli ktoś nie ma ochoty oglądać to proszę nie patrzeć. Z mojego punktu widzenia zdjęcia są ciekawe i nie ma na nich nic nieprzyjemnego. 

Roślinność sztuczna jest tylko w paru zbiornikach, Tam był dział z roślinami sztucznymi i byłem pod dużym wrażeniem jak bardzo naturalnie wyglądają. Ja osobiście jednak nie widzę w swoim zbiorniku plastikowych roślin. Plastykowe rośliny jednak były od lat i będą bo mają swoich zwolenników. Pamiętam, że w którymś odcinku serialu Big Bang Theory, Sheldon pracował nad stworzeniem świecącej rybki w nocy. Nie wiem czy o tym nie mówisz  :razz:  :razz:  :razz:  A co do pielęgnic papuzich to też nie wiem kto je stworzył, ale zrobił kawał dobrej roboty bo to świetne rybki mające ogromną rzeszę fanów w Polsce i na całym świecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo fajnie, że dzięki Tobie mamy możliwość zobaczyć jak wygląda taki market/giełda w Chinach. I absolutnie nie odbieraj tego jako ataku na swoja osobę.

Po prostu nie lubimy sztuczności (zamków, syrenek, pierdzących nurków, szklanych kulek i miniatury Atlantydy), wolimy akwaria będące odtworzeniem naturalnych warunków w jakich żyją ryby. Im się żyje lepiej, my możemy zaobserwować ich ciekawe zachowania, bardzo często niemożliwe do ujrzenia w zbiornikach "sztucznych".

Ale za ten zachwyt nad papuzimi to Cię zlinczują... ;) Poczytaj o tym jak bardzo skrzywdzone są te ryby i jak męczy ich sam fakt życia, może zmienisz zdanie o "fachowości twórców".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie interesują różne tematy związane z akwarystyką, ale osobiście w zbiorniku nad którym teraz pracuję, też będę dokładał starań aby uzyskać proporcjonalne naturalne środowisko. Także wiem o czym mówicie.
Natomiast nie mam tak bogatej wiedzy, aby dyskutować nad tym, które ryby jak powstały. Czy przez ewolucje naturalną czy też ingerencję człowieka. Jeśli chodzi o mnie osobiście to wolę naturę, ale nie krytykuję zwierząt stworzonych przez ingerencję człowieka. Wystarczy wyjść na ulicę, większość najlepszych psów (i nie tylko), współczesne rasy to wyniki ingerencji człowieka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawa i nietypowa fotorelacja. Naprawdę fajnie z Twojej strony Damian, że zamieściłeś ją na forum.

 

Muszę przyznać, że choć czuję niesmak patrząc na kolorowane i pokrzywione ryby, to jednak do ich widoku i popularności zdążyłam chyba niestety trochę przywyknąć. W końcu kto z nas nie widział całej tęczowej palety zmutowanych papuzich. Za to widok barwionych aksolotli i żab szponiastych autentycznie mnie zszokował i zrobiło mi się przykro... :( Ba, nawet karlikom szponiastym nie odpuścili. Wyjątkowo smutny był dla mnie również widok żółwi poupychanych w siatkach oraz kapselków stłoczonych w syfiastej brei jeden na drugim.

 

Gwarantuję, że gdybym kiedyś zobaczyła tu na miejscu, w którymś sklepie zoologicznym barwione płazy lub gady trzymane w takich warunkach, to rozpętałabym awanturę, po której właściciel/kierownik/pracownik czy ktokolwiek by mi się wtedy trafił nabawiłby się lęków społecznych... Masakra, jak można robić coś takiego zwierzętom?

O wspomnianych "żywych breloczkach" się nie wypowiem, bo za stosowny komentarz sama musiałabym dać sobie punkty...

 

Ech, mimo wszystko dobrze, że dzięki autorowi wątku dane nam było poznać to dziwne, azjatyckie orientalno-kiczowate podejście do akwarystyki. Zawsze to jakaś nowa wiedza o tym co dzieje się na świecie i co "kręci" (brrr...) ludzi w innych, dalszych stronach.

Przykry jest tylko ten totalny brak empatii, nieczułość na krzywdę zwierząt lub zwyczajny brak wiedzy powodujący nieświadomość.

  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tylko czy te psy mają krzywe i za krótkie kręgosłupy? Są barwione strzykawką? Pielęgnice papuzie są. Cierpią przez całe życie. A Ty chwalisz człowieka, który je stworzył i mówisz, że są super...

Chorują. Wiele ras ma swoje typowe dla danej rasy choroby. Dobra. Nie widzę potrzeby dalszej dyskusji na ten temat. 

 

Przed chwilą przez nieuwage wykasowałem album. Jest już u mnie 3 w nocy, więc jutro załaduję go ponownie. Dobranoc

 

 

Na forum wymagana jest poprawna pisownia. Regulamin 6.1

Edytowane przez DamianChen
Pisownia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry

Dziś po śniadaniu przy kawce postanowiłem, że napiszę parę słów.

Jestem nowym użytkownikiem forum i chciałbym nawiązać przyjazne stosunki z koleżankami i kolegami na forum. Nie należę do ludzi kłótliwych. Ludzie różnią się poglądami, a różnice w zdaniu nie wpływają u mnie na szacunek jakim ludzi darzę.
 

Jaki był cel zdjęć które zrobiłem i zamieściłem ?

Lat temu posiadałem małe akwarium, które nauczyło mnie to i tamto, ale ten czas i zbiornik miał swoje ograniczenia. Dlatego potrzebuję jeszcze dużo nauczyć się. Zadaję pytania na forum i czerpię od was tą wiedzę, ale od siebie mało wnoszę. Ma to prosty związek z małym doświadczeniem. Postanowiłem więc chociaż umieścić taką relację. Ja osobiście lubię czytać czy oglądać relacje z giełd i wystaw akwarystycznych na świecie. Zawsze można się coś nauczyć, podpatrzeć, dowiedzieć się coś interesującego. Dlatego postanowiłem zrobić trochę zdjęć. Sądziłem, że forumowicze uznają to za interesujące, może podpatrzą ciekawe projekty, rozwiązania, rośliny czy zwierzęta. Wasza negatywna reakcja jest dla mnie niespodzianką. 

 

Mój stosunek do giełdy?

Bardzo pozytywnie. Troszkę mało ryb, spodziewałem się zastać większy wybór. Zachwycił mnie ogromny wybór roślin, skał i korzeni. Ryby i rośliny, które kupiłem zostały profesjonalnie zabezpieczone i przetrwały podróż. Jak na tego typu giełdę wyjątkowo czysto i gdyby nie upały to powiedziałbym, że bardzo przyjemnie. Ryby i inne zwierzęta zadbane. Oczywiście, że jest ich dużo w zbiornikach, że np. żółwie są nagromadzone w wanienkach. To jest giełda, sprzedaż hurtowa, tak to wszędzie na świecie wygląda. To jest towar na sprzedaż. Zwierzęta były chłodzone wodą, karmione, nie zaważyłem aby były krzywdzone. To my dopiero mamy szansę w domu stworzyć im godne, wygodne warunki do życia. Żadnego handlarza w Europie, Azji czy Ameryce nie stać na to aby każde pojedyncze zwierzę, którym handluje umieścić w warunkach all inclusive. Zgadza się, widziałem w Łodzi w osiedlowym sklepie zoologicznym 2-3 żółwie w małym akwarium. No, ale to ma związek z niskim popytem na dany towar.

 

Kolorowanie ryb i tworzenie nowych gatunków.

Nie czuję się dobrze wypowiadając na ten temat ponieważ moja wiedza jest w tym temacie bliska zeru. Obok siebie były aksotle i żabki w podobnych kolorach. Przez chwilę zastanowiło mnie czy to jest naturalne. A jak nie to jak koloruje się te zwierzęta ? Czy taki kolor później przez lata utrzymuje się ? Czy ma jakiś skutek uboczny dla zwierzęcia ? Nie pytałem, ponieważ nie chciałem ich kupić a potrzebowałem zając się innymi sprawami. Czas gonił. Z mojego punktu widzenia było to interesujące, dziwaczne. Nie odczuwam tego jako coś przykrego. Według mnie jeśli nie krzywdzi zwierzęcia to nie jest czymś wartym krytyki. Chociaż ja osobiście wole pozostawiać rzeczy jak stworzyła natura. Nie poprawiać natury.

 

Chińskie podejście do zwierząt.

Nie lubię o tym rozmawiać ponieważ uogólniając wychodzi źle. Oczywiście są wyjątki. Chiny i Chińczycy to mój dom, przyjaciele i rodzina. Dlatego nie jest mi łatwo krytykować. Dla mnie to taki kraj dużych sprzeczności. Chińczycy słyną z miłości do natury, z drugiej strony tworząc drugą najsilniejszą gospodarkę świata doprowadzili do zniszczenia dużej części flory i fauny. Co prawda teraz starają się ją odtworzyć. Ale zostańmy w temacie akwarystyki. Akwarystyka jest bardzo popularna w Chinach, ale według mnie jest bardzo uboga. Co rozumiem przez uboga? Chińczycy lubią duże ryby czy też złote rybki. Moje osobiste zdanie jest takie, że Chińczycy traktują złotą rybkę czy inne większe ryby, troszkę podobnie do trzymania ptaszka w klatce. Chodzi o to, że z dużą rybą jest jakaś interakcja. Coś co trochę przypomina związek między człowiekiem a psem czy kotem. Te akwaria są takimi szklanymi klatami. Zazwyczaj nie ma nic w środku poza wodą i rybą.
Bryloczki z rybami czy zółwiami to temat, którego nie chciałem poruszać. Jest to obrzydliwe i w tym przypadku nie ma mojej wyrozumiałości. Mieszkałem wcześniej na północy Chin w Pekine. Tutaj można było kupić takie bryloczki na ulicy czy nawet w Tesco lub Carrefour na dziale z kwiatami. Jak ja sobie to tłumaczę i ogólne podejście Chińczyków do zwierząt ?

Człowiek myśli o naturze, robi się bardziej wrażliwy, myśli o takich sprawach jak prawa zwierząt w momencie kiedy rozprawi się z bardziej przyziemnymi problemami. Tym co dotyczy bezpośrednio człowieka. Gdy kraj zamożnieje, poziom edukacji rośnie, ludzie zaczynają myśleć o takich sprawach jak prawa zwierząt i to jak inne istoty są traktowane. W Chinach na to jeszcze nie ma miejsca, ale z roku jest coraz lepiej. Chociaż przeciętny Polak też nie jest idealny. Na takich forach jak superakwarium spotykają się miłośnicy akwarystyki (zwierząt), którzy mają stosunek do ryb nieco odmienny od przeciętnego Kowalskiego.

 

To chyba wszystko. Jeśli pojawią się dodatkowe komentarze to na dniach zabiorę głos. Teraz muszę wracać do nauki i pracy.

P.S
Właśnie zwróciłem uwagę  otrzymałem od admina info "Na forum wymagana jest poprawna pisownia. Regulamin 6.1"

Wstyd trochę, ale przez całą szkołę miałem problemy z Polskim a teraz po latach zagranicą jest jeszcze gorzej. Mam jednak nadzieję, że piszę jasno i zrozumiale  :razz:

Edytowane przez andy102
Pisownia
  • Lubię to 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 A co do pielęgnic papuzich to też nie wiem kto je stworzył, ale zrobił kawał dobrej roboty bo to świetne rybki mające ogromną rzeszę fanów w Polsce i na całym świecie.

 

 

Idiota dla idiotów- tak w skrócie.

 

 

Azjaci mają naprane we łbie. Niektórzy robią dobrą robotę i faktycznie potrafią zrobić coś niesamowitego w dziedzinie jaką jest akwarystyka. Ale wszelakie mutanty, sztuczne roślinki, fermy to dziadostwo. Europa ma w tym swój udział - w/w idiotów, dla których te rzeczy są "niesamowite".

 

Relacja fajna, mnie się podoba gdy pokazuje się ten półprofesjonalizm. Ogólnie widać asortyment nie był nastawiony wyłącznie na sztuczne rzeczy, ale warunki, w jakich pływały ryby pozostawiały trochę do życzenia (np akwarium z Arowanami - stadem Arowan).

 

Ja bym prosił o więcej fotek bo naprawdę to jest niesamowite. Widać Chińskie sklepy mają wiele minusów, ale mają też i plusy. Takie relacje mogą działać konstruktywnie. Oczywiście nie musisz pokazywać dziwolągów typu ryby balonowe, FlowerHorny czy papuzie, ale akwaria, zaplecza (jeżeli udało Ci sie tam dostać) chętnie bym pooglądał.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę poczytałem o papuzich. Nie znałem tematu. Rybka na pierwszy rzut oka wygląda fajnie. Jest słodka, ma piękny kolor itd. Zapewne to jest powodem jej popularności bo nawet w polskim Internecie jest ogromna ilość materiałów i fanów (wliczając youtube). Przeczytałem o procesie przez jaki przechodzi i aż ciarki przeszły po karku. Generalnie to takie dziecko Frankensteina jest. Z tego co znalazłem to ta rybka zaczęła być produkowana na Tajwanie jeszcze za naszej komuny, Współcześnie na całym świecie produkuje się je. Szkoda.

 

Na Kantońskiej giełdzie najbardziej podobał mi się wybór roślin. Była tam długa alejka z samymi roślinami. Nie widziałem nigdy wcześniej tak bogatej oferty. To również zaskoczyło nas ponieważ przez 5 lat w Chinach nie spotkałem roślinnego akwarium w Chinach. W hotelach, restauracjach czy firmach można często spotkać akwarium z Arowanami, złotymi rybkami lub rekinkami. Nigdy wcześniej nie spotkałem holenderskiego, ale najwidoczniej są i tacy pasjonaci.

Nie pozwolono mi fotografować najładniejszą część giełdy. Było tam może z 50 bardzo ładnie zaprojektowanych zbiorników roślinnych. Klient kupował projekt, a firma taka zakładała mu dany zbiornik i oferowała roczną opiekę nad nim. Ceny szły w tysiącach złotych za 200 litrowe zbiorniki. Tam nie mogłem robić zdjęć, ale sprzedawcy okazali się bardzo pomocni. 

 

Jak znajdę czas to w styczniu planuję odwiedzić Japonię i oczywiście galerię Amano. Oczywiście z aparatem. Mam nadzieję, że moderator nie będzie mnie ponownie musztrował za lekką zmianę tematu w własnym temacie.

 

Proponował bym wtedy, założenie drugiego tematu.Inny kraj,inny temat. Pomysł dobry / darekbart

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Damianie - fajna ta relacja. Chciałbym aby w PL była giełda o podobnym rozmachu chociaż wiem, że to nierealne. Plastikowym badziewiem handlują wszędzie: jest popyt to i jest podaż. Sad but true. Dzisiaj zwiedzałem zoologiczny w M1 w Zabrzu. Więcej w nim zamków, sztucznych roślinek i kamieni niż prawdziwych dekoracji. Klienci głównie też z gatunku słoikowych miłośników zup rybnych. No ale nie o tym temat. 

Jak jeszcze będziesz miał możliwość to wrzucaj nowe fotki.

 

 

Jakim cudem taka cywilizacja powstała, jak to tacy badziewiarze? Te regały z kolorowymi mutantami to porażka jakaś.

 

Ale przynajmniej poznaliśmy powód Twojego wyjazdu w tak odległe rejony. ;)

Tak jak pisał Damian, to nie wina Chińczyków. Od ok 17 lat pracuję w branży RTV/IT/AGD/GSM więc mam spore w tym doświadczenie.

Ogólnie wygląda to tak. Jeśli Pan importer chce czymś handlować to szuka taniochy (bo ciężko bez własnej fabryki, inżynierów, marketingowców itp wejść na rynek). Jak chce coś taniego to szuka najtańszych produktów w Chinach (a wtedy trudno o jakość) i zamawia konkretne modele ze swoim logiem.
Przykład pozytywny: sporo znanych firm buduje własne fabryki w Chinach (min. Bosch) i wszystko jest pod ich kontrolę. Wtedy te produkty mają odpowiednią jakość, mimo niższych kosztów produkcji.

UE raczej słabo chroni rynek producentów elektroniki. Chyba jedyny segment to TV. Zauważ że nie ma TV made in china. Dlaczego? Bo EU nałożyła duże cła na TV nie wyprodukowane (tak naprawdę nie złożone) w EU. Dlatego większość TV jest z Polski a następnie Słowacji i Czech.

W AGD większość sprzętów pochodzi z PL i z Włoch oraz Turcji. Gdzieś tam daleko są Chiny (min. "polskie" amiki). Nie zmienia to faktu że te niechińskie to też często badziew.

Ok. Koniec oftoppa. Temat na kilka sporych piwek ;)

 

 

 

 

Jak znajdę czas to w styczniu planuję odwiedzić Japonię i oczywiście galerię Amano. Oczywiście z aparatem. Mam nadzieję, że moderator nie będzie mnie ponownie musztrował za lekką zmianę tematu w własnym temacie.

No to czekam :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

 Udostępnij

×
×
  • Dodaj nową pozycję...